25. Jestem podekscytowany

195 12 3
                                    

Rano Felix wraz z Hyunjinem obudzili się o 7:30. Jest to trochę późna godzina bo muszą się jeszcze spakować i ogólnie ogarnąć.

Jednakże nie mieli dużo czasu na głupoty zaczęli szybko i sprawnie robić śniadanie. Najzwyklejsze kanapki z szynką.

Po śniadaniu zaczęli się pakować. Każdy z nich spakował się w dużą walizkę oraz w torbę podręczną.

Nad wyglądem się nawet nie starali, ubrali się tak bardzo luźno jak tylko się dało.

O równej 11 zaczęli iść w stronę szkoły. Przed szkołą mieli zbiórkę o 11:30 więc na spokojnie dotrą na czas.

O 11:20 byli już pod szkołą z niektórymi z ich drużyny. Oprócz nich byli jeszcze Han, Seungmin oraz Minho.

Reszta dojechała na równą 11:30. Wraz z trenerem czekali jeszcze około 15 minut na ich busa. Gdy podjechał wsiedli i ruszyli w drogę.

- Panowie. - zaczął trener. - jestem naprawdę dumny z was, że udało wam się dojść tak daleko jak jesteście teraz. Został wam ostatni mecz. Ten mecz jest szczególnie ważny dla was gdyż macie naprawdę ciężkich przeciwników. Jednakże jest to również prawdopodobnie wasz ostatni mecz ze mną jako trener. Są to ostatnie zawody międzyszkolne przez co już nie będę miał prawdopodobnie okazji wasz trenować. Jeżeli pójdziecie dalej to dostaniecie lepszego trenera ode mnie.

- Ale.. - odezwał się Felix. - jak to lepszego...?

- Ah. - odpowiedział trener. - lepszego czyli takiego co robi to zawodowo. Ja jestem tylko na turniejach szkolnych a nie w klubach lub nawet i reprezentacjach.

- Rozumiemy.. - powiedział Jeongin. - będzie nam ciebie brakować trenerze jeżeli faktycznie pójdziemy dalej w świat siatkówki.

Trener uśmiechnął się miło na to.

- Będę was pamiętać jako najlepszą drużynę jaką miałem kiedykolwiek, uwierzcie mi. - uśmiechnął się czule. - jednakże cały czas dostaje mnóstwo propozycji na to by rozszerzyć moją wiedzę na temat siatkówki i by iść na kursy żeby móc trenować dalej i dalej. Jednak nie wiem czy pójdę, nie jestem już młody.

- Trenerze, błagamy niech się trener zgodzi. - zaczął błagać Han. - po szkole prawdopodobnie każdy z nas pójdzie w dalszą drogę z siatkówką więc prosimy niech się trener zgodzi, wtedy weźmiemy trenera do nas.

Reszta przytakneła i spojrzała błagalnym wzrokiem na ich trenera.

- Oj wy moje dzieciaki. - łzy zebrały się mu w oczach. - miło mi słyszeć takie rzeczy. Jednak nie jestem już bardzo młody mam już 42 lata. Kursy trwają kilka miesięcy jednak zanim wyjdziecie z tej szkoły to trochę potrwa. Wyjdziecie, będziecie pełnoletni więc będzie trzeba iść dalej. Sądzę, że będziecie się rozwijać na drodze związanej z siatkówką. Licze na to.

Skończyli rozmowę. Teraz jechali w ciszy, niektórym spali, inni grali a jeszcze inni robili całkowicie co innego.

Tak im minęły około 4 godziny w busie. Hotel mieli w centrum miasta. Widoki były bezcenne.

- Boże jaki ja jestem podekscytowany. - powiedział Felix ze szczerym uśmiechem na twarzy.

- Wszyscy jesteśmy. - odezwał się Changbin. - jest sobota a we czwartek gramy więc tym bardziej się wszyscy ekscytujemy.

Weszli do hotelu. Pokoje były dwu osobowe. Trener przydzielił im pokoje.

- Okej a więc tak. - zaczął trener. - pokoje są następujące. Pokój 314 Bangchan i Jeongin, 316 Felix i Han, 318, Minho i Hyunjin oraz 315 Seungmin i Changbin. Mój pokój to 310. Idźcie się rozpakować i odpocząć bo jutro mamy dzień wolny.

__________________________

Elo elo nie wiem czy znowu nie pojebałam dni że jest sobota ale no dobra trudno najwyżej wtedy Nudny ten rozdział trochee a więc postaram się by kolejny był nieco ciekawszy

One night | hyunlixWhere stories live. Discover now