zabawa

431 20 2
                                    

Emily
Po ok. 15 min hailie wyszła z pokoju unrana w leginsy i czarną dopasowaną kurtkę. Cieszyłam się że przyszła bo nie powiem chciałam się z nią bliżej poznać i stwożyć jakąś siostrzaną więź?

Will był kochany i niekiedy użądzaliśmy sobie domowe spa gdzie testowalam na nim różnorakie maseczki, pillingi i kremy. Ale umówmy się to nie było to samo. Mój brat mimo iż był bardzo kochany to napewno nie zastąpił mi wymażonej siostry, którą w końcu miałam.

-Gotowa?- Zapytałam troszkę niepewnie
-Tak, możemy iść- żuciłam jej przelotny uśmiech i mruknęłam żeby szłam za mną. Szłyśmy korytarzami rezydencji aż w końcu dotarłyśmy do dębowych drzwi.

Otworzyłam je i zapaliłam światło. Schody wyłożone marmurowymi kaflami prowadziły do kolejnych drzwi tym razem masywnych i białych. Otworzyłam je i odrazy poczulam chłud w szatni.

Hailie weszła za mną i dałam jej łyżwy.
Po 10 min zakładania łyżew udałyśmy się na lud hailie weszła pierwsza, a ja tuż za nią wszystko było by idealnie gdyby nie jeden szczegół. Nie zdjęłam ochraniaczy na płozy i wywruciłam się w akompaniamęcie śmiechów Hailie.

Również się śmiałam i zdjęłam szybko wadzącą część podnosząc się na nogi. Hailie była rozbawiona tak ładnie wyglądała z uśmiechem na twarzy.

-To co ty właściwie umiesz- zapytałam pozostając nadal robawiona hailie.
-No umiem jeździć przodem i tyłem-
-co ty na to by się rozgrzać jakieś pół godziny a potem przejść do trzeczy huh?-

Rodzina Monet Where stories live. Discover now