C H A P T E R T E N

162 17 12
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

Maraton 2/3❤

HByłaś przerażona. Nie wiedziałaś co to było. Może to przez ból głowy i teraz miałaś jakieś halucynacje ? 

Bardzo prawdopodobne.

Jednak to było tak realistyczne, że miałaś mętlik w głowie. Byłaś już tak zdesperowana, aby odkryć prawdę, że chciałaś mieć ponownie tą “fazę” i dowiedzieć się czegoś więcej. Kim była ta kobieta. Czemu powiedziała do ciebie “jesteś do mnie tak bardzo podobna”, czy jakoś tak. Na zdjęciach, jakich Miles ci kiedyś pokazywał była inna…nie miała czarnych długich włosów i była dużo starsza niż ona. Coraz bardziej twoje życie było zagmatwane i ani trochę ci się to nie podobało. Żarty żartami, ale to już przesada.

Zaczęłaś się powoli rozbudzać i wiercić z powodu jednej pozycji, w której spałaś. Chciałaś wstać, ale poczułaś jak czyjaś ręka zaciska się na twoim brzuchu. To był Neteyam, siedział oparty o materac z jedną ręką na twoim ciele. 

–Neteyam ?.- szepnęłaś.

Chłopak jak na zawołanie podniósł głowę i przyciągnął twoje ciało do swojego. Ten niespodziewany ruch z jego strony sprawił, że znowu zaczęła cię boleć głowa.

–Tak się martwiłem. Cholernie martwiłem.- powiedział bliski płaczu.

–Byłam słaba cały dzień. Mogłam zostać w namiocie.

–Mogłaś, nie dopilnowałem cię. Kazałbym ci zostać w łóżku i nigdzie się nie ruszać.

–Nie miałeś pojęcia, że mogło się to stać. Nic się nie stało.

–Daj spokój. Stało się. Przepraszam.- mruknął w zagłębieniu twojej szyi.

–Zepsułam spotkanie…

–Nie mów tak. Proszę.- mocniej cię objął.- Ważne, że nic ci się takiego nie stało.

Zamknęłaś oczy.

–Co się właściwie ze mną stało ?

–Najpierw wstałaś od stołu i patrzyłaś się przed siebie. Twoje oczy były pozbawione jakich kolorów, a kiedy do ciebie podbiegłem upadłaś w moje ramiona. Mogę wiedzieć…co się stało ?

Zawahałaś się przez moment. Czułaś się przecież przy nim bezpieczna.

–Kiedy rozmawialiśmy o mojej rodzinie nagle przed oczami miałam ciemność, a potem…- urwałaś na chwilę.- Potem zauważyłam Eywę i…moją mamę.

My Heart Lies In Pandora | Avatar: Istota WodyOnde histórias criam vida. Descubra agora