18. Biała słodkość

203 18 0
                                    

Tak wieczór mijał nam w zaskakująco szybkim tempie. Całe towarzystwo było już dobrze upite oprócz kierowcy Xaviera, ciężarnej Cecily i dupkowatego Lorenza. Co do tego ostatniego chłopaka, odkąd Liam oderwał mnie od tańca z nim, próbowałam trzymać się od niego jak najdalej. W krwi krążyło mi znacznie więcej alkoholu niż wcześniej, więc kto wie, jaki tym razem głupi pomysł przyszedłby mi do głowy.

Colin bawił się z moimi przyjaciółmi bardzo dobrze, co ogromnie mnie cieszyło. Kochałam z całego serca Gaje, Brycea, Liama, Xaviera i Cecily, i bardzo mi na nich zależało, więc fakt, że polubili mojego podopiecznego, który też był mi bardzo bliski, radował mnie. Kto wie, może częściej będziemy spotykać się w tak rozbudowanym gronie. Jedyne co mnie martwiło to, to że chłopaki załapali też dobry kontakt z Rossem, co wzbudzało we mnie niepokój. Co jak z nim też będą chcieli spędzać czas? Już nigdy nie pozbędę się go ze swojego życia.

- Słuchajcie kochani – ogłosił Liam, który był w nieco lepszym stanie niż ja – Gramy w grę.

- W jaką grę? - zdziwiła się Cecily, a każdy popatrzył się na chłopaka pytająco, bo chyba tylko on wiedział o tym, że mieliśmy w cokolwiek grać.

- Zagramy w prawda czy wyzwanie. Ściągnąłem super aplikacje, która będzie za nas losować karty.

- W tą grę gra się praktycznie na każdej imprezie. Basic – skomentowałam znudzonym głosem.

- A więc zagramy i na tej – odpowiedział podekscytowany Bryce, na co wystawiłam w jego kierunku swój język.

Po chwili każdy przystał na propozycje Turnera i wszyscy siedliśmy w kółeczku. Chłopak włączył aplikacje i zaczął wpisywać do niej nasze imiona po kolei. Wcisnął start i zabawa się zaczęła. Gra sama losowała nam, czy w danej kolejce mieliśmy prawdę, czy wyzwanie, więc sami na to nie mieliśmy wpływu. Musieliśmy po prostu wywiązywać się z tego.

Pierwsza na kolejce była Gaja, której wylosowała się prawda.

- Podaj imię chłopaka, z którym odbyłaś swój najgorszy pocałunek – przeczytał Liam i każdy spojrzał na dziewczynę. Gaja zacisnęła usta w wąską linie i spuściła wzrok. Znała odpowiedź, ale nie chciała się nią podzielić z nami – Ej, chyba nie chcesz powiedzieć, że tym chłopakiem jestem ja? - niebieskowłosa lekko pokręciła głową. Liam niby powiedział to na żarty, ale widać, że mu ulżyło. W końcu Gaja podniosła wzrok i spojrzała na jedną osobę w tym pomieszczeniu. Każdy zrobił szerokie oczy, bo nikt nie spodziewał się takiej odpowiedzi.

- Całowałaś się z Xavierem? - pisnął Bryce – Kiedy? Jak? Gdzie? - chyba nie mógł w to dowierzyć równie mocno co my.

- Kiedyś tam – odparła nieśmiało – Na imprezie w liceum. Tak jakoś wyszło – jej twarz cała oblała się rumieńcem. Gaja mówiła mi, że jej pierwszy pocałunek był okropny, ale nigdy nie wspomniała o tym, że ów chłopakiem był Baker.

- Ranisz moje uczucia – powiedział brunet i żartobliwie chwycił się za serce. Każdy wybuchł śmiechem.

- Jeśli cię to pocieszy, ja uważam, że bardzo dobrze całujesz – powiedziałam w jego stronę, na co posłał mi buziaczka. Zaśmiałam się i w tym momencie zaczęłam wierzyć w to, że między nami faktycznie kiedyś znów się ułoży.

Gra toczyła się przez większą część wieczoru. Niektóre pytania były naprawdę bardzo mocne, a wyzwania jeszcze gorsze. Bryce wylosował zadanie, w którym musiał polizać stopę osoby po swojej lewej stronie i akurat padło na Cecily.

- Nie udawaj, że cię brzydzi stopa. Na sto procent lizałeś jej inne zakamarki, więc takie coś cię powstrzyma? - droczył się Liam i każdy skomentował to wielką falą śmiechu. Jedynymi osobami, którym nie spodobał się ten żart, a na ich twarzach wystąpiło zmieszanie byli Bryce, Will i Cecily. Niezręcznie.

The night's of hunting [16+]Where stories live. Discover now