1

88 4 2
                                    

Clara

Teraźniejszość

Właśnie weszłam do swojego nowego pokoju, do którego zaprowadziła mnie Aurelie, nowa żona mojego ojca oraz moja macocha. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, był on zdecydowanie większy niż ten, co miałam w Chicago, a pro po mojego starego zamieszkania, to już tam nie mieszkamy. Mój tato oraz Aurelie zdecydowali, że przeniesiemy się do jej domu w Miami, mi to nie przeszkadzało, zawsze uwielbiałam nowe miejsca, dawały mi dużo inspiracji do nowych zdjęć. Odłożyłam torbę na ziemie i usiadłam na brzegu łóżka.

-Mam nadzieję, że podoba ci się nowy pokój - powiedziała kobieta z uśmiechem, na co ja odpowiedziałam tym samym.

-Tak, jest piękny - spojrzałam na nią - Na pewno jest dużo większy, od tego, co miałam wcześniej, ale się przyzwyczaję. - Rozejrzałam się po pokoju wzrokiem i cicho westchnęłam.

-Dobrze, rozpakuj się. Za godzinkę gdzieś będzie obiad - pokiwałam głową na jej słowa. Ona miała już wychodzić, ale zatrzymała się nagle przy wyjściu - A i dziś poznasz moją córkę. - Pokiwałam tylko głową znów, kobieta wyszła z pokoju, a ja zostałam sama, spojrzałam na swój bagaż.

-Trochę mi to zajmie - westchnęłam cicho. Wyjęłam telefon z kieszeni ze spodni i włączyłam jedną z piosenek Abby, był to ulubiony zespół mamy. Po jej śmierci zaczęłam godzinami ich słuchać, aż sama się w nim zakochałam i nie rozstawałam się z ich piosenkami.

I am just a girl 1. 

One among the others
Nothing much to say
Plain and simple girlNot the special type in any way
Just one look and you will surely see

That the true Miss Nobody is me
It's an evil world

That has only made me a girl
I am just a girl


I od razu lepiej mi się rozpakowywało, wyjęłam najpierw ciuchy i poukładałam je w szafie kolorystycznie, potem wzięłam kosmetyki do makijażu i perfumy, pochowałam najpierw kosmetyki do szuflad, a potem ułożyłam ładnie perfumy. Przeszłam potem do książek, które układałam na regałach.

Chyba jakoś po 1 godzinie udało mi się wypakować wszystko, co zabrałam z domu poprzedniego, położyłam się na łóżku zadowolona i zamknęłam oczy, ale nie było mi to dane na długo.

-Clara! Chodź na obiad! - krzyknęła kobieta, a ja stęknęłam cicho. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół. Spojrzałam na tatę, który pomagał brunetce z nakładaniem jedzenia na talerze. Zajęłam miejsce, a przede mną pojawił się talerz, na którym był kurczak z ryżem oraz warzywami. Gdy tato i Aurelie zajęli swoje miejsca, to czekaliśmy na córkę jej - Kochanie! Chodź na dół! - krzyknęła kobieta, a po chwili było słychać kroki na schodach, spojrzałam w tamtą stronę.

-Cześć wam - powiedziała i podeszła się przywitać z mamą, zajęła swoje miejsce, spojrzałam na nią, a gdy złapałyśmy kontakt wzrokowy, to ona od razu odwróciła głowę w inną stronę.

-Warrner, Clara. To moja córka Brooke. Może być, trochę nie śmiała na początku - pokiwałam głową, a gdy spojrzała na mnie, to uśmiechnęłam się do niej delikatnie, co odwzajemniła. - To smacznego kochani - powiedziała brunetka i zaczęłyśmy jeść. To, co zrobiła Aurelie, to było bardzo pyszne, nawet poprosiłam o dokładkę, bo naprawdę mi zasmakowało.

***

Po obiedzie Aurelie zabrała nas na spacer, byśmy mogli się zapoznać z okolicą, ja oczywiście wzięłam aparat, by po drodze porobić kilka zdjęć. Chodziliśmy na razie po centrum Miami i podziwiałam widoki, było tu tak pięknie, wręcz idealne miejsce na robienie zdjęć, gdy cała trójka szła przede mną, to porobiłam im kilka fotek, przejrzałam je. Wyszły nawet dobrze, ale wciąż nie idealnie. Spacerując dalej, zatrzymałam się nagle przed studiem fotograficznym CRYSP STUDIO 2, spojrzałam przez szybę i o mój boże. Ujrzałam tam dziewczynę, która wyglądała nieziemsko i właśnie robiła zdjęcia jakiejś klientce, miała na sobie jakieś ciemne spodnie oraz białą koszulę. Nie mogłam totalnie oderwać od niej wzroku, przypatrywałam się jej pracy i obserwowałam jak, ze skupieniem robi zdjęcia.

-Clara! - krzyknął tata, przez co wyrwałam się z zamyślenia i spojrzałam na niego. Podeszłam do nich, Aurelie spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.

-To najlepsze studio fotograficzne w mieście. Z tego, co wiem, to przyjmuje kursantki cały czas, zapisz się - spojrzałam na nią i wzruszyłam ramionami.

-Sama nie wiem - powiedziałam i szłam obok nich.

-Spróbuj, widziałam twoje zdjęcia. Są świetne - puściła mi oczko, uśmiechnęłam się delikatnie i spojrzałam na tatę, który udawał, że nie wie, o co chodzi.

Gdy wróciliśmy do domu, to ja udałam się od razu do pokoju, odłożyłam aparat na półkę i położyłam się na łóżku, zamykając oczy. Nawet nie wiedząc, kiedy zasnęłam.  

***

Właśnie się przebudziłam się i sięgnęłam od razu po telefon, była jakaś 22:00, wstałam z łóżka i poszłam do łazienki się wykąpać, bo nie zrobiłam tego wcześniej przez drzemkę, której nawet nie planowałam. Odkręciłam wodę, rozebrałam się i weszłam pod prysznic, po kąpieli przebrałam się w swoją piżamę we wzorki z Sticha. Mimo że miałam 19 lat, to do dziś uwielbiałam takie piżamy. Podeszłam do regału i wzięłam jedną z książek, usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać sobie, przeczytałam kilka pierwszy zdań, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi.

-Proszę - powiedziałam i spojrzałam, kto wszedł. Była to Brooke, odłożyłam książkę obok siebie.

-Hej, jesteś zajęta? - zapytała, stojąc w drzwiach.

-Miałam zamiar poczytać książkę, a co? - spytałam, podnosząc się do siadu.

-Mogłabym posiedzieć z tobą i może coś obejrzeć? Zawsze to robię z mamą, ale ona teraz jest zajęta - powiedziała, a ja pokiwałam głową.

-Jasne - uśmiechnęłam się i odłożyłam książkę na szafkę obok - Weź laptopa z mojego biurka i chodź. - Dziewczyna pokiwała głową, wzięła laptopa i usiadła obok mnie, podając laptopa, włączyłam nam jakiś film, przy którym dobrze się bawiłyśmy. Pośmiałyśmy się, trochę pogadałyśmy, a potem oglądałyśmy kolejny film, przy którym rudowłosa zasnęła w pewnym momencie, więc przykryłam ją kocem, wyłączyłam film i weszłam na przeglądarkę. Wpisałam nazwę studia fotograficznego, które mijaliśmy na miejsce, przejrzałam zdjęcia oraz opinie, a potem natrafiłam na formularz, który mogłam wypełnić by móc zacząć kursy. Myślałam chwile nad tym, aż w końcu zdecydowałam i go wypełniłam, przesłałam i od razu odłożyłam laptopa. Sięgnęłam po książkę i wróciłam do czytania jej. 

1. I Am Just a Girl - Abba
2. 
CRYSP STUDIO - studio fotograficzne w Miami

A True Love Never Lies [16+]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang