rozdział 28

129 8 0
                                    

Pov Bartek
Zostałem wysłane przez fausty do domu aby zjeść śniadanie, zjadłem napiłam się kawy miałem zacząć pracować ale za bardzo się stresowałam w Faustynki operacją, wstawiłam Story jak tam u was misiaki przyjechał do mnie qury z Przemkiem obgadywaliśmy plan podróży gdzie odbywały się nasze trasy koncertowe aż dostałam telefon
Pl- pielęgniarka
Pl. Dzień dobry tutaj pielęgniarka dzwonię ze szpitalu dodzwoniłam się do pana Bartka Kubickiego
B. Tak
Pl. Dobrze pana dziewczyna wyjechała właśnie z operacji jest stan krytyczny jeśli pan może to niech przyjedzie do szpitala trzy razy reanimowali ją leżę aktualnie pod respiratorem nie może sama oddychać
B. Dobrze już jadę.
Rozłączyłem się z panią i powiedziałem
B. Sorry chłopaki ale muszę was wygonić muszę natychmiast jechać do szpitala Fausty ma powikłania po operacji A to moja najlepsza przyjaciółka
Q. Jedź jedziemy za tobą i zadzwonimy do genzie.
Pojechałam jak najszybciej do szpitala na szczęście zostałam doktora i się spytałam o co chodzi
D. Panie Bartku niestety nam przykro próbowaliśmy wszystkiego
B. Nie żyje- powiedziałem zapłakanym głosem
D. Spokojnie żyję ale jej stan jest bardzo krytyczny możliwe że zostało jej ostatnia godzina życia
B. Czy mogę do niej wejść
D. Tak.
Wszedłem do dziewczyny sali łzy mi popłynęły usiadłam koło niej i zaczęłam mówić
B. Faustynka nie umieraj ja sobie nie poradzę bez ciebie nie umieraj walcz proszę cię proszę masz dla kogo ja twoi rodzice moi rodzice już cię pokochali pamiętasz jak myślałaś dlaczego wszyscy mówią że zostaniesz moją żoną bo cię kocham całe życie nigdy cię nie opuszczę ja ciebie też nie opuszczę proszę musimy dokonać tego ślub dzieci musimy dokonać tego pięknego scenariuszu.
Zauważyłam że dżence już przyjechało genzie postanowiłam do nich wyjść ale tuż przy drzwiach nagle fausti zaczęła się trząść
B. Panie doktorze szybko halo pomocy uratujcie ją
D. Proszę wyjść z sali uratujemy zrobimy wszystko co w naszej mocy.
N. Hej bartusiu jak faustynka
B. Źle bardzo źle teraz dostała drgawek znowu prawdopodobnie tej ostatnia godzina życia - powiedziałem że łzami w oczach
P. Hej stary wszystko będzie dobrze
Ś. Dokładnie myślimy pozytywnie
W. Faustyna to jest mocna babka pamiętaj przetrwa to i zobaczysz ma dla kogo żyć ty ja rodzina cała No i oczywiście genzie.
Usiadłem pod ścianą i się załamałam i nie mogłem opanować łez bałem się że to już będzie koniec
H. Bartek nie płacz wszystko będzie dobrze o zobacz pan doktor wychodzi
B. Panie doktorze co z nią
D. Żyje jest nie jest nieprzytomna ale jej serce znowu bije proszę pojechać do domu uspokoić się w razie co będziemy dzwonić
B. Ale ja nie dam rady sam wrócić będę tu spał
D. Niestety nie może pan proszę wrócić do domu zadzwonić do rodziców w faustyny i powiedzieć im o wszystkim
Ś. Chodź Bartek zawieziemy cię i nawet będziemy z tobą
B. Dziękuję ale ja się z tad nie ruszam
D. Na razie może pan zostać do godziny 23:00 na sali ale później będą pana wyganiać
B. Dobrze zostane

wszedłem do sali i zaczołem mówić do faustynki opowiadać jej wszystko łzy mi zaczeły same napływać do oczu.

Hej kochani tu autorka ❤️❤️

Moja historiaWhere stories live. Discover now