a ty za to jesteś słodki

50 5 0
                                    

Kierowca ubera ledwo z nami wytrzymywał. Mimo że praktycznie nie ogarniałam co się dzieje, wiedziałam że kierowca jest na krańcu wytrzymałości aby nie wybuchnąć śmiechem. Kiedy samochód się zatrzymał ja zapłaciłam za swój dojazd po czym powoli na chwiejnych nogach wycząłgałam się z samochodu. Uber czekał aż odlepie się od jego auta ponieważ idąc w stronę drzwi Brazylijczyka trzymałam się jego samochodu. Kiedy jednak już wzięłam swoją rękę i zaczęłam kierować się do domu Brazylijczyka Uber odjechał.

Walczyłam sama z sobą aby się nie przewrócić. I mimo że było to nieubłaganie ciężkie, udało mi się dojść pod same drzwi. Podniosłam swoją rękę i zapukałam.

Po nie długiej chwili usłyszałam przekręcanie klucza i kilka sekund później drzwi się otworzyły.

P O V  N E Y M A R

Bruna stała oparta o futrynę drzwi na chwiejnych nogach. Na samą myśl że przyjechała do mnie, gdzie jest nasz syn, w takim stanie mnie poprostu dobił.

- Czy ty jesteś mądra? - pewnie oczekiwała innego pytania z mojej strony. Ale w tej chwili nie było to ważne.

- Neymar - wpakowała się do mojego domu mimo że nawet jej na to nie pozwoliłem. Zamknąłem drzwi i spojrzałem na nią która upadła na moją klatkę piersiową - Wygodny jesteś - Zachichotała. W tej chwili nawet kącik Moich ust nie drgnął ku górze, chwyciłem za jej nadgarstki odsuwając ja od siebie.

- nie wygaduj bzdur. Czy masz świadomość że w tym domu jest nasz syn - Brunetka Spojrzała na mnie zamglonym wzrokiem a później objęła mnie ramionami i wtuliła głowę w klatkę piersiową. - nie wytrzymam - powiedziałem sam do siebie. - pójdziesz grzecznie spać? - Spytałem ale nie otrzymałem odpowiedzi.

Wziąłem ją na ręce a ona bezwładnie opadła na moje ciało. Modliłem się tylko aby Davi nie wyszedł nagle z swojego pokoju.

Tak, Davi ma już swój pokój.

Wszedłem do łazienki i odsunąłem ja od siebie.

- Bruna, czy jesteś na siłach zmyć makijaż? Nie będziesz w nim spać - Ona tylko burknęła coś pod nosem i nachyliła się nad umywalką. Ja poleciałem przez ten czas do garderoby aby dać jej jakąś swoją koszulkę do spania.

Kiedy wróciłem do łazienki ona stała oparta o blat bez makijażu. Podałem jej koszulkę a ona podziękowała, Odrazu po tym opuściłem łazienkę.

Kiedy wyszła z łazienki zaprowadziłem ja do swojej sypialni. Położyła się a ja przykryłem ja biała puchata kołdra. Sam wróciłem do łazienki aby wziąć szybką kąpiel.

W mokrych włosach i czarnych krótkich spodenkach wyszedłem z łazienki siadając na łóżku obok Bruny.

- Jesteś nie odpowiedzialna - Westchnąłem a później położyłem się obok niej. Nagle otworzyła swoje oczy co sprawiło że się lekko zdziwiłem, myślałem że śpi.

- A ty za to jesteś słodki - Zaśmiała się po czym położyła się na moją klatkę piersiową. Dosłownie po tym nachyliła się i połączyła nasze usta w niedługim pocałunku.

★★★★
Myślę że następnym razem kiedy opublikuje rozdział, pojawi się również pierwszy rozdział nowej książki 🤭🤭

Seus olhos | Neymar JrTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon