Gdzie on jest? Coś mu sie stało?

581 20 11
                                    

-----10:04-----Następnego dnia Faustyna wstała w nie najlepszym humorze, dostała miesiączki jak to każda baba kiedyś musi to przeżyć kolejny raz. Zeszła na dół gdzie Wika i Patryk tulili się do siebie oglądając film, Hania i świeży robili razem śniadanie a z nią Bartek tak żałośnie zerwał... nic tak łatwo nie psuje humoru jak przebywanie w domu pełnym par jako jedyna singielkaH - hejo kochanaF - no hejW - co tam?F - a nic, po prostu to te dniH - współczuję, mam takie fajne tabletki do wody na okres dam ciP - możecie nie przy nasW - a co ci to tak nagle przeszkadza co?P - aa tam z wami się nie wygraPatryk wyszedł z Gengarkiem na taras bo nie mógł już tego słuchać a Fausti otworzyła Natalce drzwiN - hej dzieciakiH - cześć mamoŚ - chcesz szakszukę?N - jadłam już śniadanieŚ - okej, Faustyna zawołasz Bartka?F - czemu ja?Ś - bo to twój chł *tu przerwała mu Hania uderzając go widelcem w plecy*H - Bartek chciał powiedzieć że każdy jest czymś zajęty a ty siedziszF - jasne, już idęFausti weszła po schodach zapukała do Bartka-nic,zapukała do łazienki-nic wiec krzyknęła do reszty F - a gdzie Bartek?W - może poszedł z Patrykiem z Gengarkiem?Ś - chyba by powiedziałN - jezu dziecko mi zginęłoF - spokojnie to duży chłopiec hahaWszyscy nie mieli aż tak dobrego nastroju jak ona i zaczęli dzwonić i pisać do Bartka i Patryka, Faustyna poszła się przebrać bo Nati powiedziała że dzisiaj jest słaba pogoda i nie nagrają tego co mieli a jest sporo filmów na zapasH - Patryk odebrał, ale nie ma z nim BartkaN - zadzwonie do niego moze mnie się wystraszyF - hahahah masz dzisiaj dobry humor, Haniula dasz te tabletki bo mnie brzuch boli?H - okej są u mnie w szafce chyba za matchąF - znalazłam zrobię sobie i się położęN - proszę Fausti zadzwoń do Bartka moze to przez wasze zerwanie wyszedł, chociaż kiedy mnie tu nie było może wy coś wiecie?H - a ty chociaż weszłaś do jego pokoju?F - no zajrzałamNiby to normalne że wyszedł to dorosły człowiek ale powinien coś o tym powiedzieć przeciez mieli umówione nagrywki, Faustyna poszła do swojego pokoju i przytuliła się do swojego kolorowego, wełnianego kocyka myślała nad wszystkim aż usnęła


JAK BEDZIE SIE POJAWIAŁ TEKST W TAKIM ZNACZKU <> TO ZNACZY ZE TO CZYJEŚ MYŚLI
- AUTORKA

<Może powinnam zadzwonić do Bartka? może cos mu się stało? nie nie nie dopiero co ze mną zerwał nie będzie tak łatwo, chociaż wszyscy się tym tak przejmują może ja też powinnam?>

Fausti obudziła się w okolicach 14 a dokładniej obudziła ją Hania z informacja ze Bartek miał wypadek i leży w szpitalu, wtedy już się bardziej przejęła i wyskoczyła natychmiast z łóżka i poszła z a Hanią do samochodu Patryka

H - Patryk, włącz janosika
P- dojedziemy bez
W - nie Patryk włącz proszę bo źle dojedziemy, ty nie znasz krakowa
P - już dobra włączam

Dojechali do szpitala i weszli na sale Bartka, Faustyna usiadła na stołku obok łóżka, Hania na łóżku a reszta stała. Okazało się że Bartek mógł umrzeć ale na szczęście jakieś auto zdążyło zachamować i ma tylko lekkie obrażenia, zanim Fausti się obejrzała wszyscy zniknęli z sali a to po picie a to po jakieś wyniki

B - Fausti..
F - co tam?
B - przepraszam, miałem gorszy dzień
F - okej, rozumiem
B - wszystko dobrze?
F - mam okres
B - aaaaa, okej nie chcę znać szczegółów
F - a co u ciebie?
B - rano wyszedłem z domu, pojechałem do restauracji na śniadanie potem do galerii w końcu chciałem wrócić i jak byłem na skrzyżowaniu wiechał we mnie jakiś pijany facet busem, jakby nie wychamował w ostatnim momencie nie było by mnie tu
F - chodź się przytul

Przytuliła Bartka i rozmawiała z nim dalej

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 25, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

GenZie | Bartek x FaustiWhere stories live. Discover now