29° Polują na nas

39 0 0
                                    

How can you see into my eyes like open doors?
Leading you down into my core
Where I've become so numb
Without a soul
My spirit's sleeping somewhere cold
Until you find it there and lead it back home

Wake me up inside (save me)
Call my name and save me from the dark (wake me up)
Bid my blood to run (I can't wake up)
Before I come undone (save me)
Save me from the nothing I've become

Następnego dnia z rana wracaliśmy z powrotem do instytutu ponieważ od tygodnia jesteśmy tu więc czas wracać obowiązki wzywają Storm nie da rady prowadzić tyle lekcji ponieważ na nasz wyjazd prowadziła zajęcia z walki za nas. z jednej strony cieszyłam się że wracamy do domu ale z bólem serca opuszczałam drewnianą chatkę w której było tyle ciszy i spokoju.

Po paru godzinach wjechaliśmy do garażu a nasza wycieczka właśnje dobiegła końca i wracamy do obowiązków. wysiedliśmy z auta i pokierowaliśmy się do windy i wjechaliśmy na górę. na korytarzu było pełno dzieciaków które biegały, krzyczały lub rozmawiały więc to miejsce zawsze było pełne życie nie ważne o jakiej porze zawsze ktoś chodził po korytarzach instytutu. pchnęłam drzwi od gabinetu profesora i weszłam z Loganem do środka, Charls siedział przy dużym biurku i czytał jakąś książkę ale gdy nas zobaczył od razu odłożył ją na biurko i podjechał do nas, uśmiechnęłam się szeroko na jego widok przyznaje zdążyłam się z tęsknić ponieważ odkąd tu jestem nie opuszczałam ich na tyle więc to coś nowego.

- miło cię wreszcie widzieć Charls - powiedziałam.

- jak wam minął wyjazd - powiedział Charls i uśmiechnął się szeroko.

- bardzo dobrze ale obowiązki wzywają.

- dobrze że już wróciliście - lekko pokiwałam głową na tak. po chwili ktoś pchnął drzwi od gabinetu i wszedł, odwróciłam się i zobaczyłam Storm której wzrok wyglądał przez chwile jakby zobaczyła ducha ale po chwili zobaczyłam szczęście. Rzuciłam się w jej stronę i zamknęłam ją w szczelnym uścisku.

- musisz mi koniecznie powiedzieć jak było i to natychmiast - pociągnęła mnie ręką w stronę wyjścia a ja spojrzałam na Logana.

- idź ja muszę pozałatwiać parę rzeczy
- powiedział, skinęłam głową na tak i pozwoliłam Storm pociągnąć się na górę do jej pokoju. usadowiła mnie na kanapie i przyniosła butle wina i dwie kieliszki i usiadła się na fotelu na przeciw mnie i nalała trunku do kieliszków po czym podała mi go do ręki.

- opowiadaj jak było - powiedziała pełna ekscytacji.

- wspaniale zabrał mnie do takiego drewnianego domku w górach cisza spokój po prostu coś wspaniałego
- odpowiedziałam i wzięłam łyka z kieliszka.

- bardzo się postarał widzę - Storm chytrze się uśmiechnęła.

- tak nie spodziewałam się że zabierze mnie w takie piękne miejsce - wzięłam kolejnego łyka- a właśnie działo się coś gdy nas nie było.

- tak samo jak zawsze na razie spokój miejmy nadzieję że potrwa on długo - przytaknęłam jej i odstawiłam kieliszek na stolik.

- a jak idą zajęcia z walk nauczyli się czegoś?

- tak jest lepiej dobrze sobie na razie radzą.

- to dobrze bo zapewne Logan na swój powrót da im wycisk po tej przerwie gdy nas nie było czasem sama im współczuje -zaśmiałyśmy się - ja na ich miejscu bałabym się co wymyśli świetnego tak jak tydzień temu na ostatniej lekcji.

- szczerze ja też jestem ciekawa co tym razem wymyśli.

- nie wiadomo na co tym razem wpadnie pewnie znów nas zaskoczy jak zawsze.

She Wolverine||𝘕𝘰𝘸𝘺 𝘗𝘰𝘤𝘻ą𝘵𝘦𝘬Où les histoires vivent. Découvrez maintenant