XIV GET OUT OF HAND

89 12 6
                                    

Mycroft nie wiedział, w którym momencie zacznie żałować decyzji powrotu Sherlocka do szkoły.

Młodszy Holmes zawracał mu głowę od kilku dni, aż ten w końcu się nad nim zlitował i zrezygnował z domowego nauczania. Sherlock naprawdę cieszył się z tego powodu, bo mimo złego początku, czuł się w niej dobrze i nawet miał kilkoro znajomych.

⸻ Przysięgam, że tylko pomyślisz, żeby zrobić coś durnego, a dowiem się o tym i zamknę cię w tym pokoju na zawsze.

Sherlock przejrzał się ostatni raz w lustrze, żałując, że kolejny raz dał się namówić mamie na fryzjera. Chociaż jego loki nie były już tak niesforne, od momentu, w którym Harriet poleciła mu konkretny żel do włosów. Obiecał sobie, że gdy tylko Eurus znów zawita w Weybridge, musi zapoznać ją z siostrą Watsona.

⸻ Nie biorę od dłuższego czasu, ciągle siedzę w książkach i nawet mniej palę. To spory powód do dumy.

⸻ Bo byłeś pod moim okiem ⸻ zauważył Mycroft oparty o framugę drzwi. ⸻ Obawiam się, że towarzystwo rówieśników źle na ciebie wpływa.

⸻ A ja wręcz przeciwnie ⸻ poklepał go po ramieniu. ⸻ Tobie również przydałaby się socjalizacja ⸻ chwycił plecak i już miał wychodzić z sypialni. ⸻ Świeże powietrze, grill, nowi znajomi. Nie spróbujesz?

⸻ Ty już spróbowałeś ⸻ Mycroft również poklepał go po plecach, ale znacznie mocniej.

Sherlock zachwiał się przez popchnięcie na schodach i zleciał po nich, jak worek ziemniaków. Od razu jęknął z bólu, łapiąc się za obolałe ciało.

⸻ Jesteś pewny, że nie waliłeś setki przed lekcjami? ⸻ zaśmiał się z piętra Mycroft, obserwując zranionego brata.

Nastolatek roztarł ramiona, czując, jak robią mu się wielkie siniaki. Podniósł się z bólem głowy i spojrzał spode łba na mężczyznę.

⸻ Zachowujecie się jak banda przedszkolaków ⸻ wtrąciła się pani Hudson, łapiąc Sherlocka za twarz i upewniając się, że nic poważnego mu się nie stało. ⸻ Te wasze zabawy kiedyś źle się skończą, mówię wam.

⸻ Słyszysz? ⸻ wyrwał się z objęć gospodyni i zwrócił się do brata. ⸻ Mogłeś mnie zabić, debilu!

Mycroft w odpowiedzi zamknął się w pokoju, nie komentując słów nastolatka. Pani Hudson zaproponowała mu kawę i ciepłe śniadanie, na które Sherlock naprawdę miał ochotę, ale czas go gonił. Jeśli nie chciał spóźnić się na pierwszą lekcję, musiał już wychodzić z domu. Odmówił grzecznie oferty i ruszył do szkoły.

JEŹDŹCY APOKALIPSY

JA: Będę przed szkołą za pięć minut.

MIKE: poczekaj

MIKE: musze az zapisac w kalendarzu

MIKE: powrot legendy do szkoly

Sherlock schował telefon w spodnie i odpalił ostatniego szluga przed matematyką. Dobrze pamiętał, kiedy to pokłócił się z nauczycielką tego przedmiotu i ostatnie, czego sobie życzył, to kolejna rozmowa z nią. Modlił się, żeby zapomniała o tym wszystkim i nie zawracała mu już dupy.

⸻ A któż to? ⸻ uśmiechnęła się na jego widok Molly, ale mina jej zrzedła, gdy zobaczyła papierosa.

⸻ Rzuciłem, nie martw się ⸻ zapewnił ją.

⸻ Widzę przecież, co robisz ⸻ przewróciła oczami. ⸻ Wiesz, jakie to świństwo?

⸻ Przerzuciłem się z dwóch paczek na jedną ⸻ Sherlock sprzeciwił się i przybił piątkę Mike'owi, który właśnie pojawił się obok nich. Wyrzucił peta na chodnik, aby mogli wspólnie wejść do szkoły.

CURLY BLACK HAIR [teenlock pl]Where stories live. Discover now