Ostatni akt

8 3 2
                                    

-Raz dwa trzy.............giniesz ty ahahahhahhhahaha - Atsuya bawił się marionetkami Marka Juda i Axela chociaż Jud był tutaj. Nie mógł go przemienić bo Jud nie czuł zemsty. Już dawno pogodził się z losem Reya Darka który go zmanipulował a potem przejechał siostrę Axela itd i go zamknęli i potem znowu zniką itp.

Wtedy nie spodziewał się tego... Że do posiadłości wejdzie Dragonflaj.

- Ej Atsua

- Czego

- Tego. - wtedy nagle kopie go w szyje a on rzyga.

-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA- łapie się za szyje Atsuya. - jak to możliwe przecież ty nie żyjesz. - dziwi się Atsua.

- Fucktycznie. Ale to w moją intencję szły składki parafialne na remont dachu. - wyjaśnił Dragonflaj. Dzięki temu mógł się tutaj zjawić i pomóc chłopakom w pokonaniu szalika. Pociognął go za szalik a Atsuya sie przewrócił.

- IDIOCI ŁAPAĆ GO - krzyczy Atsua i steruje Darrenem i powróconym Araratem. Wtedy spod stolika wyskakuje Axel który z nimi walczy.

- Ahaha myśleliście że damy się tak zwieść?! - wtedy robi im ogniste tornado i z płomieni wyskakuje Mark Evans.

- Atsuya słyszysz mnie?! Jestem Mark Evans kapitan Inazumy Japan i nakazuje ci nie życie zemstom rozumiesz?! To twoje ostatnie skrzypce nie będzie już cie nigdy więcej! Boska ręka aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaah! - krzyczy Mark i łapie Atsue w boską rękę ale szalik próbuje się opierać.

- Hahahaha ty głupczę myślisz że to na mnie zadziała?! - wtedy Atsua wyrywa się i nagle wydłuża pazur aby złapać Marka. Dragonflaj zasłania go i zaczyna zanikać.

- Więc to nasze ostatnie pożegnanie Mark... Hehe... Dajcie z siebie wszystko na turnieju... Powodzenia... - zniknoł.

- Kevin... Nie nie mogę się dać on we mnie wierzy tak samo jud fubuki axel ksiądz kelnerka jack todd caleb scotty trener i reszta drużyny. Nie dam się pokonać rozumiesz!? - Mark szarżuje na Atsue.

- Hahahaha ty idioto to ci nic nie da hahahahahah - śmieje sie Atsua ale wtedy Mark odskakuje ale Atsua robi wieczną zamieć i....

Nagle zjawia się Darren.

- Atsua mam już dość tego - nagle są na stadionie  a Darren łapie go ręką mugen. - Ciągle jestem tylko pionkiem ale teraz rozumiem że nie można żyć zemstom. Każdy myślał że jestem podróbą Marka ale oni pokazali mi że tak nie jest bo starają się dla mnie... Ja nie pozwole ci słyszysz?! Atsuaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! - krzyczy i wtedy Mark ociera łzy. To była piękna przemowa ale nie mógł teraz się zatrzymać.

- Chłopaki dajcie piłke! - krzycyz mark a Axel podaje mu piłkę.

- Ten ostatni raz... - mówi do siebie cicho Mark i kopie go piłką w serce a Atsuya znika. Wtedy Jud z katapulty rzuca w szalik mapo tofu a szalik rozpuszcza się i znika. Darren też znika. Martwe dusze znikają. Chłopaki stoją i patrzą. Zajonc spierdala kicajonc.

- To koniec... Nie wierze w to... - mówi Mark ucieszony.

- Panowie... Spisaliśmy sie dobrze. - mówi Jud.

- Daliśmy rade. Teraz możemy zmierzyć sie ze światem. Atsuya już nigdy nie powróci. - mówi Axel.

Chłopaki odeszli razem. Poszli do baru to uczcić.

Po tych wydarzeniach już nigdy tam nie wrócili.

KONIEC

Hejka to już koniec Powrotu Atsuyi. Były wzloty, były upadki, ale udało się i Atsuya już nie wróci. Dzięki wszystkim, którzy czytali tę książkę. To nasze pożegnanie z tą historią. Paaaaa

Powrót AtsuyiDonde viven las historias. Descúbrelo ahora