Time for change

458 17 0
                                    

8.01.2023, Madryt

João pov's:

Odbiłem piłkę głową do Griezmanna, a ten zaraz ją odegrał.

- Transfer to ostatnie, czego się po tobie spodziewałem.

- Nie dogaduje się z trenerem, bo ciągle słucham, że nie tego oczekiwał po tym, jak wyłożyli na mnie tyle kasy.

- Ale czemu Chelsea - złapał piłkę w ręce, a potem zaczęliśmy się kierować w stronę Simeone.

- Miałem propozycję z Arsenalu i United, jeżeli już Londyn, to tylko Chelsea, a w United jest Antony - zrobiłem przerwę i poczekałem, aż Morata, który przed chwilą obok nas przechodził sobie pójdzie - a ja delikatnie mówiąc nie przepadam za nim. Chociaż i tak United nigdy nie było jakimś moim wymarzonym klubem.

- Skoro nie przepadasz za Arsenalem, to najlepsze Chelsea - zrobił krótką przerwę, jakby musiał się nad czymś zastanowić - wiesz, że ona mieszka w Londynie, a jej brat gra w Chelsea?

- Nawet nie zaczynaj, bo to jest ogromny minus tego wypożyczenia, ale lepsze to niż granie w United lub Arenalu.

- Powinieneś zapomnieć, bo wybieranie klubu na podstawie tego, gdzie, kto gra nie działa na twoja korzyść.

- Tak, wiem - kiwnąłem głową.

- Koniec treningu na dziś - zaznaczył trener - João wiem, że jutro wylatujesz, więc do zobaczenia i powodzenia.

- Dziękuję trenerze - uśmiechnąłem się i razem z przyjacielem wyminęliśmy go kierując się w stronę szatni.

- Jest taki nerwowy przez przegraną w finale Ligii Mistrzów - zmarszczyłem brwi na słowa Griezmanna i spojrzałem na niego - akurat wypadło na ciebie, i to właśnie na tobie odreagował.

- Antoine to było w czerwcu, a mamy styczeń!

- Nadal ma to gdzieś z tyłu głowy, a to nie twoja wina, że wybrał akurat ciebie.

- Ta rozmowa do niczego nie prowadzi, więc po prostu pośpiesz się, bo muszę się do końca spakować.

- Jesteś strasznie nerwowy - stwierdził ze śmiechem, a w odpowiedzi otrzymał tylko przewrócenie oczami.


***


Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. W międzyczasie wybrałem numer mojej mamy i przyłożyłem urządzenie do ucha.

- Cześć, João - jej radosny głos dotarł do moich uszu - coś się stało?

Tak mamo stało się, w sumie nadal się dzieje, i to tak od dobrych 9 miesięcy. Wiem, że nie zauważyłaś, ale rozstałem się z dziewczyną, którą kochałem ponad życie, przegrałem w finale Ligii Mistrzów, teraz zmieniam klub, Portugalia przegrała kolejne mistrzostwa świata, a jedyna osoba, z którą normalnie mogę pogadać i mam w niej wsparcie to Griezmann. Ale dzięki, że pytasz.

- Cześć, mamo -starałem się brzmieć jak najlepiej - nie, u mnie wszystko okej - przełączyłem na głośnomówiący i ułożyłem telefon na blacie - chciałem ci tylko powiedzieć, że zmieniam klub, a raczej idę na wypożyczenie do Londynu, Chelsea.

- O to chyba dobrze - stwierdziła niepewnie.

- Tak, chyba tak. A wiesz, co u Hugo?

- Rozmawiałam z nim ostatnio. Wszystko u niego w porządku, ale myślę, że sam powinieneś do niego zadzwonić w wolnej chwili.

- Też tak myślę, dzięki za rozmowę, ale czeka mnie jeszcze pakowanie, więc muszę kończyć - rozłączyłem się i ruszyłem do kuchni.

Włączyłem ekspres do kawy i wyciągnąłem z lodówki mleko owsiane. Czekałem i patrzyłem jak czarna ciecz zmienia się w jasną. Chwyciłem kubek i poszedłem do pokoju, aby dokończyć pakowanie.


Last moment|| João FélixWhere stories live. Discover now