VIII

2 0 0
                                    

Bar ,, Rajski Nektar", Ziemia
Tego samego dnia, wieczór

Bar ,,Rajski Nektar" nie jest byle jakim miejscem. Gdyby był, nie stanowiłby on regularnego miejsca spotkań prawie wszystkich istot magicznych zamieszkujących ziemię. Po przekroczeniu drzwi od razu odczuwa się wyjątkową atmosferę, gdzie każdy szczegół został starannie zaplanowany. Podłoga wykonana z lśniącego marmuru dodaje przestrzeni wyjątkowego blasku i elegancji. Jest gładka i chłodna pod stopami, co sprawia, że spacerowanie po barze to czysta przyjemność. Wokół znajdują się wysokie stoły i wygodne, przytulne kanapy, które zapewniają komfortową przestrzeń do siedzenia i rozmów. Wnętrze jest doskonale oświetlone, dzięki neonowemu oświetleniu wiszącemu z sufitu. Delikatne, stonowane światło tworzy nastrojową atmosferę sprzyjającą relaksowi i intymnym spotkaniom. Chromowane elementy, takie jak poręcze i balustrady, dodają wnętrzu nowoczesnego i stylowego wykończenia. Na pomalowanych na bordową czerwień ścianach znajdują się winylowe płyty, które dodają subtelności i równowagi całej przestrzeni. Bar jest zaopatrzony w wysokiej jakości szklane półki, na których eksponowane są bogactwo alkoholi, wspaniałych butelek z whisky, wina i innych trunków. Lśniące szklane naczynia i kieliszki dodają blasku i elegancji całej kolekcji. Komfortowe kanapy, wysokie stoły i delikatnie wyciszone odcienie ścian tworzą atmosferę sprzyjającą relaksowi i spotkaniom towarzyskim. Poza bogatą ofertą alkoholową, bar zapewnia również szeroki wybór wyśmienitych przekąsek i delikatnych potraw. Menu składa się z wykwintnych ziemskich zakąsek i specjalnych dań, które idealnie komponują się z naszymi napojami. W tle przygrywała spokojna muzyka jazzowa przytłumiona szmerem rozmów gości lokalu.

Całe wnętrze emanuje wyrafinowanym stylem i luksusem, tworząc idealne miejsce do spędzania czasu z przyjaciółmi, cieszenia się wyszukanymi koktajlami i delektowania się wykwintnymi przekąskami. I właśnie to było głównym powodem dla którego grupa przyjaciół wybrała akurat ten bar na swoje regularne spotkania. Ukryci pod ludzkimi powłokami rozsiedli się wygodnie na szerokiej półokrągłej kanapie w rogu pomierzenia. Z tego miejsca idealnie można było zarówno szybko podejść do baru jak i niepostrzeżenie obserwować drzwi wejściowe i całe wnętrze budynku.

- Wybieracie się na Bal Absolwentów? - chwilową cisze pomiędzy tematami przerwał płomiennoki, który skierował swoją uwagę na sylwetkę przyjaciółki - Serafina?
- Sama nie wiem... - anielica speszyła się nieco, napinając nieświadomie drobne ciało, o delikatnej budowie. Jej głęboko osadzone błysnące oczy przeskakiwały po kolei po twarzach przyjaciół. Jej spojrzenie było pełne delikatności i empatii, przyciągając wzrok każdego, kto ma szczęście ją dostrzec. Tego wieczoru ubrana była w lekką, zwiewną szatę, wykonaną z najpiękniejszych materiałów, takich jak jedwab, organza lub delikatny aksamit. Często ubierała pastelowe lub błyszczące kolory, które podkreślały jej naturalną piękność i blask.
- Należy ci się. - Tanatos starał się ja ośmielić, lekko się do niej uśmiechając spod szarego kaptura. Dla wielu jego wygląd może wydawać się ponury i intrygujący, emanujący zjawiskowym mrokiem i tajemnicą. Żniwiarz Śmierci nawet kiedy siedział, wydawał się wysoki i smukły, o sylwetce zahaczającej o filigranową delikatność. Pomimo otaczającej go aury ciemności, jego obecność nigdy nie napawała przyjaciół niepokojem. Pomimo że przeważnie zachowywał obojętny wyraz twarzy. Wszystkie jego emocje z łatwością dało się odczytać z ukrytych pod szarym kapturem błękitnych oczu.
- I tak ze mną pójdziesz, będziemy razem z wielką, nieukrywaną przyjemnością odmawiać wszystkim, którzy poproszą nas do tańca. - zachichotała Abizu i poklepała przyjaciółkę po ramieniu.
- A ty Elias? Idziesz razem z Echo, co? - dopytał Eblis.
- A ty skąd o nim wiesz? - rudowłosy, który do tej pory siedział cicho. nagle się obruszył. Jego relacja z młodym czarnoksiężnikiem Echonem była cierpka i nie czuł się komfortowo rozmawiając o tym.
- No przez te listy! Chyba wszyscy je widzieli. Ty chyba też, skoro są do ciebie - zażartowała Abizu
- To nie są listy. – rudowłosy chłopak i masywnej umięśnionej budowie ciała, przypominającej wikinga, zaprotestował stanowczo.
- Co chwila przychodzi nowy~ - ciągnęła Bizu.
- Pewnie wiersze miłosne. - zasugerował Tanatos i szturchną Eliasa pod żebra, żeby ten się rozluźnił, bo to tylko żarty.
- To ty weźmiesz Echo. - Eblis spojrzał sugestywnie na Eliasa - a ty Abizu. – przekierował wzrok na Fini.
- Jeśli do tego czasu nie znajdę kogoś innego możliwe, że tak. Mam wrażenie, że Bizu znów będzie flirtowała z wszystkim co posiada puls. – zwróciła uwagę anielica.
- Nie twierdzę, nie przeczę – zachichotała kasztanowłosa dziewczyna, opróżniając swój kielich.
- No, a ty Eblis? - Zapytał Tanatos.
- Nie znalazłem tym razem żadnego... - zmieszał się płomiennoki.
- Oh, wow. Nie masz z kim iść, bo zakładasz te anielskie szmatki. Wystarczy, że założysz inną. – ciągną temat Elias wydymając usta, eksponując swoje kły. Wampir ewidentnie chciał się odkuć na młodym aniele za to, że sam przed chwilą był pytany na wrażliwy temat.
- Wiesz, że to obowiązkowy ubiór! – usprawiedliwiał się chłopak.
- Będę szczery, anioły nie mają gustu. Ta koszula jest okropna. Nałóż na nią chociażby ramoneskę, są na topie. – skwitował Tanatos.
- Ale lepsza dziewczyna, niż nawet najmodniejsza katana. - wtrąciła Abizu.
- Tak, lepiej grzeje, co nie? – Tanti i Bizu przybili żółwika i spojrzeli na skrępowanego nagłym ogniem pytań Eblisa.
- Ale nie martw się tym na zapas, bo dziś trzeba świętować. Koniec z teorią, pora na anielskie praktyki. Nasze zdrowie! – z sytuacji wybawiła go Serafina. Wszyscy obecni wznosili swoje kielichy, wypełnione tajemniczym, mocnym Sokiem Belzebuba. W powietrzu unosiła się ekscytacja i pewien dreszcz emocji, gdy delektowali się tym wyjątkowym napojem.

Anhedonia - Akt IWhere stories live. Discover now