Rozdział 8

8.6K 456 1.6K
                                    

To już dziś. To dziś Naomi i Josh biorą ślub.

Od samego rana mimo kaca spowodowanego wczorajszym wieczorem panieńskim, latałam i załatwiałam wszystkie sprawy z Naomi, aby były dopięte na ostatni guzik, i tak aby wszystko wyszło idealnie. Dokładnie tak jak sobie wymarzyła. Tak, żeby ten dzień był niezapomniany...I najlepszy w życiu jej i jej męża, którym za kilka godzin miał stać się Josh.

— Wciąż nie dociera do mnie, że biorą ślub. Jeszcze niedawno co byliśmy nastolatkami i piliśmy do upadłego...A teraz mają ponad roczne dziecko i za kilka godzin zostaną małżeństwem. — powiedziałam z niedowierzaniem do telefonu.

— Ja tak samo. Ciekawe kiedy przyjdzie kolej na nas. — zaśmiała się Mia, grzebiąc w szafie.

Spojrzałam na siebie w lustrze, próbując wyobrazić sobie siebie i Masona przed ołtarzem. Zmarszczyłam brwi, bo z jakiegoś powodu nie umiałam tego zrobić.

— Co jest? — zapytała Evans, a ja pomrugałam powiekami.

— Nic. — wymusiłam uśmiech. — Muszę kończyć, Mia, bo nie zdążę. — powiedziałam.

Pożegnałam się z blondynką, a następnie jeszcze raz przyjrzałam się swojemu makijażowi, który został wykonany przez profesjonalną wizażystkę. Chyba jeszcze nigdy nie miałam na sobie tak idealnego makijażu.

Odwróciłam głowę w bok, widząc jak do pokoju wchodzi Mason. Zakładał na siebie garnitur, a ja uśmiechnęłam się na jego widok.

Chłopak podszedł do mnie i złożył pocałunek na mojej głowie, nawiazując ze mną kontakt wzrokowy w lustrze.

— Uważaj na włosy. — powiedziałam, ponieważ miałam wykonane delikatne fale i tonę lakieru, aby się trzymały. — Podasz mi sukienkę?

— Tak.

Pocałowałam Masona w policzek, gdy podał mi moją granatową sukienkę. Rozebrałam się do bielizny, czując na sobie wzrok mojego chłopaka.

— Przytyłaś. — odezwał się, patrząc na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

Zatrzymałam się, przełykając z trudem ślinę. Nawiązałam z nim kontakt wzrokowy, a mój żołądek się zacisnął.

— To dobrze czy źle? — zapytałam z nerwowym uśmiechem, czując niespokojne bicie serca.

Mason wzruszył ramionami, nie odzywając się przez chwilę.

— Wcześniej wyglądałaś lepiej. — powiedział.

Poczułam bolesne ukłucie w klatce piersiowej, a w moich oczach zebrały się niekontrolowane łzy. Właśnie tej odpowiedzi się obawiałam.

Mason nie wiedział mojej całej historii z zaburzeniami odżywania. Jedyne co mu powiedziałam to to, że miałam kiedyś „małe" problemy z jedzeniem, ale chyba nie zdawał sobie sprawy, że niedawno to znów powróciło.

I gdy w końcu od jakiegoś czasu zaczęłam więcej jeść, usłyszałam od mojego własnego chłopaka, że wcześniej wyglądałam lepiej.

Przybrałam na twarz wymuszony uśmiech, probując odpędzić łzy i nie pokazać, że ten komentarz mnie ruszył. White chyba nie zdawał sobie sprawy, że to co powiedział, sprawiło mi przykrość, bo podszedł do mnie i ułożył dłonie na moich pośladkach, uśmiechając się jednym kącikiem.

— Może mamy jeszcze trochę czasu? — mruknął w moje usta.

Odwróciłam głowę w bok, układając dłoń na jego klatce, aby go od siebie odsunąć.

Regain ControlWhere stories live. Discover now