Część 9 - Aurelia

34 1 2
                                    

Całą noc nie spałam. Myślałam o całym minionym dniu. Musiałam się szykować do szkoły. Byłam niemal nieprzytomna, ale obiecałam Conradowi, że wypytam Go o wszystko, co się działo odkąd od Niego wyszłam. Byłam bardzo ciekawa, nie dawało mi to spokoju. Ciekawość mnie rozbudzała i była lepszą motywacją, niż cokolwiek innego. Wzięłam chłodny prysznic, żeby się jeszcze nieco bardziej rozbudzić. Po umyciu ubrałam się, spakowałam plecak i zeszłam na dół.

Nie miałam ochoty jeść śniadania, więc spakowałam do szkoły jogurt i zrobiłam tosty na później. Postanowiłam wyjść wcześniej z domu i pojechać do szkoły wcześniej. Pomyślałam, że pouczę się na sprawdzian w bibliotece.

                            *     *     *

Stałam na przystanku. Włączyłam telefon, żeby sprawdzić godzinę i zobaczyłam, że ktoś do mnie napisał.

- Cześć! Tu Conrad. Jadę wcześniej do szkoły, zgarnąć Cię?

- Tak. Jestem na przystanku. :) - odpisałam.

Niecałe 5 minut później podjechał. Wsiadłam i ruszyliśmy. Było jeszcze dużo czasu do pierwszej lekcji.

- Jadłaś śniadanie? - spytał.

- Nie, nie miałam ochoty.

                           *     *     *

Dojechaliśmy pod Mc Donalds. Uśmiechnęłam się, ale nic nie powiedziałam. Wysiadłam i poszłam za Conradem. Przystanął przy drzwiach i mi otworzył, zapraszając mnie do środka gestem ręki. Zachichotałam i weszłam. Zajelismy miejsce przy stoliku dla dwóch osób.

- Co sobie życzysz? - zapytał.

- Yyy, nie wiem. Może cheeseburger i frytki, jak zwykle.

- To idę zamówić, chcesz coś do tego, do picia?

- Myślę, że kawa brzmi nieźle. - odparłam i się zaśmiałam.

                            *     *     *

Przynieśli nasze zamówienie. Jedliśmy chwilę w ciszy. W końcu zapytał:

- Czemu tak wcześnie wstałaś?

- Nie wstałam...nie spałam całą noc. Nie mogłam oka zmrużyć.

- Ja tak samo.

Znowu zapadła krótka chwila ciszy. Dopiliśmy kawę i odnieśliśmy tacki. Skierowaliśmy się do wyjścia. Znowu otworzył mi drzwi.

Dotarliśmy na parking i wsiedliśmy do samochodu.

- Masz jakieś plany na teraz? - zapytał.

- Myślałam o pouczeniu się na sprawdzian w bibliotece. - odparłam

- Brzmi nieźle. - zaśmiał się. - Mogę Ci towarzyszyć?

- Jeśli nie będziesz mi przeszkadzał. - posłałam Mu wymowne spojrzenie. - bo w Twoim towarzystwie nie trudno się rozpraszać.










You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 22 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Love storyWhere stories live. Discover now