24. Tak po prostu dobrze

80 2 4
                                    

Przemierzałam korytarz King 's Collage School czując się jak mała w zoo. Dosłownie. Ludzie patrzyli na mnie jak na egzotyczny okaz jakieś pieprzonej małpy. A ja miałam ochotę wtopić się w ścianę. Posłałam wrogie spojrzenie pierwszoklasistką które dość głośno mnie obgadywały a następnie z wysoko uniesioną głową ruszyłam do Mike i Valerii, którzy czekali na mnie pod salą do chemii.

-Dlaczego musimy siedzieć w tym cyrku?-zapytałam zirytowana podchodząc do przyjaciół

-Co ty taka nie w humorze Lily?-zapytał Mike przytulając mnie na powitanie

-Patrzą na mnie jak na jakąś małpę w zoo-wymamrotałam w materiał jego bluzy

-Olej ich, i pokaż im że Lilianna Brown nie przyjmuje się plotkami-odparł posyłając mi uśmiech. Odwzajemniłam go po czym w trójkę weszliśmy do sali gdzie przywitała nas, jak zwykle nie w humorze pani Smith.

-Do naszej klasy dołączy nowa uczennica-zakomunikowała nauczycielka pobudzając tym samym uczniów-Liczę że gdy wejdzie do sali razem z panem dyrektorem, będziecie zachowywać się przyzwoicie i nienagannie-dodała po czym usłyszeliśmy pukanie do drzwi

-Kurwa nic nie widzę-wyszeptał Mike wychylając się

-Siedź bo zaraz spadniesz z tego krzesła-warknęła na niego Marle która siedziała niedaleko nas

-Widzisz coś?-wyszeptałam próbując co kolwiek dostrzec i jednocześnie ignorując wypowiedź Marle

-Nie-odparł-Ty, to nie ta blondwłosa zdzira z sylwestra?-wyszeptał wpatrując się w tamto miejsce

-Oby nie-odparła Valerii

-Jaka zdzira?-zapytałam bo najwidoczniej tylko ja nie wiedziałam o kim mowa

-Jak ty gdzieś zniknęłaś koło trzeciej to Devon kazał jej wypierdalać. Później zaczęli się kłócić, mówię ci normalnie zrobiło się takie zamieszanie że wszyscy się zlecieli. Później ta blondyna zaczęła coś pieprzyć o tobie a Devon kazał jej się od ciebie odpierdolić-wyjaśnił po krótce Mike a ja przełknęłam ślinę modląc się żeby to była tylko podobna dziewczyna. Po kilku sekundach które dla mnie były wiecznością, dyrektor wszedł do klasy z...Beatrice. Nie wiedziałam czy zacząć się śmiać czy płakać. Bo osoba która na każdym kroku uprzykrzała mi życie, nagle wróciła.

-Cześć jestem Beatrice Jonson-powiedziała z sztucznym uśmiechem po czym ruszyła do ławki ale nim to zrobiła, podeszła do mnie i z przesłodzonym uśmiechem na widok którego miałam ochotę zwymiotować, powiedziała

-Cześć Lily-po czym jak gdyby nigdy nic ruszyła do wolnej ławki

-Znasz tą zdzirę?-Mike i Valerii posłali mi zdzwione spojrzenia

-Niestety-odparłam-Wyjaśnię wam na przerwie-dodałam i wróciłam spojrzeniem do nauczycielki.

Po wyjściu z klasy, skierowałam się prosto do toalety ciągnąc za sobą przyjaciół. Po wejściu do środka zamknęłam za sobą drzwi po czym sprawdziłam czy nikogo nie było w środku. Wzięłam głęboki wdech i opowiedziałam im całą histerię związaną z Jonson. Zaczynając od tego jak uprzykrzała mi życie w Bricket Wood a kończąc na tym jak całowała się z Devonem

-Co ona tu robi?-zapytała Valerii patrząc na mnie współczującym spojrzeniem

-Najprawdopodobniej chce zniszczyć mi życie tak jak kiedyś-odparłam wzruszając ramionami

-Z tą różnicą że teraz masz nas-odpowiedział Mike patrząc na mnie z lekkim uśmiechem

-A teraz to my zniszczymy życie jej-dodała Valerii obejmując mnie ramieniem a ja uśmiechnęłam się szeroko. Miałam najlepszych przyjaciół na świecie. I nie mam bladego pojęcia czym sobie na nich zasłużyłam.

Welcome to HellWhere stories live. Discover now