Rozdział 3

610 23 5
                                    

Po koncercie wracałam z chlopakami autokarem, usiadłam z billem. Gadaliśmy sobie, braliśmy w gry, smialiśmy się, popatrzyłam na Toma, miał wściekły wyraz twarzy i ręką opierał się o okno.

-Tom czy coś sie stało?-podeszłam do niego

-nie, usiądź musimy porozmawiać- powiedział poważnym głosem

Podeszłam do niego, miejsca były tak jak by zasuwane, jak w samolotach takie przegródki.
Zamknelam nas razem było to trochę dziwne ale spoko.

-więc o czym chcesz rozmawiać??- zapytałam spokojnie.

- czy łączy Cię coś z billem?! Jesteście razem?! Spaliście ze sobą?!-zadawał pytania A ja tylko słuchałam ze zdumieniem co wymyśli kolejnego.

- nic mnie z nim nie łączy. A Ty co zazdrosny czy jak? O co ci chodzi?!- poirytowana podniosłam głos.   

Nagle znikąd tom przyciągnął mnie do siebie, posadził na kolanach, przodem do niego i złapał za szyję z tyłu.  ( kurwa siedziałam na nim )

- co Ty robisz Tom?! - kiedy chciałam zejść moje wargi niespodziewanie znowu musneły się o usta chłopaka...

Zeszłam z niego  i usiadłam obok, nic do niego nie mówiłam, oparłam się o jego ramię i zasnełam.  

Zaraz po tym obudziłam się w łóżku w hotelu, zobaczyłaś że nie ma obok Ciebie Toma.

-dzień dobry księżniczko- powiedział tom na co ja tylko się uśmiechnęłam

-jak ja się tu znalazłam?

-przeniosłem Cię do łóżka

Było mi z tym źle, co jeżeli byłam dla niego za ciężka, jeżeli było coś nie tak? Zaczęłam panikowac i się denerwować, zapomniałam że Tom nadal był w  pokoju.
Po chwili się uspokoiłam
Poszłam się ubrać z dres, żeby pójść na śniadanie.

-ślicznie wyglądasz młoda- (MŁODA?) puścił mi oczko, A ja się zarumieniłam, widział to ale nic z tym nie zrobił.

Zeszłam z tomem do kuchni, wszyscy się na nas patrzyli, nie chciałam nic jeść przez sprawę z noszeniem, jeżeli będę jeszcze grubsza? Widziałam że tom coś podejrzewa, byłam strasznie głodna, ale nie powiem im tego, poczekam do obiadu. Zaburczało mi w brzuchu chłopacy się na mnie popatrzyli.

- Nie jesz nic?- zapytał George

- nie chce nic jeść, poczekam do obiadu, jakoś nie mam apetytu- odpowiedziałam

Chłopacy wiedzieli że kłamie, nie chciałam żeby się na mnie tak patrzyli więc wzięłam jedną kanapkę i ją zjadłam, niestety nadal byłam głodna...

*W pokoju

- to przezemnie nic nie jadłaś? To ja  coś zrobiłem? Co się stało do cholery?!- Tom aż podniósł głos.

Po moim policzku, spłynęła tylko jedna malutka łza, nie mogłam dłużej go słuchać, wybiegłam z pokoju, a za sobą słyszałam krzyki i pytania gdzie biegnę.

-Martyna!! EJ Gdzie biegniesz?!

Biegłam już jakiś czas  i wpadłam na kogoś, podniosłam wzrok wyżej (tylko ja kurwa mam takie szczęście)

-Hej, przepraszam za wczoraj- powiedział trochę opryskliwie chlopak

- Powiedzialam ci że nie chce mieć z Tobą kontaktu I żebyś mnie zostawił w spokoju, czego Ty nie rozumiesz?!

Chłopak odszedł, i już nic nie powiedział, dosłownie modliłam się żeby to był ostatni raz kiedy go widzę...
Tak naprawdę, to była przykrywka. (Ja jeszcze nie wiedziałam że on mnie śledził)...

Rush For Love♡♡Where stories live. Discover now