7. I have an idea!

242 17 46
                                    

@yong

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

@yong.lixx i @louisvuitton
❣️✨
2 165 565 polubień 15 008 komentarzy
_________________________

YEJI POV

day 2/7

Drugi dzień we Francji zapowiadał się nie co ciekawiej. Zaplanowane mieliśmy zwiedzenie cmentarza Père-Lachaise, a następna część dnia przeznaczona była na czas wolny i samodzielne zwiedzanie tego pięknego miasta.

Po trudnej pobudce i codziennym słuchaniu narzekania Hana przeszliśmy do zbiórki.

Opierając się o ramię Ryujin dojrzałam Seungmina trzymającego się za oko. Darł się w niebogłosy biegnąc do wychowawcy gotowego opuszczenia kampusu. Na codzień zaczęłabym się śmiać tak jak Hyunjin i Jisung stojący za mną, ale tym razem mnie to zaniepokoiło.

— Kim Seungmin, co się dzieje?! — zajął się chłopakiem pan Kwon, a my zaciekle wyglądaliśmy na ich konwersację z końca rzędu.

„Poszkodowany" nic nie odpowiedział, jedynie pokazał swoje oko. Zaczynając się chichrać odwróciłam się do tył żeby była pewność, że niczego nie zwrócę. Kim miał całą powiekę w ropie, a wszystko razem wyglądało jak pieczara. (czyli jak zwykle)

Musiałyśmy trzymać Hana, który tracił równowagę przez śmiech. Myślałam, że się popłaczę...

— Przykro mi, ale nie możesz z nami iść — dodał nauczyciel — idziesz z panią Ga do lekarza...

Automatycznie zaczęliśmy cicho skakać ze szczęścia. Z satysfakcją spoglądaliśmy na Yunę i Ina stojących samemu w niezręcznej sytuacji.

***

Drugiego dnia jakoś całe miasto nabrało uroku. Na wszystkie budynki zaczęłam patrzeć z zafascynowaniem, nawet sam śpiew ptaków umilał mi atmosferę. A pogoda była wręcz idealna. Spędzenie maja we Francji było moim najlepszym wyborem.

Po tej miłej przechadce spod naszych mieszkań znaleźliśmy się na miejscu. Samo wejście mi zaimponowało. Kusiło mnie nawet zrobić sobie zdjęcie przy tej wielkiej kamiennej bramie.

Po przekroczeniu muru, Jisung z Hyunjinem zaczęli nagrywać telefonem jakiegoś vloga. Kręcili się w kółko opisując wszystko co widzieli.

— No to tak, ta ruda wiewióra to Hwang Yeji — zaczął Han krztusząc się przy tym ironicznie — a ta niska poczwarka to Ryujin.

— A o tym za wysokim autyźmie już nie wspomnisz? — zaśmiałam się wskazując na Hyuna.

— Jakim wysokim autyźmie? — rozglądał się Sung udając, że nie widział naszego przyjaciela.

***

— Serio tu leży ktoś sławny? — wygłupiała się Shin. Gdy tylko odwróciłam od niej wzrok ta zdąrzyła wspiąć się na jakiś posąg. O to był powód pierwszy dlaczego ta grupa mnie potrzebowała.

Dosłownie nikt nie zwracał uwagi na mówiącego przewodnika. Połowa wycieczkowiczów gdzieś uciekła nie mogąc słuchać już tego jazgotu, my nagrywaliśmy jakiegoś vloga...

Czekając tylko na czas wolny obiecany nam po wyjściu z tego cmentarza, ktoś przechodząc obok mnie uderzył o moje ramię.

Nie był to ktoś z naszej szkoły, wręcz przeciwnie.
Kiedy się odwróciłam okazał się to być wczoraj nam poznany Lee Felix, chłopak chwalący się jego interesem.

— Dèso- — przepraszał, jednak gdy mnie poznał zmienił nastawienie — Hej! Hwang Yeji, to ty prawda?

— Haha, owszem. Co tu robisz? — zapytałam rozglądając się za moimi przyjaciółmi, który zniknęli z mojego pola widzenia.

— A tak mi się nudziło, więc wpadłem tu na spacer. — wyjaśniał — chodzisz sama? Gdzie reszta?

— Reszta... — myślałam gdzie oni się podziali — Nie wiem, uciekli mi... Zawsze to ja muszę ich pilnować.

— Mogę ich z tobą poszukać — zaproponował, a ja odrazu się zgodziłam.

W biegu poprowadziłam go za jakiś mur by opiekunowie nie widzieli, że ja też się z tamtąd zmyłam.

Lee Felix był wręcz idealnym materiałem do przyjemnych rozmów. Biegnąc truchtem razem się śmialiśmy z beznadziejnych tematów. Już wtedy wiedziałam, że zaczyna się nasza pożądna relacja z nim.

Zapatrzona w jakiś grobowiec wbiegłam w jakąś kobietę. Była taka śliczna... Bo to Ryujin.
Podniosła mnie z betonu i pokazała mnie Hanowi i Jinowi.

— Patrzcie, znalazłam Lixa — wskazałam na blondyna. Chłopaki byli wręcz zachwyceni jego ponownym spotkaniem.

***

— Dobra, nie rozchodźcie się zbytnio. O 18 jest zbiórka właśnie w tym miejscu — informował nasz wychowawca — jeżeli ktoś się zgubi, znajdźcie się dzwoniąc do kogoś...

Odrazu się rozbiegliśmy. Pędziliśmy do Felixa stojącego za rogiem. Mieliśmy w planie spędzić z francuzem resztę dnia.

— Gdzie chcecie iść? — zapytał Lee.

— Kochany to ty tu mieszkasz, wybierz coś, ufamy ci — odparła Ryujin, a blondyn przeszedł do ciężkiego myślenia.

— Co powiecie na Łuk Triumfalny? Każdy kto tu przyjeżdża ma przy nim zdjęcie — zaproponował, a ja spojrzałam na Hana.

— Ojojoj no niestety nas nie stać na takie luksusy... — powiedział Hyun drapiąc się po głowie.

— Chodźcie, zafunduję wam — rzekł Felix i bez słowa wyprzecił całą czwórkę prowadząc nas do celu. Nie dał nam nawet czasu na odpowiedź...

***

Będąc już przy wejściu Ryujin pociągnęła mnie i Jisunga, a ja odruchowo złapałam za nadgarstek Hyunjina.
Dziewczyna zaprowadziła nas za pierwszą lepszą ścianę zostawiając Felixa na środku chodnika.

— Co ty odpierdalasz — szepnął Jisung.

— Patrz! — odrzekła Shin wskazując palcem na jakiś obiekt.

— No co — burknął Hwang — przecież to tylko Felix.

— Jaki Felix, downie patrz! — krzyknęła cicho Ryu. Z trudem szukałam kogoś o kim była mowa, aż ujrzałam Jeongina i Yunę kręcącą się obok Felixa, który nie wiedział gdzie jesteśmy.

— Japierdole... — westchnął Hyunjin. — Oni chyba robią zdjęcia Felixowi... — dodał Han.

— No to im się nie dziwię — mówiłam — typ ma prawie 12 milionów obserwujących...

— Jestem za tym żeby podejść do niego i go po prostu zabrać z tamtąd jak gdyby nigdy nic — zaproponowała Ryujin. Szybko spojrzałam na wszystkich i wybiegłam z kryjówki ciągnąc wszystkich za sobą.

— Wiesz co Lix, my chyba zmieniliśmy zdanie — powiedział udając poważnego Hyunjin i odchodząc z tamtąd w pięcioosobowym rzędzie spoglądaliśmy na Yunę i Ina, którzy nie mieli pojęcia co właśnie zrobiliśmy.

***

Nasz czas wolny skończył się na długiej pogawędce w kawiarni jedząc lody. Jeszcze przed 18:00 musieliśmy się pożegnać z chłopakiem, jednak tym razem obiecaliśmy sobie ponowne spotkanie, które najprawdopodobniej zbliżało się niebawem.

TRIP OF LIFE  || hyunlix Where stories live. Discover now