//13 Pocałuj

79 3 0
                                    


Paris

Siedziałam teraz przy stoliku, popijając przemycone przeze mnie alkohol. Słodka gorycz wypełniła moje usta kiedy przekręciłam szklankę. Miałam dosyć tego. Dosyć tego że każdy mi mówi co mam zrobić i to iż każdy mnie wykorzystuje. Niedługo mieli posmakować prawdziwej Paris Sanderson.

Dosiadł się do mojego stolika chłopak, którego znałam z widzenia. Czarne lekko pokręcone włosy, ciemne aż prawie czarne oczy i twarz, anielska.

- Ktoś tu się jak widać upija.

Oparł ręce na stole i czekał na odpowiedź.

- A ty nie masz co robić, Evans?

Usłyszałam odpyskowanie Juliana, wbiłam swój wzrok w napój i starałam się nie wrzeszczeć. Zacisnęłam mocniej palce na szklance wciąż mając ochotę zemsty.

- A ty nie powinieneś migdalić się teraz w toalecie z Grace?

Palnęłam bez namysłu nie racząc go najmniejszym zerknięciem.

- Co proszę?

Spytał.

- Z tego co mi wiadomo tylko po to tu przyszedłeś - Teraz był jego ruch. Mógł odejść lub kontynuować. Wybrał to drugie. - Nie ważne.

Wstałam dopijając resztę alkoholu. Złapałam Evansa za rękę i pociągnęłam w stronę parkietu. Leciał teraz mój ulubiony kawałek.

- Co ty robisz?

Zaczął się rozglądać i znowu wrócił wzrokiem do mnie.

- Zrobisz dla mnie przysługę? - Zapytałam. Pokiwał głową. - Pocałuj mnie, nieważne jak, nie pytaj. Po prostu pocałuj.

Złapał delikatnie moją twarz i przysunął swoją. Gdy skończył, ktoś go szarpnął. Od razu, bez zapowiedzi. Rzucił się na niego Julian. Jak bestia. Bez żadnych hamulców. Był zły. Nie miało to tak wyglądać, ale dodatkowe show nie zaszkodziło.

Ale to show, miało się dopiero zacząć.

On the ice [16+]  / #1 IceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz