Podziękowania za 2 tys. wyświetleń

19 1 0
                                    

HEJ Kochani!

Z okazji 2 tys. Wyświetleń tej opowieści chce wam podziękować z głębi serducha. Z tej okazji pisze tu sytuację, gdy James i Regulus dowiedzieli się o tym, że Regi jest w ciąży. Zapraszam!

Był to jeden z zwyczajnych październikowych dni. Ptaki szykowały się do wylotu do ciepłych krajów, liście swobodnie opadały na ziemię, zwierzęta w zakazanym lesie spacerowały spokojnie do pewnego momentu. Z chatki głęboko w lesie dało się usłyszeć bardzo głośny krzyk. Osobą, która zakłóciła spokój w lesie był Syriusz Lupin. Znajdował się na kanapie wraz ze swoim synkiem Corvusem i z rocznymi Bliźniakami. W chatce został sam. Jego mąż Remus Lupin musiał iść na jakieś spotkanie w sprawie pracy, przyjaciel James zabrał jego młodszego brata na randkę. Z tego wszystkiego miał już dość. Dzieci ciągle coś chciały, lub płakały albo krzyczały. Miał dość. Musiał krzyknąć, dało mu to chwilową cisze. Dzieci patrzyły na niego przerażone. Syriusz pogłaskał je po głowie i wstał z kanapy. Jego synowie go obserwowali uważnie. Powolnym korkiem poszedł do swojej sypialni. Uchylił drzwi by mógł słyszeć czy dzieciom nic nie jest. Położył się na łóżku i zaczął ryczeć. Corvus słysząc to posmutniał. Chwycił swoich braci za rączki i zaprowadził do pokoju ich rodziców. Podniósł ich na łóżko, a sam potem się nie na zdrapał. Po czołgali się do płaczącego taty. Bez słowa przytulili go bardzo mocno. Cała czwórka tuliła się aż nie zasnęli. Po pół godziny do chatki wszedł wysoki o ciemno blond włosach mężczyzna w lekkim zaroście. Był to mąż Syriusza Remus Lupin. Alfa watahy. Za nim stało młode małżeństwo James Potter i Regulus Black-Potter. Młoda Para od dłuższego czasu starała się o dziecko. Wszystkie ich próby wychodziły z marnym skutkiem. To wszystko zaczęło przytłaczać Regulusa, który widział tylko w sobie problem.

Zdołowani weszli do salonu. Wrócili właśnie od centaurów. Na randce Regulus źle się poczuł, wiec szybko ruszyli do medyka w wiosce magicznych zwierząt. Chcieli sprawdzić czy może młodszy Black wreszcie zaszedł w ciążę. Medyczka niestety poinformowała ich, że to tylko ból brzucha przez jakieś jedzenie zjedzone przez arystokratę. Remus wracając ze spotkania zauważył ich i ruszyli razem do domu. Lupin w chatce przetarł się i poszedł do wspólnego pokoju jego i męża. Zobaczył tam uroczy obrazek jego ukochanego i swoich cudownych dzieci. Uśmiechnął by się gdyby nie ponura atmosfera w salonie. Wiedział jak bardzo jego przyjaciel stara się o dziecko i marzy o takim. Położył się obok by nie budzić nikogo i przytulił ich mocno dziękując Merlinowi, że ma swoje dzieci i męża. W salonie Regulus siedział załamany na kanapie. Przytulał go James, widząc załamanie ukochanego.

- Regi spróbujemy ponownie, nie zamartwiaj się - cmoknął go w czoło.

- Ty nie rozumiesz? To już nasze 7 podejście i ciągle się nie udaje. To wszystko moja wina - młodszy zaczął płakać.

James oburzył się na jego słowa.
Podniósł jego twarz by mogli patrzeć sobie w oczy.

- Kochanie to nie jest twoja wina, to nie jest nikogo wina. Jutro postaramy się znowu. Tym razem wierze, że nam się uda - cmoknął go w policzki, gdzie spływały łzy.

- Czemu ty wciąż masz nadzieje?- szepnął Black trochę zachrypniętym głosem.

- Bo miałem sen, gdzie jesteś ty w naszym ogrodzie i trzymasz na rączkach nasze cudowne dziecko - starał się znów dać nadzieje mężowi.

Nie kłamał. Miał tydzień temu tak sen. Wychodził na dwór do ogrodu. Słońce cudownie grzało. Dzieci Lupinów biegału przy rodzicach. Jego mąż siedział na ławce i patrzył na swoje ręce. Było tam zawiniątko, w którym znajdowało się kilku miesięczny niemowlę. Dziecko uśmiechało się do swojego taty, a jego zielone oczka świeciły małymi iskierkami. To był najwspanialszy sen jaki kiedy kolwiek miał Potter. Chciał wierzyć, że był to sen proroczy. Musiał wierzyć. To było jedyne co go jeszcze trzymało przy wierze. Chwycił swojego zaspanego męża na ręce i zaniósł go do ich sypialni. Przykrył szczelnie Regulus'a kołdrą, a sam wyszedł na chwile się wykąpać. Wtedy do ich pokoju wszedł najstarszy syn Remusa Corvus. Podszedł do śpiącego wujka i położył obok niego pluszowego pieska, którego dostał. Słyszał, że jego wujowie są smutni bo nie mogą mieć dziecko. Chciał chociaż trochę ich rozweselić. Kiedy chciał odejść poczuł coś dziwnego. Zapach wujka się zmienił, stał się słodszy. Tylko raz czuł taki zapach, gdy jego własny tata miał mieć bliźniaki. Szybko zaczął szukać swojego drugiego wujka. Znalazł go wychodzącego z łazienki.

Kamu telah mencapai bab terakhir yang dipublikasikan.

⏰ Terakhir diperbarui: Apr 02 ⏰

Tambahkan cerita ini ke Perpustakaan untuk mendapatkan notifikasi saat ada bab baru!

♡I love us.♡Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang