Rozdział IX

16 1 0
                                    

     Składanie zeznań było męczone. Nużące wręcz. Ciągle pytali o to samo niczym zacięta płyty i tak dalej. W pewnym momencie myślałem, że dostanę jakiegoś kociokwiku, bo to zaczęło robić się irytujące, ale zachowałem zimną krew by nie mieć żadnych kłopotów.

     Powiedziałem, co widziałem, więc po co drążyć bardziej ten temat!? Nie wiem już nic więcej, więc niech dadzą mi już spokój!

     – No dobra dzieciaku. Jesteś wolny.
     – Super. – Mruknąłem pod nosem.
     – Gdybyś coś sobie jeszcze przypomniał, to odezwij się. Oto moja wizytówka.
     Schowałem ją do kieszeni wstając z krzesła, a policjant wyprowadził mnie z sali przesłuchań, po czym gdzieś się ulotnił. Rozejrzałem się po korytarzu, a na krześle siedziała Hikaru, a niedaleko obok niej blondyn z rękami w kieszeniach. Podszedłem do nich i usiadłem obok orzechowookiej.
     – W końcu cię wypuścili. – Spojrzał na mnie kątem oka.
     – No jak widać.
     – Myślałam, że nie dadzą ci już spokoju.
     – Ja tak samo. I uprzedzając twoje pytanie, to dopytywali o sztylet oraz moc wiatru.
     – Powiedziałeś im wszystko?
     – Tak. Na początku nie chcieli mi uwierzyć, ale później to jakoś poszło.
     – Ech... – Hikaru przetarła twarz dłonią. – Mnie też o to wypytywali. Przecież to moja moc, więc wiesz.
     – Wiem, wiem.
     Zapanowała cisza, która była jedynie przerywana chodzeniem policjantów po korytarzach, rozmowach między nimi, otwieraniem czy zamykaniem drzwi, siorbaniem i wklikiwaniem danych do komputerów. Cisza także została zakłócona przez brzęczeniem mojego telefonu, a po chwili Hikaru. Wziąłem telefon i otworzyłem wiadomości.

Mama

Wybacz mi kochanie, ale nie mogę po ciebie przyjechać, a policja mnie już o wszystkim poinformowała. Najwcześniej wrócę jutro po południu. Wzięłam urlop, więc nadrobimy trochę czasu.

Pamiętaj, że bardzo cię kocham.

Buziaki!

     Schowałem telefon do kieszeni rozmyślając nad tym, jak wrócę do domu, bo wiem, że w takim wypadku rodzic albo opiekun prawny musi odebrać dziecko, jeśli jest nieletnie.
     Spojrzałem na przyjaciółkę, której wzrok nie był lepszy od mojego. Był przybity. Jakiś rodzaj rozżalenia od niej emanował. Westchnęła i spojrzała na mnie zmęczonym wzrokiem.
     – Zobacz sobie.
     Podała mi telefon, a na wyświetlaczu były otwarte wiadomości, które po cichu przeczytałem.

Tata

Słuchaj skarbie. Nie mogę w tej chwili cię odebrać. No wiesz, praca. Nie miej mi tego za złe.

Odbierze cię mój dobry znajomy po fachu. Naoki Ueno. Chyba pamiętasz, nie? Był u nas na ostatnich świętach wpaść na chwilę.

Mama nie odbiera, bo znowu jest potrzeba w departamencie bezpieczeństwa. Ach... Nie ważne. Wyjaśnimy ci to, jak wrócimy. Ale co ważniejsze jest to, że Shun przyjedzie do ciebie wieczorem.

Trzymaj się słońce!

     Spojrzałem na przyjaciółkę oddając jej telefon, który schowała do przedniej kieszonki w plecaku. Przeczesała dłońmi włosy odchylając się na krześle.
     – Świetnie, prawda? – Ironia w jej głosie była aż nadto wyczuwalna.
     – To chyba dobrze, że ktoś cię odbierze, prawda? – Uśmiechnąłem się smutno.
     – Mogę poprosić, aby cię podrzucił do domu. Nie powinno być z tym problemu.
     – Byłoby cudownie.
     – Możecie się w końcu zamknąć?! – Warknął blondyn patrząc na nas spod byka.
     – Mogłabym...
     – Tsy!
     – Ale mi się nie chce. – Dokończyła wrednie.
     – Tsy! Kurwa! – Wściekł się.
     – Każdy z nas jest zmęczony i głodny. Najchętniej to bym poszła spać, ale nie mogę, bo siedzę na tym kurewsko niewygodnym krześle, więc z łaski swojej nie dolewaj oliwy do ognia. – Spiorunowała go gromkim spojrzeniem ciskającym gromy.
     – Ta! Chciałabyś!
     – Hikaru-san ma rację, Kacchan. – Wtrąciłem się czując już wewnętrzną irytację z powodu jego postawy. – Powinieneś być nam wdzięczny, że ci pomogliśmy, a nie wnerwiać się o byle gówno!
     Mój nieoczekiwany wybuch sprawił, że oboje spojrzeli na mnie, jakby zobaczyli jakiegoś kosmitę, a nie mnie siedzącego ze zmarszczonymi brwiami i kwaśną miną.

Moc Przeznaczenia - Izuku Midorya x OcHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin