woda i zwierzenie

259 7 7
                                    

Pov Patryk

Następnego dnia rano (11:32) postanowiłem że zrobię dla Fausti coś zajebistego. A co jest zajebiste? Aqua park razem z jej ulubionymi przyjaciółmi. Czyli ja, świeży, Hania, Bartek, Wika, Julitka i Oliwier. Nasza całą grupa postanowiła że każdego dnia będziemy Faustynkę gdzieś zabierać aby ostatnie dni w Krakowie spędziła z "najbliższymi"

Właśnie wszedłem do pokoju siostry. Jak się okazało spała, było to dosyć niespotykane dla mnie ponieważ przeważnie to ja drugi się budziłem. Ale to w sumie dlatego ponieważ ustawiłem budzik na 11:00. A te 32 minuty ubierałem się i po prostu robiłem swoją poranną rutynę. Stałem przed łóżkiem Fausti, szturchnąłęm ją delikatnie mówiąc

Fausti, wstawaj. Dzisiaj ze wszystkimi przygotowaliśmy ci fajny dzień. Aż do końca twoich ostatnich dni w Krakowie - przywitałem się z nią mówiąc co dokładnie będzie robiła przez ostatni tydzień

Co?.. - mruknęła pół przytomna, otworzyła oczy i spojrzała na mnie - daj mi pospać człowieku - dodała po czym znowu je zamknęła

No nie mogę ponieważ za 2 godzinki mamy być w aqua parku - rzekłem. Jak to powiedziałem dziewczyna od razu wstała po czym zeskoczyła z łóżka, podbiegła do szafy po czym zaczęła wybierać ubrania

Ej! - krzyknęła po czym się do mnie odwróciła. Z lekkim uśmieszkiem powiedziała - wypieprzaj Baran! - dodała po czym do mnie podeszła i zaczęła pchać w stronę wyjścia - nie będziesz mnie podglądał zboczeńcu - mruknęła po czym wywaliła mnie z pokoju i zamknęła drzwi. Stałem przed nimi kilka minut po czym otrząsnąłęm się z tego "transu". Po chwili szedłem na dół aby pójść do kuchni i zrobić mi i Faustynie śniadanie

Time skip

Co tam na śniadanko przygotowałeś? - spytała się moja siostra. Kiedy ją usłyszałem wzdrygnąłęm się ponieważ nie słyszałem jak schodzi z schodów

Tosty - mruknąłem po czym dałem jej talerz z dwoma tostami

Serio pamiętałeś że kocham tosty? - zapytała szczęśliwa - dziękuje - dodała po czym zrobiła pierwszego kęsa

Jasne że pamiętałem - rzekłem uśmiechnięty

A tak serio to dziś jedziemy do tego aqua parku? Bo wiesz, możesz mnie prankować - spytała. Popatrzyła się na mnie zaciekawiona, przytaknąłem jej na co się strasznie ucieszyła

I tak przez najbliższy tydzień siostrzyczko - mruknąłem patrząc na nią

Czekaj? Codziennie będziemy chodzić do aqua parku? - zapytała

Ale ty jesteś głupia... Codziennie będziemy chodzić na różne atrakcje - powiedziałem. Kiedy to usłyszała bardziej się ucieszyła. Widziałem to w jej oczach

Serio!? Ale czad! - krzyknęła podekscytowana

Tak... Serio - szepnałem

Wszystko dobrze Braciak? - spytała

Tak, tylko kiedy myślę o tym że już zaniedługo cię nie będzie to tak jakby... Jestem smutny, nie chce abyś wyjeżdżała. Jednak wiem że to wszystko i wyłącznie dla twojego dobra. Dlatego jednocześnie się cieszę - wyjaśniłem po czym się lekko rozchmurzyłem

Ale w sumie to... Ty będziesz nadal z naszą grupką znajomych i po prostu będą ci napewno pomagać - rzekła

Nadal nie wiedzą o mojej tanatofobii - mruknął cicho po czym spojrzał na podłogę

To będzie odpowiedni czas aby im powiedzieć o swojej fobii. To że masz jakąś fobie nie powinno cię ograniczać, masz pełno znajomych którzy napewno ci by pomogli. Na przykład Wika, jej w 100% ufasz co nie? To czemu nadal nie wie o twojej "chorobie" przecież to jest normalne. A kiedy to komuś powiesz będziesz się lepiej czuć - odparła tłumacząc mi że nie ma się czego bać. Mam przecież znajomych którzy raczej z tego nie będą się śmiać czy mnie wyzywać

A Co Gdybyśmy? - Genzie Donde viven las historias. Descúbrelo ahora