Rozdział 8
Violet
- A tobie co? Ducha zobaczyłaś? – burknęłam do Johnson, widząc jej minę.
- Nie powinnam była za tobą iść – wycedziła, niemalże łkając.
- Trudno się nie zgodzić – przytaknęłam.
- Ojciec jak się dowie, będzie bardzo zawiedziony i zły – mówiła bardziej do siebie niż do mnie.
- Pogniewa się i mu przejdzie. A zresztą, czemu ma się złościć, że pojechałaś, gdzie, jak normalny człowiek i ... no dobra, wy jesteście dziwni, to w sumie może się wściekać o byle co. – Przekręciłam głowę, zastanawiając się nad tym wszystkim.
- Ojciec nie jest dziwny, a wymagający. Twoja mama nigdy się nie martwi o ciebie i pozwala ci na wszystko? – Skrzywiła się zniesmaczona.
- No, prawie zgadłaś. Pewnie się czasem martwi, ale my mamy normalną relację. Nie traktuje mnie jak niepełnosprawną, którą trzeba trzymać za rączkę – mówiłam z nutą kpiny.
- Uważasz się za lepszą, bo jesteś nieusłuchana? – fuknęła obrażona.
- Phh – parsknęłam. – Masz cholernie zakrzywiony obraz rzeczywistości. Jeśli dla ciebie siedzenie w domu ze służbą i jeżdżenie wszędzie z szoferem jest normalne, to ci bardzo współczuję. Ja nie mogłabym żyć z ojcem, który w taki sposób zatruwa mi życie i zamyka mnie w klatce – ciągnęłam bezpośrednio.
- To się nazywa troska i ochrona. Każdy rodzic chce najlepiej dla swojego dziecka – upierała się.
- Manipulacja, cenzura i zamknięcie przed światem zewnętrznym nie mają nic wspólnego z troską czy ochroną. Moja matka troszczy się o mnie i przestrzega przez niebezpieczeństwami, a mimo to mam normalne życie. Dla was to pewnie oznaka niewychowania, ale zmartwię cię; każda osoba w naszym wieku wiedzie takie życie, jak ja. I nikt nie chciałby mieć takiego, jak ty. Po cholerę by mi był drogi pałacyk, skoro nie mogłabym chociaż na chwilę z niego wyjść? – zastanawiałam się.
- Skąd ci się wzięła myśl, że siedzę zamknięta w domu? – irytowała się.
- A nie? Gdzie ostatnio byłaś poza domem? W szkole? Czy Kościele, do którego cię zawiózł ojciec? A może w stajni metr od domu? – igrałam sobie z nią.
Nie odpowiedziała. Utkwiła wzrok w podłodze.
- Jak wygląda twój typowy dzień, hm? Jestem serio ciekawa – odezwałam się ponownie.
- Rano mam przeważnie trening jogi. Potem jadę do szkoły...
- Ze swoim prywatnym kierowcą? – parsknęłam, przerywając jej.
- Po zajęciach mam próby z orkiestrą szkolną. Potem prywatne zajęcia w domu z łaciny, filozofii i gry na skrzypcach. Trzy razy w tygodniu mam próby w scholi i jazdy w stajni z instruktorem. Jeszcze łyżwy i czasem balet. W weekendy przeważnie mam zajęcia na polu golfowym.
- Dużo zajęć, ale nudnych. Bezsensu. Masz jakichś znajomych? Chodzisz na imprezy? Cokolwiek?
- Mam kilku przyjaciół...
- Takich prawdziwych? Serio? – wtrąciłam się złośliwie. – Ale że co? Co z nimi nie tak? Też chodzą do chóru i jeżdżą na kucykach?
![](https://img.wattpad.com/cover/359246401-288-k841469.jpg)
YOU ARE READING
Lesbian Panic [ ZAKOŃCZONE ]
Teen Fiction„Gdy twoja matka spotyka się z nadzianym, zaborczym i homofobicznym facetem, plan wydaje się być prosty. Rozkochać w sobie jego idealną córeczkę i doszczętnie go od siebie odstraszyć." Siedemnastoletnia Violet Davies; osoba posiadająca raczej negaty...