Lubię co jakiś czas zmieniać alarm. Co kilka dni, na przemian Kalinka, Rasputin, Wide Putin, Hymn Związku Radzieckiego i inne.
I taka pobudka:
Kalinka Kalinka Kalinka moya!
Szczególne lubię ustawiać na wycieczkach. Np. EARBLAST.
To i tak lepsze niż moje wcześniejsze alarmy. No, bo alarm ma nas obudzić co nie? A moje? Śpiew ptaków, szum rzeki, miły wiaterek. To nie jest dobre na alarm, ale bardziej do snu. Polecam. Łatwiej zasnąć.
YOU ARE READING
Scheißen Buche
RandomMój shitpostownik, gdzie będę wstawiał codzienne głupotki z mojego życia.