⁰⁰³ : Armaty

122 17 103
                                    

Armaty.

Fandom, który normalnym ludziom spędza sen z powiek. Ogołem to zacznijmy od tego, że nie, ja nie jestem hejterką bts. Ani nigdy nie byłam. Fanką też zresztą nie. Właściwie jestem względem nich neutralna (jak... właściwie do większości grup, które nawet stanuję).

Za to ich fandom to na nic nie może ode mnie liczyć. Na szacunek też.

Dla sprostowania, tak, oczywiście, że istnieją dobre ARMY. Ja jestem tego świadoma. I tę zdrową część szanuję, jak najbardziej. Jednak prawda jest taka, że nalrawdę wielka część to te jebane 12-latki, które plują jadem na każdego oprócz bts.

A dzisiejszy rozdział jest o najbardziej toksycznych fandomach. Tak, walnęłam wam clickbait.

argument "im większy fandom, tym bardziej toksyczny" ma tylko 50% prawdy.

Zacznijmy od tego, że ma to sens w przypadku np Blinks, Army czy Bunnies lub Stays. Bo to duże fandomy. Bardzo duże.

I, teoretycznie, większy fandom = więcej ludzi, więcej ludzi = większy przyrost toksyczności.

I co? I gówno. Bo nie zawsze.

Znacie Orbits? Albo MYs? Fearnots?
To nie są duże fandomy (MYs są średnie). A sporo toksyczne.

Więc nie, to nie do końca tak, że im większy fandom tym bardziej toksyczny.

Problem polega na tym, czy ta grupa pozwala na toksyczne zachowania.

Im większy fandom, tym większa grupa ludzi, która PRZYZWALA na toksyczność.

Dajmy na to Neverlands. Duży fandom, zwłaszcza od 2022. I wiecie co? Nie jest toksyczny. Co mnie dziwi nawet. Ale to dobrze.

Problem z toksycznością army to to, że wielki odsetek to dzieci. Około 11-12-13 letnie. I te dzieci nie potrafią się zachować. A ten starszy krąg nie jest w stanie nad tym zapanować, bo są mniejszością.

Podobnie jest u Blinksów. I Bunnies. Stays to akurat inna bajka. Mniej wesoła.

I tu leży problem.

Ostatnio napotkałam armatę (ok 12 lat miała, chyba nawet w opisie), która obsrała zbroję, bo ktoś w filmie O BLACKPINK nazwał Rosé "golden voice of korea". Jej jedyny argument to to, że ONA uważa JK za lepszego wokalistę. I weź jej wytłumacz.

Co ma piernik do wiatraka?

Voice ≠ vocal. Głos ≠ wokal. No do cholery.

A jak jej to napisałam to jej odpowiedź to "ale jk jest lepszym wokalistą więc rosé nie może być gvok i to wymysł blonksów". Tak, kompletnie zignorowała co jej napisałam.

Dalej. Napisałam, że to nie to samo, a jako ciekawostkę dałam, że to właściwie Koreańczycy ją tak nazwali (tak samo jak nazwali jk golden maknae). I że właściwie to myli się też w porównaniu, bo wedle vocal tierów jk jest słabszym wokalistą od Rosé.

Mind you - SŁABSZYM, NIE SŁABYM.

I zbroja znowu została obsrana. Oczywiście.

Całej rozmowy wam nie dam, bo po godzinie tłumaczenia mnie wkurwiła i nazwałam ją głupim psem i kazałam jej stulić pysk i przestać szczekać XDD. I przestała odpisywać.
(Chyba jestem wredna, ale ona też)

A o toksycznych blonkach to już chyba szkoda gadać czasami. Post z głosowaniem na "najlepszą wokalistkę 3 generacji" wedle SKILLA? Oczywiście blonky spamiące, że to Rosé. Jakże by inaczej.

Tak, Rosé z rankingiem D+/C- jest lepszą technicznie wokalistką od Jihyo (rank C), Seulgi (rank C/C+), Hwasy (C/C+), WheeIn (C+), Solar (B-) i Wendy (B+).

꒷꒦ 🍒 ❝ 𝓟𝐈𝐍𝐊 𝓥𝐄𝐍𝐎𝐌 ❞Where stories live. Discover now