Kiedy kogoś stracimy, zmieniamy się na zawsze.
Nie odczuwamy już takiej samej radości bądź gniewu czy smutku. Nie mamy tyle samo energii, wręcz zamykamy się w sobie.
Jakby czerwone serce zmieniło kolor na czerń.
Usłyszeć można od innych, że czas leczy rany....
Ale tak nie jest.
Czas ma nauczyć nas jak żyć z świadomość tego, że nigdy nie zobaczymy tej osoby ani jej nie usłyszymy.
Gdyby jednak stwierdzenie czas leczy rany byłoby prawdą, oznaczałoby to, że musisz zapomnieć o tej osobie, aby ruszyć dalej.
Nikt tego zrobi, ponieważ nikt nie ma takiej odwagi.
Jedynym lekiem, który istnieje to wspomnienia.
Oczywiście początkowo nas ranią i unikamy ich.
Lecz później już nie, gdyż stają się złotem, który z dnia na dzień ma coraz większą wartość.
Kaspian Harris o tym wiedział, dlatego za każdym razem gdy się widzieliśmy sprawił aby otrzymała jak najwięcej wspomnień.
Mężczyzna, który nie lubił spóźnień, cenił porządek i prawdę. Miał poetycką duszę, widział dobro oraz piękno w wszystkim, przygotował mnie na to, co nastąpi i upewnił się, aby nawet po jego śmierci dalej je otrzymywała.
Z tego powodu jestem mu za to wdzięczna.
Dopiero kiedy go straciłam zdałam sobie sprawę, że Melissa Wright miała racje i istnieje miłość od pierwszego wejrzenia.
Bo jakby inaczej wyjaśnić fakt, że znając go tak krótko kochałam go najmocniej z całego serca.
—Hej. — staje przed nagrobkiem, trzymając w dłoni zamkniętą czerwoną kopertę — To już dziesiąty list —odzywam się, zerkając na trzymany przedmiot. — Czego dzisiaj mnie nauczysz?
Delikatnie się uśmiecham i otwieram kopertę, wyciągając z niej kartkę.
List numer 10.
Mi Alma.
Chociaż mija kolejny rok, gdy nie ma mnie przy tobie ciałem, to duszą dzisiaj jestem i będę na zawsze.
A ty moja piękna, musisz o tym pamiętać, ponieważ to jest ostatni list, który otrzymasz.
Jeśli tym czynem sprawię ci przykrość, to przepraszam.
Lecz myślę, że już wiele ciebie nauczyłem i więcej nie zdołam nauczyć.
Nadszedł czas, aby się pożegnać.
I pozwól abym powiedział to pierwszy.
Do zobaczenia Cecylii Párez, kobieto która sprawiła, że moje ostatnie dni były pięknym przeżyciem.
Kocham cię.
Teraz.
Jutro.
I na zawsze.Łzy spływają mi po policzkach kiedy czytam ostatnie linijki zapisanego tekstu.
Przykucam i zerkam na nagrobek, patrząc na zdjęcie Kaspian'a.
Nie jestem na niego zła bądź rozczarowana. Wręcz przeciwnie, odczuwam ulgę i szczęście. A także wdzięczność, że przez tyle lat nadal odczuwam jego bliskość, ponieważ stał się moim aniołem stróżem, a jego nauki mogłam przekazać kolejnej osobie.
—Mamooo!!!
Na dźwięk głosu mojej córki, obracam głowę i dostrzegam jak mała dziewczynka stoi w oddali trzymana w dłoniach George.
— Mamoo!
Podnoszę się i prostuje sylwetkę w ich stronę.
Oni natomiast skracają dystans.
Kiedy stoją przede mną, mężczyzna schyla się aby postawić małe wcielenie aniołka na nogi.
—Co dzisiaj wujek ciebie nauczył? — pyta trzyletnia dziewczynka, wskazując swoją drobną ręką na kopertę.
Na sekundę zerkam na nią, po czym uśmiecham się i wracam spojrzeniem na córkę.
—Nauczył mnie jak się pożegnać. -—odpowiadam jej, a ona marszy nos, krzywiąc przy tym twarz.
—Pożegnać? — powtarza pytająco i dodaje: — Czy mamusia dostanie jeszcze lekcje od wujka?
— Nie.—zaprzeczam je od razu— Już nie.
— Szkoda— odpowiada smutno i wyciąga ręce abym wzięła ją do góry. — A czy to oznacza, że już nie odwiedzimy wujka.
— Nie kochanie, zrobimy to jeszcze nie raz, ale teraz Hope, czas wracać do domu.
_____
Mucho Gracias.
Dziękuję wszystkim, którzy przeczytali historię Cecylii oraz Kaspian'a.
Z wielkim żalem oświadczam, że to koniec.
Jednak, spokojnie szykuje dla was nową powieść, która tym razem będzie śmieszną komedia z happy end.
Do zobaczenia nie długo 🙂🙂
![](https://img.wattpad.com/cover/336314278-288-k182961.jpg)
CZYTASZ
The Last Touch [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionCo się może wydarzyć kiedy twój szef przez przypadek da ci nie tą czerwoną teczkę... Poznasz jego sekret, który skrywa już od dłuższego czasu przed wszystkimi i będziesz chciała znać jej każdy szczegół? Wkroczysz w jego życie swoimi butami, wykorzy...