Wszystko co leży mi na sercu- w poezji i wyznaniach

nocne przemyslenia

zapadła ciemność a moje serce rozjaśnia wszystko dookoła
I to nie z radości i nie z pociechy
lecz z bolu którego nie chce
bo miało się ono zakryc nienawiścią wobec niej
ale ja wewnętrznie się kłócę bo gdzie są marzenia? a gdzie pragnienia?
bo dzisiaj skreślam czego pragnęłam od dawna
ale gdy myślę o tych słowach i tych oczu wpatrzonym we mnie z pogardą
myślę że jestem gdzieś pomiędzy młotem a kowadłem
bo serce leci i pędzi
a rozum je trzyma i mówi stój
a ja nie wiem gdzie dzisiaj biegnę ale wiem na pewno jedno
ze mym celem jest na końcu znaleźć dobre wyjaśnienie
tego co czuje me serce a gdy zgadnę i zasnę
w moich snach zobaczę kogoś
kogo niegdyś kochałam
bo iluzja była piękna
bo była nieśmiertelną
ale ktoś znalazł ta stopę Achillesa
I ja myślę gdzie ona jest
ale moja miłość jest już dziwna
bo to miłość z nienawiścią
żalem i smutkiem
bo powiedziała coś w rodzaju bolesnego ciosu w serce
sztyletu ostrego jak diabli
a ja myślę o niej cały czas
ze nie zasłużyłam sobie... na takie czyny
a przepraszam? po co mi to..
jestem po prostu sobą
jestem kimś wyjątkowym
a czy ona to widzi? to już nie ważne
ale boli gdy myślę że była moim celem a żyje dzisiaj dla innych celów a chciałam żeby była ona wiecznie moim przeznaczeniem i celem.