19. Cemetery

1K 46 65
                                    

Pov: Felix

- Chcę mieć kota.- Powiedziała Cheawon sprzątając na biurku w jej sypialni.

- Wolę psa.

Hyunjin chciał mieć psa...

- Weź, wiesz jak one śmierdzą?

- Co to?- Zapytałem podnosząc kartkę z jakimś projektem.

- Projekt na studia...robiłam go z twoim starym przyjacielem.

- Miałem dużo znajomych.- Powiedziałem wychodząc z pokoju.

- Czemu mnie ignorujesz?!

- Idę do łazien-

- WYCHODZISZ Z POKOJU W TRAKCIE KIEDY MÓWIĘ! JUZ NIE MASZ W OGÓLE DO MNIE SZACUNKU!

- WYSRAĆ NAWET SIĘ NIE MOŻNA?!- Miałem już jej serdecznie dosyć, czasami miała jakieś napady agresji, ale tak to była kochana.

Wyszedłem z jej mieszkania i postanowiłem, że pójdę na salę taneczną.

Kiedy szedłem parkingiem do budynku wszedł we mnie jakiś chłopak.

Deja vu co nie?

- Przepraszam.- Powiedział pociągając nosem i skierował głowę do dołu więc nie widziałem jego twarzy, za to widziałem jego figurę i słyszałem jego głos.

Kogoś mi przypomina.

- Nie musisz przepraszać...zdaje się, że ostatnio to ja na ciebie wpadłem.- Powiedziałem i poklepałem chłopaka po plecach.

Wiem, że ostatnio to ja na niego wbiegłem, ale nigdy chyba nie widziałem kolesia.

Staliśmy chwilę w niezręcznej ciszy i nawet nie zauważyłem kiedy również spuściłem głowę na dół.

Chłopak zaczął iść w swoją stronę.

To było dziwne.





Pov: Hyunjin

- No i ja ci mówię, że wtedy prawie dostałem zawału co nie.- Jisung o czymś gadał a ja nie słuchałem.- Halo? Ziemia do Hwanga.- Zaczął wymachiwać mi rękami przed oczami.

- Sorry...o czym mówiłeś?

Dalej byłem trochę zły na chłopaka za to co mi powiedział chociaż poniekąd miał bolesną w chuj prawdę.

- Czemu ostatnio jesteś jakiś nie obecny?

- Za dużo mam na głowie, nie wysypiam się i mój stan psychiczny się pogarsza.- Wymamrotałem przejeżdżając ręką po twarzy.

- Chłopie, zrób sobie kilka dni przerwy, bo nie będę cię do szpitala wozić.

- Dobra, kiedyś tam se zrobię.- Oznajmiłem biorąc łyka kawy.

- Hyun, na prawdę się o ciebie martwię.

Brzmi znajomo co nie?

- Pierdol, pierdol ja posłucham.

- Boże to, że jakieś gówno ktoś inny ci powiedział a potem nie dotrzymał słowa, nie znaczy, że musisz się odcinać od wszystkich.

- Nie odcinam się od nikogo.

- Ilu chłopaków odrzuciłeś dla niego?

- Co?

Jisung się tylko na mnie patrzył.

- Pięciu? Może sześciu...w tym roku.

- Kurwa, chłopie, weź się za siebie.

- Spierdalaj, żaden nie był fajny.- Oznajmiłem ale po chwili coś sobie przypomniałem.- Który jest dzisiaj?

- 26 czerwca czy coś.

- To ja idę, pa.- Powiedziałem szybko wychodząc z kawiarni zostawiając połowę kawy.




10 minut później znajdowałem się na cmentarzu na którym jest pochowana Yuna.

Zacząłem szukać jej grobu, kiedy go znalazłem usiadłem przy nim.

Po chwili usłyszałem czyjeś kroki.



------------------------------------------------------------

Dobra, obstawiajcie kto przyszedł na cmentarz.


school trip || HyunlixWhere stories live. Discover now