★~11~★

459 46 18
                                    

Pov: Chester

Dzisiaj są moje urodziny! Wkońcu mam 18 lat! Mam tyle planów, które chcę zrobić. Oczywiście pierwszą rzeczą będzie wyprowadzenie się z tego domu, więcej już chyba nie wytrzymam w tym domu. Następnie chcę sobie zrobić matching tatuaż. Już mam jeden na ręce ale chciałbym mieć go z kimś, kolejne to chcę sobie zrobić piercing. Mam w planach przekłuć wargę, a dalej to się zobaczy. No i pora na ostatnie, tą ostatnią rzeczą jest no ten, no takie coś,no wiecie sami.. a kurwa po co ja sobie tym zawracam głowę jak i tak się nie uda.

Po rozmyślaniach zacząłem się ogarniać do szkoły. Niestety. Dzień jak co dzień ubieram co szafa wysra i idę do szkoły.
Chuj z tym że już nawet plecaka nie biorę. Wyszedłem z chaty i skierowałem się prosto do pierdolnika. Yey.

Kiedy byłem pod szkołą jeszcze chwilę się zastanawiałem czy warto iść,więcej argumentów był przeciw ale poszedłem bo bym dostał opierdol od siostry.

Wszedłem do budynku. Na pierwszym widoku były jakieś alternatywki z pierwszej klasy, które piły monstera. Z tego co mi wiadomo to jest na nie zakaz , ale to już i problem jak ich złapią psy. Skierowałem się w stronę naszej klasy, bo chyba pierwszy był angielski? Nawet nie wiem poprostu wpierdole się na czyjąś lekcje. Podczas mej drogi spotkałem moją siostrę Mandy. Po mimo że ona jest jak wrzód na dupie, to ją kocham całym sercem.

- Wszystkiego najlepszego Czesiu!

- Ta dzięki.

- Właśnie po lekcjach poczekaj na chwilę w piwnicy mam coś dla ciebie.- Dziewczyna po tych słowach gdzieś sobie poszła.

Boje się co moja siostra knuje. Odnośnie niespodzianek ona jest nieobliczalna.

Byłem już w klasie i jak zawsze usiadłem gdzieś na tyle bo tam rzadko kiedy nauczyciele zwracają uwagę. Rozejrzałem się po całej klasie żeby zobaczyć czy to na pewno moja. Chyba to moja klasa bo kojarzę tego chińczyka, który siedzi dwie ławki dalej. Tak jeszcze chwilę się patrzyłem i nagle wbiegł mój rudy przyjaciel z jego laskami. Chłopak usiadł obok mnie, a dziewczyny przed nami. Chyba nie wie że mam urodziny. Szkoda.

Była już połowa lekcji a ja coś bazgroliłem w zeszycie Bustera. Jakieś ślaczki, rakiety i tym podobne rzeczy. Myślałem żeby pójść na tatuażystę bo całkiem nieźle mi to wychodzi. Podczas mojego pięknego rysowania czułem że ktoś się na mnie lampi. Oderwałem się na chwilę od kartki i rozejrzałem się po klasie. Zauważyłem pewnego kolegę, który myślał że go nie widziałem. Odrazu spytałem się Bustera kto to za idiota.

- Busterrrrrrrrr.

- Czegooooooooo?

- Znasz tego chińczykaaaa?

- A ten..

- Coś nie tak?

- Nie poprostu to taki debil i tyle.

Trochę mnie zaniepokoił Buster bo kiedy wspomniałem o chińczyku zmienił swój chumor.

- A chociaż powiesz jak się zwieeee?

- Fang.

Tylko tyle mi trzeba żeby go wystalkować.

Minęły już wszystkie lekcję a ja poszedłem do piwnicy bo mi siostra kazał. Byłem już w niej, a Mendy nie było, więc postanowiłem że usiądę pod swoją szafką. Tak chwilę czekałem aż nagle poczułem że coś trafiło w moją twarz. Starałem to ręką i zobaczyłem ciasto. Miałem pierdolone ciasto wszędzie. Oczywiście to była sprawka mojej siostry, która się ze mnie śmiała.

- Serio? Lepszej rzeczy nie mogłaś wymyśleć?

- Wyglądasz pięknie Czesiu, a teraz uśmiechnij się do zdjęcia.- ta się śmiała w najlepsze i próbowała mi zrobić zdjęcie ale ja jej wystawiłem fucka.- No dobra chodź,wstawaj.- wystawiła do mnie rękę.

Mam już dosyć! // Buster x Chester // Brawl StarsWhere stories live. Discover now