23

7 3 0
                                    

~Rapapara, ale jara
Trawka ziółka papieroski
Narkomana chude kości
Spod bluzy wystają
Na blasku śpiewają
Seba na niego się gapi
Kolegów swych woła
Kije już biorą
BMW podjeżdża
Dresy wypadają
Wrzeszczą piszczą
To są oni
Narkomana pokochali
Już ten dawno w krzakach leży
Spałowany już nie wierzy
Ateistą był od dziecka
Nie udało mu się w życiu
Wtedy liście przemówiły
Ludzkim głosem go złoiły
Budzi ten się w psychiatryku
Rozumie już co się stało
W głowę dostał raz nie mało
Na haju był
Z ośrodka wychodzi na trzeźwo
Lecz nie jest co do tego przekonany,
Gdyż liście coś mu mówią
Zawrócił się więc
O doktora spytał
I planuje wakacje długie
A to krzakach  jego ojciec
Wielki pijak mistrz meliny
Znów se leży i tak mówi:
" Jaki pijak taki syn
Nie poradzi na to nikt" ~

Scheißen BucheTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang