9

52 7 78
                                    

Kilka chwil po dzwonku Taehyung przekroczył próg klasy. Rozejrzał się i wzrokiem znalazł Camellię oraz Yoongiego siedzących w ostatniej ławce. Brunetka podawała chłopakowi długopis, a on uśmiechał się do niej.

Taehyung był szczęśliwy tym że jego przyjaciółka w końcu znalazła sobie drugą połówkę. Zasługiwała na to i Kim zwyczajnie cieszył się jej szczęściem.

Powolnym krokiem podszedł do ławki w której siedział pewien niski blondyn. Spojrzał na niego swoimi ciemnymi oczami, studiując wygląd jego twarzy. Przypominał anioła. Uśmiechnął się pod nosem na tą myśl, a Park jak na zawołanie odwrócił się i spojrzał prosto w oczy Kima.

- Em... mogę z tobą usiąść? - zapytał niepewnie patrząc na wolne miejsce obok chłopaka. Jimin zamiast odpowiedzieć od razu siedział w ciszy. Jego wzrok utkwił w twarzy bruneta, która w tamtym monecie wydawała się nad wyraz przystojna.

- Siadaj, jak widzę ty też zostałeś sam - ściągnął nogi z krzesła, po czym wymownie spojrzał za parę siedzącą za nimi.

- Dziękuje - Taehyung uśmiechnął się promiennie, po czym usiadł na krześle. Rozpakował się i starannie ułożył podręcznik i zeszyt na ławce.

- Wpadłem na Kooka, pytał się czy może dziś z nami iść - odwrócił się Kim i spojrzał na Camellię.

- Nie ma szans, ten gówniarz mnie dziś zdenerwował - wykręciła oczami Cami i wróciła do rysowania różnych szlaczków w zszycie.

- Gdzie idziecie? - zapytał wyraźnie zaciekawiony Yoongi.

- Ja i Tae czasem wieczorem idziemy razem pobiegać - wyjaśniła i uniosła kąciki ust do góry.

- Tak we dwoje? - dopytał Yoongi znów czując nieprzyjemne uczucie rozchodzące się w jego klatce piersiowej. Ziarno zazdrości które już od dawna zasiane było w jego sercu zaczęło kiełkować.

- No z reguły tak... czasem dołącza do nas Hoseok albo Jungkook.

- Mhm Hoseok... a mogę dołączyć do was? - spojrzał na nią z nadzieją.

- Błagam cię ty przecież totalnie nie masz kondycji na bieganie - Jimin odwrócił się do nich i zaśmiał się pod nosem.

- Dobra ty to weź się zamknij - Yoongi zmierzył go groźnym spojrzeniem.

- Możesz, ale od razu mówię ze biegamy dość długie dystanse i dla osoby która nie biega często mogą być one zabójcze... Wiesz zauważyłam że strasznie nie chcesz żebym spędzała czas z Taehyungiem sam na sam - powiedziała niepewnie patrząc na chłopaka. Ten słysząc dziewczynę lekko się speszył.

Czy to naprawdę jest aż tak widoczne?

- No to może ja wezmę sobie rower i będę jechał z wami? Wiesz to będzie dobry trening... I wcale nie jestem zazdrosny o Taehyunga, po prostu chce spędzać z tobą jak najwięcej czasu... - westchnął i położył głowę na jej ramieniu .

Przez chwilę trwali w ciszy. Camellia zacięcie myślała nad tym co powinna odpowiedzieć chłopakowi. Cieszyła się tym że Min chce spędzać z nią czas, jednak Jeon była osobą która czasem potrzebowała wolności i nie lubiła kiedy ktoś coś jej narzucał. Lubiła mieć swobodę w swoim postępowaniu.

- Cóż jeśli chcesz to możesz z nami iść, ale musisz też zapytać o zdanie Taehyunga. Ostatnio nie mieliśmy wielu okazji na spokojną rozmowę w cztery oczy... - przełknęła ślinę. - To naprawdę kochane że chcesz ze mną spędzać jak najwięcej czasu, ale no... ja lubię mieć trochę przestrzeni i no... uhh nie wiem jak to powiedzieć -zagryzła wargę nie bardzo wiedząc jakie słowa powinna dobrać do swojej wypowiedzi.

- No dobrze rozumiem, przepraszam że chciałem się wam wprosić na trening... - lekko zawiedzony swoim zachowaniem spuścił wzrok na oszpecony różnymi rysunkami blat stołu.

- Nie musisz przepraszać - pogłaskała go po głowie. - A żebyś się nie musiał martwić o Taehyunga zdradzę ci pewną tajemnicę - ściszyła ton głosu i zaczęła mówić - Tae woli chłopców, więc serio nie musisz być o mnie zazdrosny.

Yoongi zaniemówił, nie spodziewając się usłyszeć takiego faktu o swoim koledze z klasy. Niemal od razu zazdrość której usilne kłucie wciąż czuł w klatce piersiowej zmalała.

- W porządku... Jimin za to lubi i dziewczyny i chłopców... czasem mam wrażenie że jest o mnie zazdrosny bo czuje do mnie coś więcej, ale nie jestem pewny, bo nigdy mi nic nie mówił. - szepnął. - Mam nadzieję że znajdzie sobie kogoś i będzie szczęśliwy.

- Teraz to chyba ja powinnam być zazdrosna o Jimina - zaśmiała się cicho.

- Nie! Ja z tym krasnalem? Nigdy w życiu. Nie musisz być zazdrosna ja wolę dziewczyny... błąd, ja wole tylko ciebie - podniósł głowę, posłał jej szczery uśmiech i odebrał kartkę z zadaniami od nauczycielki. Jeon również się do niego uśmiechnęła i wzięła swoją kartkę z zdaniami. Spojrzała na przykłady i mentalnie się załamała.

- Kolejna jedynka do kolekcji - westchnęła cicho i podpisała kartkę.

No i to by było na tyle - pomyślała i odłożyła długopis do piórnika. Kątem oka spojrzała na chłopaka który jak natchniony pisał swoją pracę. Zazdrościła mu tego że rozumiał i umiał rozwiązywać zadane przykłady.

Zaledwie po pięciu minutach dumny z siebie Min odłożył długopis i spojrzał na Camellię. Widząc jej załamaną twarz i pustą kartkę, wziął kawałek papieru i rozwiązał na nim zadania z grupy dziewczyny. Korzystając z nieuwagi nauczycielki podsunął go jej, a kiedy ona spojrzała na niego zdziwiona posłał jej uśmiech.

"To jest nie fair w stosunku do innych" przeczytał wiadomość od dziewczyny którą naskrobała pomiędzy rozwiązaniami.

- Oh myślisz że inni nie ściągają? Popatrz tylko na Jimina - wyszeptał i popatrzył na Parka, który co chwila spoglądał na kartkę Taehyunga. - Pisz śmiało nie chce żebyś dostała złą ocenę.

Jeon zagryzła usta po czym pokiwała głową i zaczęła przepisywać liczby. Oczywiście parę razy specjalne zrobiła kilka błędów żeby nauczycielka nie zorientowała się że nie robiła pracy sama.

- Dziękuję - szepnęła kiedy już wszyscy oddali kartki.

- Luzik to nic takiego - uśmiechnął się.

- Yoon jaki wynik wyszedł ci w trzecim? - blondyn siedzący przed nimi odwrócił się i wlepił swoje oczy w Mina.

- Chyba - 67 - odpowiedział zgodnie z prawdą.

- Nosz kuźwa! - westchnął i usiadł przodem do tablicy.

- Ćwiczysz dziś na wf-ie? - zapytał dziewczynę.

- Chyba tak, ale jeśli będzie piłka nożna to się załamie. A ty ćwiczysz?

- Tak, i powiem ci że bardzo liczę na koszykówkę, uwielbiam w nią grać.

- O, ja też bardzo lubię - powiedziała i położył swoją głowę na ramieniu Yoongiego.

- Musimy kiedyś razem zagrać słońce. - Wziął długopis go ręki i zaczął przepisywać notatki z tablicy.

- Mhmm - westchnęła i również zaczęła pisać notatkę.

Yoongi uśmiechnął się sam do siebie. Był szczęśliwy, siedząc obok Cami i mogąc rozkoszować się jej obecnością, która chyba już nigdy mu się nie znudzi.

Miłego dnia dla was

Somebody does loveWhere stories live. Discover now