Jestem naiwna... Za szybko ufam... ludziom. A może po prostu chcę być w końcu szczęśliwa. Nie chcę, żeby ktokolwiek mnie oszukiwał. Nie chcę być oszukiwana.
Zaufanie Abiagil to była najgłupsza rzecz jaką zrobiłam, no ale skąd mogłam widzieć... W nowej szkole nie chciałam czuć się samotna. Chciałam zacząć wszystko od nowa. Chciałam znaleźć przyjaciół. Chciałam być lubiana, a przede wszystkim sama chciałam być szczęśliwa. Abiagil wydawała się być fajna. Czułam się przy niej swobodnie i coś nas łączyło. Co jak co, ale chwilę spędzone z nią pamiętam jako dobrze. Nasza "przyjaźń" trwała nawet nie całe dwa miesiące.
Myślałam, że będzie moją przyjaciółką, ale szczerze mówiąc nienawidzę jej. Głupia suka próbowała moim kosztem sprawiać by jej życie było piękne i beztroskie, bez żadnych problemów. Ciekawe jak chciała znaleźć na mnie coś kompromitującego. Nie pamiętam by o coś się pytała takiego prywatnego. Jedyne co jej mówiłam to to, że cholernie boję się pająków, tyle. O mojej przeszłości rzecz jasna nic nie mówiłam. Jedyne co to skąd pochodzę. Widziała jeszcze jedno, że Connor jest moim kuzynem. W sumie to mogła to wypalać i naprzykład dodać coś, że pochodzę z jakiegoś domu patusów. Nie zdradziła chyba tego Vivien czy Amelie. A może powiedziała im, a one kazały jej wypytać się mnie o więcej. Uznały, że jestem na tyle głupia, że wyznam jej wszystko jak na spowiedzi. Nie zrobiłam bym tego. Jedynej osobie, której o tym powiedziałam jest Nathan. A może też nie powinnam mu ufać? Nie, nie mogę tak myśleć. On mi nic nie zrobi. To Abiagil jest głupia. Chciała mnie zniszczyć. Chciała bym to ja nie miała życia. Nie chcę być oszukiwana. Nie chcę być wykorzystywana. Nie mogę być taka naiwna. Gdybym nie usłyszała rozmowy w toalecie Abiagil z Amelie zapewne nie uwierzyłłabym Kagami i Anastasi i uwierzyła Abiagil, a ona dalej udawała by moją przyjaciółkę, a potem jednym ruchem by mnie zniszczyła. Tak bardzo jestem wdzięczna dziewczyną, że wyznały mi prawdę. Ale czy one znów mają do mnie dobre intencje? Boję się. Nie będę już taka łatwo wierna. Nie chcę być naiwna, bo inni się na tym bogacą. Anastasia i Kagami odeszły z Elity i będę się starała z nimi trzymać, ale nie zamierzam tak łatwo im ufać. Nie, nie chcę być taka.
Minęła kolejna lekcja. Razem z Kagami siedziałam w pierwszej ławce, a Anastasia tuż za nami z jakimś chłopakiem. Byłam znów wdzięczna dziewczyną, że załatwiły z naszą wychowawczynią i innymi nauczycielami, że chcemy trochę pozmieniać miejsca. Anastasia powiedziała, że tam gdzie wcześniej siedziałam, czyli z tyłu nie mogłam się skupić. Nauczycielka zgodziła się i mogliśmy się trochę zamienić miejscami. Moje miejsce zajęła jakaś taka trochę "emo girl". Nawet nie zauważyłam, że chodzi ze mną do klasy i nawet nie wiem jak się nazywa. Jest cicha. Ma krótkie czarne włosy, mocny i trochę przerażający makijaż i dużą ilość kolczyków na twarzy.
Z trudem skupiałam się na lekcjach, gdyż cały czas czułam na sobie wzrok tej dziewczyny, którą jeszcze nie dawno nazywałam swoją przyjaciółką. Nie oderwałam się w jej stronę. Nie mogłam. Bałam, że się rozkleje przez to jak głupia byłam.
W połowie lekcji angielskiego Anastasia, która siedziała za mną szturchneła mnie pytając czy mam zapasowy długopis, bo jej już nie dawał rady notatką jakie musiałyśmy zapisywać. W piórniku miałam duży zapas zwykłych niebieskich jak i czarnych długopisów, więc bez problemu pożyczyłam jeden koleżance. Odwróciłam się do niej podając jej go, a ona mi podziękowała. Właśnie wtedy spojrzałam przelotnie na Abiagil. Twarz schowała w dłoniach, a gdy je na chwilę odsunęła, żeby odgadnąć włosy, które kleiły jej się do zapłakanej twarzy, zauważyłam jak opuchnięta już była. Maskara spływała jej po całej twarzy, a mała sylwetka trzęsła się.
Szybko się odwróciłam. Wcale nie było mi jej żal. Zastanawiałam się tylko dlaczego teraz ryczy. Może przez to, że jej plan na lepsze życie nie wypalił i nie będzie żyła sobie w spokoju razem ze starymi przyjaciółmi, a może mój kochany kuzynek nie chce się już z nią pieprzyć. Może to była także jego zapłata za to wszystko, ale w sumie to on miał na mnie wszystko, więc żadna Abiagil nie była mu potrzebna.
CZYTASZ
Tylko z Elitą możesz przetrwać - ELITE #1
Teen Fiction*Na wstępie podkreślam, że ta książka nie była pisana po to, żeby ją wydawać tylko z przyjemności. Pisałam ją dla rozrywki i może być tu dużo błędów językowych jak i ortograficznych. Niedługo będę ją poprawiać, a za obecne błędy z góry przepraszam...