ROZDZIAŁ 3

242 26 3
                                    

UWAGA
OGÓLNIE TO BĘDZIE KOLEJNA ZMIANA, BO OGÓLNIE MECZE DO FINAŁU BYŁY CO JEDEN DZIEŃ, A U MNIE MECZE BĘDĄ CO 4/5 DNI, BO NIE CHCE JEJ TAK SZYBKO SKOŃCZYĆ

_______________________

Śliwka rzucił się na moje łóżko, rozwalając się odrazu na nim.

- Śpisz na kanapie - Palnełem, wiedząc i tak, że mój przyjaciel się mnie nie posłucha.

Czarno włosy spojrzał na mnie jak na idiotę, po czym z lekkim uśmiechem na twarzy, pokręcił głową.

- No chyba cię jebło, masz tak nie wygodną kanape, ale za to łóżko jest najlepsze - Przewróciłem oczami, wiedząc że to prawda.

Raz w życiu, na niej spałem, i raz w życiu, tak bardzo czułem się połamany.

Olek posunął się na drugą stronę łóżka, dając mi pół łóżka.

Leżeliśmy tak przez chwilę w ciszy.

- To jak, grasz w końcu jutro? - Zapytał nagle, a mi dopiero teraz przypomniało się, że przecież jutro jest ten mecz z Holendami.

Szczerze, nie wiem.

- Nie wiem, spróbowałbym, ale odrazu jak nie będzie mi szło, schodzę - To byłoby najlepsze rozwiązanie.

Chłopak nic nie odpowiedział, dlatego odwróciłem głowę aby na niego spojrzeć, i okazało się że ten patrzył na mnie, bo nasze spojrzenia, dosłownie na chwilę się spotkały, jednak ten odrazu odwrócił wzrok i pokiwał głową.

- Spoko, a teraz daj mi się wyspać, bo to ja muszę jutro grać od początku do końca - Uśmiechnęłam się, zgaszając lampkę, która była przy łóżku.

To nie był pierwszy raz kiedy spaliśmy razem w jednym łóżku, w sumie to nie z nim tylko spałem, a prawie ze wszystkimi z naszej drużyny.

Ułożyłem się wygodnie, myśląc czy już mogę spokojnie zasnąć.

Zamknęłem oczy, zaczynając próbować spać, jednak nie zabardzo mi to wychodziło.

Szczerze, żadko się to zdarzało, ale zachciało mi się płakać, dalej widząc przed oczami to zdjęcie Agaty.

Kurwa, czy ja naprawdę jestem aż tak złym narzeczonym? Staram się przecież, jak najwięcej czasu z nią spędzać, a sam nie mam go wiele.

Słysząc że Olek zaczął już chrapać, dałem upust emocją, i pozwoliłem aby ciepłe łzy spłynęły po moich policzkach.

Co ja mam z nią zrobić, przecież tak bardzo ją kocham...

Martwię Się O Ciebie | Kaczmarek & Śliwka | ZAKOŃCZONE |Where stories live. Discover now