Promyk słońca

110 38 10
                                    

Ukradłam dzisiaj z nieba złoty promyk słońca.
Utkany z białej przędzy i babiego lata,
Spleciony starannie ze światła i gorąca,
Delikatny i kruchy, jak nie z tego świata.


Ukradłam dzisiaj z nieba złoty promyk słońca.
A gdy o tym pomyślę, czasem się uśmiecham.
Jest jak ścieżka w przestworzach nieznacznie błyszcząca,
Albo płynąca miodem, wśród obłoków, rzeka.

Ukradłam dzisiaj z nieba złoty promyk słońca.
Jego światło nie blednie i nigdy nie gaśnie,
Subtelnie emanuje swym ciepłem bez końca.
Będzie istniał przez wieki jak mity i baśnie.

Odłamki świataTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang