Connected

1.5K 77 163
                                    

WARNING MATURE!!! Lepiej nie czytaj, na zdrowie ci wyjdzie, nie wypali ci oczu. Jeżeli te tematy nie dla ciebie nie czytaj. Odradzam z całego serca. Zapraszam na następny raz.





Nadal tu jesteś? Jak chcesz. Czytaj... na własną odpowiedzialność.

Weszli jakimiś bocznymi drzwiami. Hyunjin cały czas trzymał Felixa za pośladki, a Lee cały czas całował Hwanga. Poruszali się praktycznie na oślep. Hwang jedną ręką nacisnął guzik od windy. Usłyszeli tylko cichy dzwoneczek i drzwi się rozsunęły. Wpadli do niej nadal nie odrywając od siebie rąk. Wszystko było chaotyczne, pełne adrenaliny i jeszcze czegoś. Ale żaden nie potrafił tego zdefiniować. Nad Hyunjinem powoli przejmowały kontrolę pierwotne instynkty. W tej pozycji miał idealną możliwość do pastwienia się nad odsłoniętą szyją młodszego. Zassał się na niej, a w zamian usłyszał już nie tak cichy jęk. Palce bruneta wczepił się w końcówki blond włosów Hyunjina. Ten czuł, że młodszy jest coraz bardziej pobudzony. Gdy tylko drzwi windy ponownie się rozsunęły wypadli z nich i jak na złamanie karku zaczęli się tłuc przez korytarz do pokoju. Drzwi zatrzasnęły się z hukiem. Tych kilka kroków do łóżka pokonali w rekordowym tempie. Starszy mało delikatnie rzucił młodszego na materac i po prostu rozerwał koszulkę z siateczki Felixa, by móc zaatakować bladą skórę na klatce młodszego. Ale dłonie na policzkach powstrzymały go. Spojrzał na bruneta i aż dech mu zaparło. Te ciemne niemal czarne tęczówki, wyglądały jak u dzikiego zwierzęcia.
- Dzisiaj ja dyktuje warunki.-warknął nisko Lee. Hyunjinowi ciarki przeszły po plecach. Felix siłą przerzucił blondyna na plecy i usiadł na nim okrakiem.
- Nie ruszaj się. - szepnął swoimi niskim, głębokim głosem wprost do ucha starszego. Ten grzecznie, co nie było do niego podobne, poddał się dotykowi młodszego. Lee ściągnął jego koszulkę i zaczął powoli obrysowywać każdy, nawet najmniejszy mięsień na klatce blondyna. Przeszedł dłońmi na twarz. Opuszkami palców dotykał po kolei, brwi, nos, powieki, kości policzkowe. Starał się poznać i zapamiętać dokładnie twarz Hyunjina. Chciał go utrwalić w swojej głowie z najmniejszymi detalami. Pierwszy pocałunek złożony na lewej powiece Hwanga był delikatny, niczym muśnięcie powietrza. Następny był już mocniejszy. Lee zaczął wyznaczać własna ścieżkę od szczęki Hyunjina, poprzez jego szyję i barki, aż do klatki. Tam zostawił piękny krwistoczerwony znak. Zaczął jeździć językiem po mięśniach brzucha, a Hyunjin nie wiedział co się dzieje. Czuł jakby jego ciało gdzieś odlatywało. Zatapiało się w rozkoszy i dreszczach. Spodnie stały się nieznośnie ciasne. Felix zapomniał o bożym świecie. Zatopiony we własnych odczuciach, grzechach własnego ciała, wyzbył się całkowicie hamulców wstydu. Jedyne o czym w tej chwili marzył to o seksie ze starszym. Trzeźwe myślenie poszło się jebać już na początku tego wieczoru. I tylko głupi by nie wiedział jak to się miało skończyć. Lee ukazał swoją nową, zadziwiający, niemal zwierzęcą twarz. To był innych chłopak, inny niż ten, którego znał na co dzień Hyunjin. Powoli, w drażniącym tempie zaczął odpinać pasek od spodni blondyna. Ściągnął mu spodnie. Przejechał swoimi palcami po gumce od bokserek starszego. Prowokował go i doskonale zdawał sobie z tego sprawy. Sam ściągnął z siebie i spodnie i bokserki. Hyunjin wciągnął cicho powietrze. Obraz górującego nad nim Lixa był bardzo podniecający. Już wyciągał dłonie by ułożyć je na mniejszych biodrach, ale Lee znowu go zaskoczył.

- Miałeś się nie ruszać.- mruknął chwytając go za przeguby i umiejscawiając jego nadgarstki po bokach głowy. Tym samym nachylił się nad jego twarzą skanując jej każdy centymetr. Z gardła blondyna wyszedł przytłumiony jęk ponieważ młodszy niby niechcący zahaczył kolanem o szary materiał opinający się na starszym.

- Miałeś być grzeczny.- zaczął masować już nabrzmiałe przyrodzenie kolanem, wpatrując się w twarz Hyunjina niemal czarnymi od pożądania oczami. Puścił go. Ściągnął w końcu ostatnią część ubioru starszego i skanował jego ciało wygłodniałym wzrokiem.

Już nikt nie umrze  {Hyunlix}Where stories live. Discover now