Zbrodnia o białym poranku Natalia i Marek

Rozdział 11

Minął tydzień nadal dostawałam groźby od Charliego. O tym wszystkim wiedzą moji przyjaciele.  Wiem że czeka mnie rozmowa o tym z Markiem.
Postanowiłam zadzwonić do Marka.
* Dzwoni*
* Odbiera*
- Hej Marek.
- Hejka. Tęsknisz za mną?
- Trochę.
- Co się dzieje?
- Musimy się spotkać. Charlie mi grozi od tygodnia.
- Dlaczego nie mówiłaś?
- Bałam się.
- Za 5 minut w parku pasuje?
- Tak.

Kiedy szłam do parku nagle ktoś przyłożył mi coś i straciłam przytomność.  Natalia obudziła się po kilku dniach z silnym bólem głowy.
- O królowa się obudziła.
- Gdzie ja jestem?
- W fabryce.
- Ty jesteś Charlie?
Jeżeli to on to będę bała się że mnie zabiję. Mam nadzieję że ktoś mnie znajdzie.
- Nie. Jestem jego przyjacielem.
- Dlaczego mnie porwales?
- Ja nie chciałem.
- Charlie ci kazał?
- Tak. Mówił że mam porwać cię żebyś dała mu spokój.
- Nie mogę przecież zabił człowieka.
- Ja wiem o tym.
* Pojawia się ktoś w kapturze i z maską*
- Wreszcie możemy się zobaczyć.
- Zostaw mnie Charlie.
- Ty przestań tykać nosa nie swoje sprawy.
* Zaczyna ją bić*
- Ała zwariowałes?
- Jednak szkoda cię bic. Wypuszczę cię za jedną noc z mną. Tylko masz nic nie mówić bo cię znajdę i wtedy nie będzie przyjemnie.
- Dobrze nie powinien.

Bałam się go strasznie. Miałam na myśli że jeżeli powiem to albo mnie zabije albo zgwałci.
* Następnego dnia po namiętnej nocy*
Wróciłam do domu czułam się okropnie po tym wszystkim. Napisałam SMS do Marka że nie mogłam przyjść bo babcia przyjechała do mnie.  Napisał że okay.

Kiedy szłam polać kwiaty zauważyłam czarną Skodę Octavia i jakiegoś faceta. Niestety dokładnie nie zauważyłam twarzy.
Nagle dostałam SMS.
"Przyjdź do mnie "
Odpisałam mu  " czego chcesz Charlie?"
Dostałam wiadomość " Ja nie Charlie "
Jeżeli to nie Charlie to kto to jest. Wzięłam nóż i poszłam. Nagle zobaczyłam że to mój były chłopak Jakub.
- Czego chcesz już dawno nie jesteśmy razem.
- Wróć do mnie zmieniłem się.
- Ta znowu będziesz mnie bił.
- Suka.
* Rani ją nożem*