6.

661 25 5
                                    


Mimo wczesnej pory, o dziwo byłam wyspana, mimo, że w nocy poszłam późno spać. Od 7 rano jestem na nogach, bo byłam pozałatwiać wszystkie ważne sprawy, związane ze stylówkami dla genziaków. W końcu do trasy zostały niecałe 3 tygodnie a ja nie lubię robić wszystkiego na ostatnią chwilę.

Zastanawiała mnie wiadomość od Wiki, którą dostałam, jadąc samochodem. Domyślam się, że tą osobą, która wgapiała się we mnie cały czas, był Patryk, co w sumie nawet sama zauważyłam. Owszem, było to dziwne ale normalne jest to, że ktoś patrzy się na drugiego
człowieka. Chyba..

Siedziałam na kanapie, popijając swoją drugą już dzisiaj herbatę, aż nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Odłożyłam kubek na stolik i podeszłam do drzwi.

- No hejka.- powiedziała Wika, gdy otworzyłam drzwi. Uśmiechnęłam się na jej widok.- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam?

O wilku mowa.

- Pewnie, że nie. Zapraszam.- gestem ręki zaprosiłam ją do środka i zamknęłam drzwi.- Co cię do mnie sprowadza?

- Przyszłam ci oddać twoją własność, której wczoraj zapomniałaś zabrać.- spojrzałam na przedmiot, który mi podała.

Czy ja serio kurwa zapomniałam torby z wszystkimi ważnymi rzeczami do pracy? Japierdole, to w jakim ja świecie byłam wczoraj.

- O jezu, przepraszam. Straszna gapa ze mnie, bo nawet się nie skapnęłam, że jej nie zabrałam.- zaśmiałam się i odłożyłam torbę na krzesło.

- Chyba się domyślam, przez kogo wyszła taka sytuacja.- spojrzała na mnie znacząco.

- Powinnam cię zabić za to i za wczorajszą wiadomość, wiesz? Ale tego nie zrobię, bo nie chce mieć nikogo na sumieniu.- pokazałam na nią palcem, podchodząc do wyspy kuchennej.- Chcesz coś do picia?

- Nie, dziękuję.- usiadła na krześle barowym naprzeciw mnie.- Ale kochana, ja czystą prawdę mówię. I nie tylko ja to zauważyłam ale również pozostali z Genzie. Spodobałaś mu się, wiesz?

Kurwa, zabijcie mnie.

- Nie no Wika, błagam cię. Dla mnie to naprawdę nic nie znaczy, bo to przecież normalne, że dwoje ludzi się na siebie patrzy.- podałam jej wodę.- Rozmawialiśmy o pracy, więc kontakt wzrokowy trzeba utrzymywać, żeby była dobra komunikacja. Nie miałaś przedsiębiorczości w szkole?

- Stara, ty po prostu tego nie widzisz, bo być może jest jakiś powód, przez który nie chcesz tego dostrzec. Znam Patryka nie od dziś i widzę po jego zachowaniu, że coś jest grane. Ale nie będę cię do niczego zmuszała, kiedyś sama zrozumiesz.- mrugnęła do mnie jednym okiem.

- Głupia jesteś.- parsknęłam śmiechem, roztrzepując jej włosy, zmarszczyła nos.- Dobra, marzycielko, chodź do salonu i tam se poplotkujemy.

Usiadłyśmy na wielkiej kanapie i tam spędziłyśmy większość czasu. Puściłam na telewizorze na Spotify jakąś randomową playlistę i zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy.

- Jak tam w ogóle przygotowania do koncertów?- spytałam, poprawiając się na kanapie.- Cisną was mocno?

- No trochę tak ale mogło być gorzej. Mamy takiego organizatora koncertu, który ciągle krzyczy na Oliwiera, więc jest często dosyć śmiesznie.

- Biedny Oli.- zaśmiałam się.- A komu idzie najlepiej?

- Szczerze, to ciężko mi stwierdzić ale z dziewczyn to chyba Haniuli, a z chłopów to Patryk. Zdecydowanie najlepiej wypadają na próbach.- odparła Wika.

𝙅𝙪𝙨𝙩 𝙗𝙚 𝙗𝙮 𝙢𝙮 𝙨𝙞𝙙𝙚/ 𝙈𝙤𝙧𝙩𝙖𝙡𝙘𝙞𝙤Where stories live. Discover now