23. dein Kollege ist unhöflich!

63 11 50
                                    

Sortowanie ludzi przybyłych w nowym transporcie nie należało może do zadań wymagających wielkiego wysiłku intelektualnego, jednak na pewno nie należało się przy tym obijać, szczególnie kiedy pełniło się rolę jednego z obozowych lekarzy oceniających przydatność danych istot do pracy. Użyteczni, młodzi i zdrowi na prawo, reszta na lewo. Rechts, links, links, rechts, links.

Szło całkiem prosto, jeżeli znało się kryteria i potrafiło szybko reagować na ewentualne przestoje, a kiedy machanie ręką w tę i we wtę wchodziło w nawyk na dobre, zgrywając się harmonijnie z prostym, zero–jedynkowym wyborem, cała praca stawała się zaskakująco prosta, stwarzając pracującemu warunki doskonałe do swoistego odmóżdżenia. Jak składanie wyschniętego prania albo mieszanie odgrzewającego się na kuchence bulionu.

Geiser nie była szczególną entuzjastką sortowania transportu, ale cóż, to była praca jak każda inna, a ta konkretna należała akurat do zakresu obowiązków obozowych lekarzy. Mengele i inni stawali na rampie z podobną częstotliwością. Nie było na co narzekać, miała płaszcz, szalik i rękawiczki, więc chłód i potęgujące go zachmurzone niebo na zewnątrz nie stanowiły dla niej bynajmniej mankamentu.

Dodatkowy bonus stanowiło to, że na widok młodziutkiej, delikatnej kobiety ci z pociągu uspokajali się trochę bardziej, niż gdyby komandrował nimi jakiś zwalisty SS–mann z marsem na twarzy i wielkim gnatem w ręku. Znaczy, ona też miała gnata, ale schowanego w kieszeni i właściwie niewidocznego.

Jakieś dziecko podbiegło, zatrzymało się tuż przed nią, zwróciło na nią piwne oczy pasujące do śniadej karnacji i zaczęło po dziecięcemu lamentować za matką, a przynajmniej tyle wychwyciła z szybkiego, chaotycznego polskiego z ewidentną naleciałością z jidysz albo jakimś wschodnim akcentem. Uśmiechnęła się do niego krótko i lekko nakierowała je ręką w lewo, co dzieciak najwyraźniej zrozumiał poprawnie i pomknął wzdłuż kolumny starców, dzieci i chorych, wciąż wypatrując swoich krewnych.

Nie patrzyła za nim, kierując kolejne osoby na prawo i lewo. Links, rechts, links.

Ci z Kanady uwijali się przy wagonach, wykonując swoje zadania sprawnie i umiejętnie. Kilka razy przejechała karetka Czerwonego Krzyża, wrzawa zaczynała się powoli tonować, jakby w końcu wszyscy pojęli, że muszą przejść przez tą procedurę. Lepiej dla nich i lepiej dla pracowników i więźniów z obozu, którym zapewne też już nie chciało się sterczeć w tym zimnie.

Kierowała właśnie jakąś parkę identycznych bliźniaków na prawo, do eksperymentów, kiedy poczuła lekkie stuknięcie w ramię. Spodziewała się, że to jakaś podirytowana bliżej nieokreślonym czynnikiem SS–mannka, ewentualnie inny lekarz przychodzący żeby ją zmienić (chociaż coś takiego nigdy się jej nie przydarzyło), więc odwróciła się na moment, żeby rzucić spojrzenie na kogokolwiek, kto zdecydował się przerwać jej pracę.

Zaraz po tym zmarszczyła brwi, rozpoznając parę okularów na nosie człowieczka, a co za tym poszło, samego człowieka również.

— Rodion? — zdziwiła się, zaraz odwracając się na moment i rozdzielając kolejne dziesięć osób na prawo i lewo, żeby przestój nie był taki duży. — Coś się dzieje na oddziale? — Znowu musiała się odwrócić, bo inaczej szanse skomunikowania się z głuchym sowietą były dosyć liche.

Kiedy znowu kontrolowała kolejnych przyjezdnych i machała ręką w adekwatne strony, poczuła jak drugą dłoń, notabene okrytą przecież rękawiczką, szturcha coś trzymanego przez Rodiona, najwyraźniej papierek zwinięty w rulon. Czyli liścik. No tak, mniejsze ryzyko, że ktoś sknoci przekaz, albo po prostu to właśnie sowieta dostał bezpośrednią wiadomość do swojej przełożonej do przekazania.

Złapała za karteczkę, rozwinęła ją i przesuwała wzrokiem po kolejnych słowach, między kolejnymi linijkami robiąc sobie przerwy na oddelegowanie kolejnej dziesiątki. Kiedy skończyła, jeszcze raz omiotła wzrokiem list napisany starannym, metodycznym pismem i uporządkowała sobie w głowie cały jego sens.

FAHRRADSATTEL [PL] | enemies to loversUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum