Morderstwo

158 18 22
                                    

Przed dwudziestą drugą bohater wyszedł z domu. Przed tym pożegnał się z Shimurą i upomniał Dabiego, że musi być ostrożny jak będą wychodzić. Złoczyńca i dziecko jeszcze trochę siedzieli w domu aż w końcu postanowili wyjść.

Szli dość długo różnymi uliczkami. Hawks mieszkał daleko od centrum po to by mieć więcej spokoju. Na główne ulice nie planowali iść. Za dużo bohaterów tam zawsze jest. 

Tenko z początku szedł trzymając się mocno dłoni mężczyzny. Nie wiedział jak powinien się zachować. Ale teraz szedł obok i rozglądał się na każdą stronę. Minęli zbłąkanego kota do którego od razu podbiegł by go pogłaskać. Tōya z delikatnym uśmiechem przyglądał się poczynaniom chłopca i zastanawiał się czy nie powinien kupić mu jakiegoś zwierzaka by ten nie czuł się samotny gdy oboje są zajęci. Będzie musiał na ten temat porozmawiać z blondynem.

Po drodze minęli kilku ludzi ale nikt nie zwrócił na nich większej uwagi. Właśnie przechodzili obok sklepu przy którym brunet się zatrzymał. Niebieskowłosy chłopak również stanął i spojrzał na swojego rodzica.

- Chcesz coś słodkiego? - Zapytał. - Mogę ci lizaka jakiegoś kupić. - Zaproponował na co dziecko z pokiwała energicznie głową. 

Weszli do środka budynku. Był to mały sklep. Dabi od razu skierował się do półki z energetykami i wziął jedną puszkę. Potem podeszli do słodyczy gdzie Tenko wybrał sobie dużego lizaka. Podeszli do kasy i gdy zapłacili co było dla złoczyńcy nietypowe wyszli ze sklepu. 

Todoroki pomógł odwinąć z papierka słodycz i podał czerwnookiemu. Sam otworzył swój napój i spacerowali dalej. 

- Dabi? - Usłyszeli czyjś głos i odwrócili się w tamtą stronę. Był to blondwłosy mężczyzna, z którym złoczyńca nie bardzo się lubił. Jest to handlarz narkotykami. Bardzo mu zależy by współpracować z niebieskookim jednak Tōya nie chce tego. - Co tutaj robisz? 

- Spaceruje. - Odpowiedział niechętnie. 

- Nie sądziłem, że interesujesz się kupnem ludzi. - Powiedział spoglądając na Shimure, który na widok mężczyzny znacznie cofnął się do tyłu od nich. - I do tego jeszcze dziecko. 

- A ty skąd wiesz, że go kupiłem? - Zapytał.

- Bo też go kiedyś miałem ale mi się znudził. - Dopiero teraz Dabi spojrzał na chłopca, który stał przerażony daleko od nich. - Powinieneś uważać. Często próbował uciec lub zabić kogoś. 

- Wystarczy odpowiednie podejście i się słucha. Nie muszę się takimi rzeczami przejmować. - Spojrzał się ponownie na blondyna. - Tenko podejdź tu. - Dziecko powoli zbliżyło się do nich. Przez cały czas brunet nie patrzył na niego, dopiero jak stanął obok nachylił się do niego i wyszeptał tak by tylko on mógł usłyszeć. - Chcesz go zabić czy ja mam to zrobić? 

- Ja. - Odpowiedział równie cicho. 

Tōya wyprostował się i zadowolony patrzył na swojego rozmówcę.

- Chcesz zobaczyć jak dobrze go wychowałem? - Zapytał lekko rozbawiony.

- Z chęcią. 

Dabi za pomocą daru, podpalił nogi mężczyzny przez co zaczął krzyczeć z bólu i upadł na ziemię. Złoczyńca powolnym krokiem zbliżył się do blondyna trzymając dziecko za rękę. 

- Tenko ściągnij rękawiczkę. - Niebieskowłosy od razu wykonał polecenie. 

- O co tu chodzi? - Zapytał przerażony. 

- To za krzywdzenie mojego dziecka. 

Shimura ostrożnie dotknął pięcioma palcami ramienia mężczyzny, które zaczęło się rozpadać a w tym czasie powoli zakładał z powrotem rękawiczkę na dłoń tak by jej przypadkiem nie zniszczyć. 

Todoroki wziął chłopca na ręce i przytulił go.

- Jak się czujesz? 

- Z początku bardzo się bałem. Ale to było fajne. - Odpowiedział niepewnie. - No wiesz, jak go zabiłem. 

- Zabiłeś? - I znowu ktoś im przerwał. Za nimi stał inny blondwłosy mężczyzna. - Co to ma znaczyć? 

- I tak to był przestępca. - Powiedział od niechcenia Dabi i spojrzał na nowo przybyłą osobę. - Był jednym z poprzednich właścicieli Tenko. Zemścił się. 

- To było nieodpowiedzialne. - Hawks podszedł bliżej nas. - I akurat musieliście tutaj gdzie ja mam patrol. Roboty mi narobiliście.

- Nie marudź tyle. Ważne, że się z tym dobrze czuje. 

Bohater wziął chłopca od złoczyńcy i mocno przytulił.

- Jak się czujesz? - Zapytał.

- Jesteś zły? - Odpowiedział pytaniem.

- Na ciebie nie potrafię być zły. - Powiedział już łagodniej. - Po prostu się martwie o ciebie.

- Przepraszam. - Mruknął cicho. 

- Wracajcie do domu. - Odstawił dziecko na ziemię. - I proszę już bez żadnych problemów. 

- Niczego nie mogę obiecać. - Stwierdził Dabi i zaczął iść przed siebie. 

- Przypilnuj go Tenko. - Zaśmiał się Keigo. 

- Dobrze. - Odpowiedział i podbiegł do bruneta. Chwycił jego dłoń i jeszcze na pożegnanie pomachał do blondyna po czym oboje poszli w stronę domu złotookiego.

Bohater westchnął. Domyślał się że Shimura może postanowić zostać złoczyńcą ale nie myślał, że tak szybko kogoś zabije. Postanowił z nim pogadać ale zaakceptuje każdy jego wybór o ile będzie bezpieczny. Po prostu chce by był szczęśliwy i czuł się dobrze z tym co robi.

Złoczyńca z dzieckiem wrócili do domu. Kolację jedli już wcześniej zanim jeszcze Hawks poszedł na patrol więc teraz szybko Tenko się umył i poszedł do łóżka. Dabi przyszedł sprawdzić czy u chłopca wszystko dobrze. Zastał go już leżącego i okrytego kołdrą.

- Zmęczony? 

- Bardzo. 

- Dobrze się czujesz? 

- Tak. - Odpowiedział zgodnie z prawdą.

- To dobrze. Idź już spać. Ja będę w pokoju Hawksa jak coś bedziesz chciał. - Powiedział i wyszedł z pomieszczenia.

Tak jak powiedział tak zrobił. Położył się w łóżku i rozmyślając o czym powinien porozmawiać z Tenko i jak powinien przeprowadzić taką rozmowę zasnął. Dziecko również szybko zasnęło. Było zmęczone całym dniem a była bardzo późna godzina. 

Hawks wrócił o piątej rano do domu. Zajrzał do chłopca i upewniając się że u niego wszystko dobrze poszedł do siebie spać. Przytulił się do złoczyńcy i zasnął. 

Niebieskowłosy chłopiec - Hawks x DabiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz