★Izolacja ★

286 9 32
                                    

Minął tydzień od tamtej sytuacji. To wszystko...te wszystkie napadnięcia nie były przypadkowe.

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
Spojrzałaś przez Judasza z nadzieją że to Janek a nie ten mężczyzna. Miałaś już tak chore wizję że Janek zapisał cię na terapię.

J: słuchaj...jutro o godz 17 masz do terapeuty. Ja oczywiście pójdę z tobą i będę obok ciebie.- powiedział Janek gdy otworzyłaś mu drzwi

Ty pokiwałaś tylko głową na znak ,,okej".
Nie mogłaś w ogóle się odezwać. Wszystkie napady wywołały w tobie taką traumę że nie miałaś siły nic robić.

Ty: nie myślisz że to wszystko jest podejrzane? Ciągle......-przełknelaś głośno ślinę.- ciągle zostaje albo porywana albo napadnięta. Mam już tego dosyć.

J: wiem kochanie, nic nie poradzimy, ale masz rację jest to dziwne.

Nagle usłyszeliście głośne otwieranie drzwi a ty przestraszyłaś się i zaczęłaś mieć problemy z oddychaniem. Janek próbował cię uspokoić a do pokoju weszła...twoja mama.

M: przyszłam z wieściami wiecie cymbały? Chciałam wam powiedzieć prawdę. A ty co?
Weź już nie udawaj!

J: Zamknij się babo!!! Tą Milenkę to powinni do rodziny zastępczej dać, bo ty nie nadajesz sie na matkę!!!- wkoncu janek wybuchnął. Twoja matka popatrzyła się na niego jak na dziwaka.

Ty: co ty chciałaś? Mów i wynocha!- powiedziałaś kiedy wkońcu udało ci się opanować oddech.

M: Chciałam tylko powiedzieć że to ja kazalam tym wszystkim porywaczom i napastnikom się ciebie pozbyć. Mam już ciebie dosyć.

Popatrzyliscie na siebie z Jankiem a on kiwnął tylko głową. Wzielas telefon a Janek zaczął podrywać twoja matkę. Oczywiście to było częścią planu.

J: Jest pani piękna takie piękne ręce proszę mi je pokazać...- i wziął ręce twojej matki do tyłu a potem związał ręce i nogi sznurem. Potem powalił na ziemię.- Nie ruszasz się!!

Mama zaczęła tarzać się po ziemi i krzyczeć. Ty w tym czasie zadzwoniłaś na policję. Przyjechali po półtorej godziny. Gdy weszli Janek powiedział:

J: Szybciej się nie dało jechać? Ehh to ta kobieta- pokazał na kobietę leżąca na podłodze- ona zalecała porywaczom i napastnikom, porywac (twoje imię)- i pokazał na ciebie.

Policjant do drugiego policjanta: To ta kobieta! To ona przemycała nielegalne rzeczy za granicę! Zabieramy ją!- teraz zwrócił się do Twojej matki- myślała pani ze ujdzie pani to na sucho? Szukaliśmy pani od 2 lat!

Ty: A...co z nami?

P: Nic. Wsumie to nic zatrzymaliśmy ją a wy macie koniec sprawy....i męki- spojrzał teraz na ciebie.

Popatrzyłaś się z Jankiem na siebie gdy policjanci wyszli i zaczęliście się śmiać.

J: wkoncu po wszystkim...będziesz mogła wychodzić na dwór w ogóle.

Ty: No...wkoncu mogę napisać do Natalii. Zrobisz proszę coś mi do jedzenia? Albo nie ja sobie zrobię.

Poszłaś do kuchni przy okazji pisząc wiadomość do Natalii
____________________________________________

MESSENGER
____________________________________________

Czesc nati! Jestem już gotowa do dalszej pracy. Powiem ci wszystko w kawiarni!

Nati Gupek💃👹
To super! Masz jakieś ploteczki? Dobra. To co ja po ciebie przychodzę i idziemy. Będę za godzinę.
____________________________________________

Kiedy przeczytałaś że Nati będzie za godzine poszłaś do kuchni. Powiedziałaś Jankowi że masz dziś pracę.

J: To dobrze, a chcesz nadal ze mną chodzić czy...sama?

Ty: Wolę jeszcze z tobą. Dobra to ja idę się malować.

W łazience gdy malowałaś się miałaś w głowie tylko słowa matki. Wiedziałaś że to koniec tych wszystkich złych sytuacji, ale nadal nie mogłaś wyrzucić tego zdania z głowy. Matka miała cie dość, chciała się ciebie pozbyć i jeszcze przemycała jakieś nielegalne rzeczy za granicę? Ona naserio jest jakaś nienormalna. Dobrze że ją zamkną...była ścigana listem gończym. Zastanawiałaś się tylko czy ojciec o tym wiedział. Nie robiłaś sobie jakiegoś mocnego makijażu. Nałożyłaś tylko korektor, rozświetlacz i błyszczyk na usta. Wyszłaś z Jankiem z bloku i udaliscie sie w stronę swoich prac. Kiedy już przytuliliscie się na końcu usłyszałaś głos Natalii.

N: O cześć! Dawno sie nie widziałyśmy!!- przytuliła cię.

Odwzajemniłaś uścisk.

Ty: No oczywiście. Czemu nie przychodziłaś? Smutno było!

N: Oj przepraszam ale nie miałam czasu... No wiesz...musiałam jakoś zarabiać bahaha. Nie no żartuje. Nie miałam zbytnio czasu na przychodzenie.- powiedziała gdy weszłyście do kawiarni.- opowiadaj co to się stało?

Ty: Skąd wiesz że coś się stało?

N: no...pisałaś mi.

Ty: Aha no tak! Głupia ja...wyleciało mi z głowy.

Opowiedziałaś Natalce co powiedziała mama i jak Janek ją podrywał. Zaśmiała się a potem przytuliła.

N: Nie przejmuj się nią. Ona miała nierówno pod sufitem. Miała jakaś chora satysfakcję z tego co robiła. Naprawdę nie zasługuje na miano matki.

W tym momencie spojrzałaś na studio Janka. Zobaczyłaś że on rozmawia z kimś a jak zauważył że się na niego patrzysz zaczął robić głupie miny i się wygłupiać. Uśmiechnęłaś się do niego a on do ciebie.

N: Ej księżniczka! Halo! Co taka zapatrzona? haha!

Ty: Oj przepraszam już. Widziałam Janka. On to jest głupkiem haha.

Natalia spojrzała się na Janka a on gdy zobaczył że się na niego patrzy przestał się wygłupiać. Pomachał Natalii i zaśmiał się do ciebie.

Ty: głupek bahaha. Dobra Natalka wyjdziemy gdzieś po pracy? Bo serio ja już mam dość tego siedzenia w domu...

N: No oczywiście! Czemu nie miałabym wyjść z moją przyjaciółką? A Janek idzie??

Ty: Niewiem mogę do niego zaglądnąć bahaha.

N: No akurat zaczęła się przerwa to możesz iść.

Wyszłaś z kawiarni i poszłaś do Janka. Janek spojrzał się na ciebie i już się zaniepokoił.

Ty: Spokojnie haha! Janek ty to zawsze się boisz. Chciałam tylko się spytać czy po pracy wyjdziesz ze mną i Natalią gdzieś na miasto na jakieś zakupki czy gdzieś. Przy okazji też będziesz mógł sobie coś kupić.

J: hmm....kurcze nie wiem wsumie. Mogę pójść.

Janek jeszcze nie wiedział na co się pisał.

Ty: No dobra....to widzimy się po pracy- pocałowałaś go.

Poszłaś do swojego miejsca pracy a on uśmiechnięty patrzył na ciebie. Weszłaś do kawiarni i uśmiechnęłaś się do Natalii.

N: Widać że jesteś szczęśliwa z nim.

Ty: Jestem z nim bardzo szczęśliwa. Kocham go.

Popatrzyłaś się na studio a Janek zza drzwi pokazał ci serduszko i poszedł.

STEALING THE HEART | You and JannDonde viven las historias. Descúbrelo ahora