Minęły już 4 tygodnie dziś jest dzień gdzie Vincent miał oświadczyć się Anji. Na początku miałam coś przeciwko a teraz? Cieszę się że moja przyjaciółka zostanie moją szwagierką. Dylan też ma dziewczynę Martinę. Żeby ją odzyskać musiał wziąć ze sobą Hailie, jak o tym myślę śmiać mi się chce. Tony puki co nie ma jeszcze nikogo tak samo jak Shane. Ale Will ma chłopaka, Harrisona. Ja natomiast dalej jestem z Adrien i czuję się szczęśliwa i kochana.
Szykujemy Anję na bal który odbywa się za godzinę.
Osobą ogłaszającą jest nie kto inny jak ja i Shane.
Jestem ubrana w czarną brokatową miniówkę z dekoltem w serce. Do tego mam czarne szpilki i czarną torebkę. Na twarz oczywiście nałożyłam makijaż podkład, korektor, puder, róż, brązer, rozświetlać, na oczach mam błyszczący biały cień który pasuje mi do suwaka od torebki, do tego sztuczne rzęsy i delikatna kreska. Na ustach mam błyszczyk. A paznokcie nie mam za długie ale są w kształcie migdału i są całe czarne z małymi cekinami. Shane natomiast był ubrany w biały garnitur a w nim mała biała róża. Na twarzy miał lekki makijaż ale to tylko korektor i puder żeby się nie świecić i to wszystko.
Zobaczyliśmy jak wchodzi już Vincent i Anja.
K: Chodź wychodzimy.
S: Już już.
K: Pokaż tą różyczkę.Poprawiłam mu ją i wyszliśmy.
K: Witamy wszystkich gości serdecznie.
S: Widać że państwo młode chce mieć już to za sobą.S: Dj odpal muzykę.
K: Zapraszamy państwa do zabawy.Zeszliśmy ze sceny. I zaczął dzwonić mój telefon.
S: Idziesz?
K: Tak zaraz przyjdę.Numer był prywatny.
K: Halo?
?: Witaj Kate Monet.
K: Kim jesteś?
?: Nie poznajesz mnie?W słuchałam się w ten głos jak nigdy.
K: Luka?
L: Brawo słonko brawo.
K: Czego chcesz?
L: Wyjdź przed salę pogadajmy.
K: Nie mam zamiaru.
L: Jesteś pewna? Wiesz mam pistolet idealnie wycelowany w szybę gdzie stoi Hailie. Może jednak zmienisz zdanie.Wiem że to głupie ale stwierdziłam że nie mam wyboru muszę wyjść ale tagże muszę poinformować swoich braci.
K: Zaraz wyjdę.
L: Jeszcze jedno słonko. Nie masz nikogo informować Hailie stoi przy twoich braciach i chłopaku szkoda by było gdyby im się coś stało nie sądzisz?
K: Nienawidzę cię. Chociaż ich poinformuje że wychodzę.
L: Niech będzie.Pov Shane
S: Idziesz?
K: Tak zaraz przyjdę.Odpowiedziała krótko a ja poszedłem do braci.
T: Gdzie Kate?
S: Mówiła że zaraz przyjdzie.Muzyka nie była głośna a wręcz przyjemna można było normalnie rozmawiać z innymi.
I tak minęło 10 minut aż Kate w końcu wyszła za sceny lekko poddenerwowana.
Podeszła do nas.
K: Wychodzę.
W: Czemu? Wiesz to oświadczyny Vinca siostra powinna tu być.
K: Nie pytajcie o nic nie wiem kiedy wrócę.I wyszła.
Bez zastanowienia ruszyliśmy za nią jedynie kto został to Tony i Dylan . Kryli nas.
Pov Kate
Zaczęli się dopytywać.
K: Nie pytajcie o nic nie wiem kiedy wrócę.
I wyszłam.
L: Proszę proszę
K: Czego chcesz?
L: Może tak grzeczniej do swojego przyszłego męża.
K: Odjeb się ode mnie.
L: O proszę Kate Monet pokazuje pazurki.
K: Daj spokój mnie i mojej rodzinie.
L: Och Kate. Nic się nie zmieniłaś.Pov Shane
Patrzyliśmy na Kate z za rogu budynku.
S: Co tu robi Luka? I czemu ochrona go tu wpuściła.
A: Załatwię to.
W: Poczekaj.Pov Kate
Wyjął broń, wycelował ją we mnie.
L: Jedziesz ze mną albo zginiesz.
Wystrzelił w niebo.
L: Nie żartuje kurwa!
Goście zaczęli panikować.
I pojawiła się moja rodzina.
T: Zostaw ją!
L: Patrz widziałaś nawet twoi bracia się mnie stawiają.
K: No widzisz.Zaczęłam mówić skruszonym głosem.
Znowu wycelował broń ale w klatkę piersiową.
Tony gwałtownie stanął.
L: Które kurwa kolwiek się ruszy zajebie ją.
Uwagę miał skierowaną na nich. Więc ja powoli z kieszeni spodenek wyciągałam broń. Zawsze gdy miałam sukienkę na sobie czy też spódniczkę zakładałam spodenki w których mogłam zmieścić broń.
I gdy już ją wyjęłam zaczęłam do niego celować.
L: O proszę, dostałaś pazurków Monet.
K: Wiesz to jest zabawne oboje celujemy do siebie z broni, tyle że różnica jest taka że ja potrafię strzelać a ty nie.Mówiąc to podchodziłam do niego.
L: Stój bo strzelę!
Stanęłam.
K: Strzelaj.
Zastanawiał się.
K: Na co czekasz strzelaj.
Nie był pewny czy aby napewno chce strzelić.
K: Nie strzelisz? No trudno. Hailie odwróć się.
H: Kate co chcesz zrobić.
K: Will zatknij jej uszy i odwróć ją.Zrobił tak jak mu kazałam.
K: I pomyśleć że to ja miałam dziś stracić życie.
Poszedł strzał. Potem kolejny i następny.
T: Już starczy.
Chciałam do niego strzelić czwarty raz ale Tony mnie powstrzymał.
V: Myślałem że strzeli do ciebie.
K: Nie. Co jak co byłam z nim i znam go na wylot Vince.
C: Co wy na to żeby wrócić do domu i świętować w takim gronie?
L: Tak myślę że będzie najlepiej.Ochroniarze zabrali ciało i pojechali je ukryć.
I dojechaliśmy do domu a zabawa zaczęła się w najlepsze.
YOU ARE READING
Kolejna Siostra Monet
Teen FictionTa historia opowiada o Kate Monet która ma 18 lat kiedy przyjeżdża do nich Hailie Monet w jej życiu zmieni się mnóstwo rzeczy jak i relacje z rodziną a zresztą zapraszam!