* Rozdział pierwszy *

198 7 0
                                    

„Turuturuturu" i tak już przez okrągłe dziesięć może piętnaście minut . Zwariować można . Szukałam dłońmi komórki żeby ustawić kolejne 10 minut drzemki ale jak na złość nie mogłam jej znaleźć .

-TINA WSTAWAJ MAMA CIĘ WOŁA NA ŚNIADANIE -dobiegł do mnie krzyk mojej młodszej siostry .

Tak naprawdę mam na imię Valentina ale moja 4-letnia siostra wymyśliła to przezwisko jeszcze jak miała 2 latka i od tamtej pory tak mnie nazywa . W sumie to nie wiem czy wie jak serio mam na imię .

Podniosłam się i przetarłam oczy spojrzałam na dół i nawet nie zdziwiłam się kiedy zobaczyłam dzwoniący telefon na podłodze .

Tydzień temu wraz z rodzicami przeprowadziliśmy się do San Francisco z Hiszpanii , dzisiaj miał być mój pierwszy dzień w mojej nowej szkole i nowymi ludźmi . Na początku nie mogłam się strasznie z tym pogodzić bo w końcu to tam miałam całe swoje życie przyjaciół od najmłodszych lat i Charliego mojego chłopaka . Rodzice twierdzą że to wyjdzie mi na dobre w końcu nie będzie mnie nic rozpraszało w nauce . Moja mama jest prawniczką a tata chirurgiem ja mam iść w ich ślady i jedyny wybór jaki mi w życiu dali to czy chce zostać chirurgiem czy prawnikiem ,nie narzekam, i to i to ,to dobrze płatna praca więc wyjdzie mi to na dobre .

- IDZIESZ CZY NIE ?- znowu krzyk mojej siostry Sophie -DZISIAJ JEJECZNICA
Świetnie .
Wygrzebałam się spod ciepłej kołdry i poszłam pod prysznic . Mój pokój był dość duży ,ściany koloru szarego drzwi do łazienki były po prawej stronie od wejścia obok nich było sporych rozmiarów białe biurko obok niego w rogu stali dużych rozmiarów łóżko z białą pościelą na podłodze szary puchaty dywanik od lewej strony łóżka drzwi balkonowe i na ostatniej ścianie była szafa a obok niej toaletka z lampkami przy lustrze na suficie miałam przyklejone ledy .

Weszłam do łazienki w której po prawej stronie stał prysznic po lewej umywalka nad którą wisiało duże lustro a po prawej stronie umywalki kibel . Ściągnęłam piżamę i weszłam pod prysznic , przekręciłam gorącą wodę a gorące krople zaczęły spływać po mojej skórze . Zaczęły parzyć mnie moje świeżo zrobione blizny zadane wieczorem ale to normalne , już się przyzwyczaiłam .

Założyłam mundurek szkolny który składał się z białej koszuli spódniczki czarnej sięgającej połowy ud oraz krawatu w kratę zielono czarna . Przeczesałam swoje falowane blond włosy ,nałożyłam korektor i podkreśliłam swoje rzęsy mascarą . Wzięłam plecak i zeszłam na dół .

Na dole zastałam tatę siedzącego przy wyspie kuchennej i czytającego gazetę. Nic nowego. Mama siedziała obok taty i popijała kawę a Sophie obok rodziców dojadała swoje kanapki na sobie miała uroczą białą sukieneczkę a jej blond włosy były uczesane w wysokiego kucyka. Spojrzałam na zegarek 7:25 jeszcze mam sporo czasu

-Dłużej się nie dało?- zapytała mama z oburzeniem- Może gdybyś poszła szybciej spać nie miałabyś takiego problemu ze wstaniem.

- przepraszam - wyszeptałam w sumie bardziej do siebie niż do rodziców

-Jak mówisz coś to nie mrucz do siebie pod nosem- odezwał się tata

- okej, przepraszam, ja będę leciała już do szkoły. Coś kupię sobie do jedzenia w sklepie.

-Dobrze tylko żeby to nie było śmieciowe żarcie masz kupić coś zdrowego i tak ci się chyba ostatnio przytyło .

Zacisnęłam szczękę ,często dostawałam od rodziców tego typu komentarze to między innymi dlatego od jakiegoś roku mam problemy z jedzeniem . Ogólnie ze sobą.

Do szkoły szłam jakoś 20 minut stanęłam przed wejściem mojej nowej uczelni . Przed wejściem zbierały się już grupki pewnie gdybym była u siebie w Hiszpanii też bym spotkała się właśnie przed szkołą z grupką przyjaciół . Weszłam do szkoły i zaczęłam szukać swojej szafki , kluczyk odebrałam w tamtym tygodniu . Przechodziłam przez szkolne korytarze i szukałam odpowiedniego numerka gdy nagle na ramieniu poczułam czyjąś rękę ,na początku się wystraszyłam ale potem usłyszałam tak dobrze znany mi głos

DarknessWhere stories live. Discover now