𝒫𝓇𝑜𝓁𝑜𝑔

312 20 7
                                    

Chuuya i Dazai w pośpiechu wsiedli na czerwony motor, rudowłosy włożył kluczyki do stacyjki, które od razu przekręcił tym samym odpalając motocykl, w międzyczasie brunet wziął torbę pełną banknotów z różnymi nominałami na ramię i przytulił Chuuye od tyłu mocno zaciskając ręce na jego skórzanej kurtce. Chuuya wcisnął manetkę i zabrał nogę z ziemi. Zaczęli pędzić w stronę budynku portowej mafii. Dazai wycelował bronią w stronę banku, z którego przed chwilą wybiegli i oddał strzał, który rozbił szklane drzwi. Potem rzucił pistolet na bruk i krzyknął:

— Nigdy nie złapiecie nas żywcem!

Po kilku minutach wjechali na podziemny parking należący do organizacja dla której pracowali. Zsiedli z motoru i natychmiast skierowali się w strone windy. Chuuya z niecierpliwością kliknął guzik, jakby myślał, że to szybciej sprowadził windę na dół. Gdy zjechała na ich piętro, weszli do niej. Brunet nacisnął przycisk z najwyższym numerem z pośród wszystkich. Kierowali się do biura ich szefa, Moriego. Kiedy winda zatrzymała się, oboje równocześnie skierowali się w stronę wielkich drzwi. Dazai dla ich pewności przed wejściem pokazał ochroniarzom swój identyfikator, po czym puścili go do środka. Chuuya wchodząc za nim przelotnie spojrzał na ochroniarzy. Wtem Mori przywitał się z ich dwójką i zwrócił się do Chuuyi. Powiadomił on rudowłosego, że oficjalnie należy do portowej mafii oraz wręczył mu identyfikator.

*po marnej ale poprawce

「 Partners in crime 」15! SoukokuWhere stories live. Discover now