21

15 4 59
                                    

Kiedy byli w połowie drogi, Yoongi kucnął tuż przed nogami Cami tak aby mogła z łatwością wejść mu na barana. Chciał jeszcze bardziej przełamać bariery które zdążył sam sobie postawić przez wcześniejsze lata swojego życia. A niesienie Cami na tak zwanego barana uznał za doskonałą sytuację. 

- Wskakuj na barana Camiś - powiedział pewny że dziewczyna się zgodzi. 

- Yoongi nie, ja się boję - spojrzała na niego, będąc lekko przerażona myślą że miałaby się znaleźć tak wysoko od ziemi.

- No ale czego się boisz? Wskakuj! Nie jesteś przecież ciężka - zachęcił ją, nadal czekając aż dziewczyna wejdzie na jego ciało. 

- A jak spadnę? To jest wysoko... - zapytała, wciąż mając pewne obawy. Bardzo bała się wysokości i zawsze robiła wszystko żeby ich uniknąć.

- Nie spadniesz kotku, będę cię dobrze trzymał. Zaufaj mi - powiedział przekonującym głosem a Camellia wzięła głęboki oddech.

- N-no dobrze - szepnęła cicho. Nie chciała pokazywać Yoongiemu że nie ma do niego zaufania, dlatego mimo strachu który czuła, bardzo ostrożnie weszła na ramiona Mina. Złapała się kurczowo jego głowy, delikatnie wplatając palce w jego włosy. - Boje się, bardzo się boje ale ufam ci - mówiła sama do siebie, nieświadoma tego że Yoongi ja słyszał. Cieszyło go to że dziewczyna uwierzyła i mu zaufała. 

- Masz lęk wysokości? - zapytał lekko zmartwiony, czując jak dziewczyna spięła swoje mięśnie i słysząc jak co chwile mamrotała uspokajające słowa. 

- Tak... - wyznała, trochę mocniej trzymając jego włosy.

- Kiedy była młodsza i była zbyt wysoko zaczynała płakać - dodał Jungkook, lekko się uśmiechając. Młody Jeon nie rozumiał czego bała się Camellia. 

- Urocza - stwierdził Min, wyobrażając sobie małą Cami z zaczerwienionymi policzkami i błyszczącymi od łez oczami. - Czyli skok z bungee odpada - zaśmiał się pod nosem.

- To nie jest śmieszne - powiedziała lekko zirytowana przez to że chłopcy nie rozumieli jej lęku, z którym czasem trudno jej było sobie poradzić. - Na pewno nie jestem za ciężka? - lekko spanikowała, oczami wyobraźni widząc jak Yoongi przewraca się do tyłu od jej ciężaru.

- No coś ty! Już ci mówiłem, że dla mnie jesteś lekka jak piórko kotek - zapewnił i mocniej zacisną dłonie na jej nogach, aby poczuła się bezpieczniej. Dla niego Jeon była naprawdę lekka a noszenie jej było dla niego przyjemnością.  

- A mi kiedyś mówiłeś że jestem ciężka jak tir! - wtrąciła się zirytowana Yuni, słysząc jakie słowa skierował do brunetki. Poczuła zazdrość przez to że Yoongi tak traktował dziewczynę, kiedy w stosunku do niej był niemiły i chamski. 

- Bo mi się nie chciało ciebie nieść - odpowiedział szczerze Min, wracając myślami do sytuacji którą przywołała najmłodsza.

- Bolała mnie wtedy noga, mogłeś zrobić wyjątek - mruknęła, czując jeszcze większą irytacje i złość na chłopaka.

- Nikt ci nie kazał wdawać się w bójkę.

- Nie miałam wyjścia - oburzyła się.

- Ale o co ci teraz chodzi? Co mają na celu twoje pretensje? - zapytał chłodno, nie rozumiejąc zachowania kuzynki.

- Nic... - westchnęła. Poczuła się trochę źle przez to że dała się ponieść zazdrości. Ale co mogła poradzić na to że chciała być po prostu kochana przez drugą osobę? 

Yoongi wywinął oczami na słowa Yuni. Stwierdził że dziewczyna zabiega o więcej atencji, ponieważ jest zazdrosna o Cami. 

- O jaką bójkę chodzi? - zapytał zaciekawiony tematem Jungkook. 

- Taki jeden chłopak z klasy ciągle się mnie czepia. Tamtego dnia zaczął mnie popychać i wyzywać to mu dałam z pięść w brzuch no i tak jakoś zaczęliśmy się bić... W pewnym momencie popchnął mnie tak mocno, że zleciałam ze schodów i się trochę poobijałam... Ale najważniejsze, że dostał w pysk - warknęła, pamiętając z jakim siniakiem na policzku chodził później chłopak. 

- Tak, a że ciocia pracowała to ja musiałem po ciebie przyjść i wyjaśniać tą sprawę z nauczycielami - burknął. 

- Mmm taki Daddy Yoongi - zaśmiała się głaszcząc Mina po włosach.

-Nie przy dzieciach Cami - delikatnie pacnął ją w udo i zaśmiał się głośno.

- I tak nas nie słuchają, poza tym oni już nie są tacy mali - zauważyła, spoglądając na młodszych idących parę metrów przed nimi.

- No w sumie tak, chociaż Yuni dalej ma mózg dziecka. - Pokręcił głową. - Mam nadzieję, że kiedyś w końcu wydorośleje. - westchnął, czasem będąc zmęczonym opieką nad młodą Shin. Wyciągnął swój telefon i podał go dziewczynie - Masz, rób nam fajne zdjęcie.

- Na pewno, nie martw się - powiedziała i wzięła jego telefon.  Wyciągnęła dłoń i zaczęła robić zdjęcia, uwieczniając na nich zniewalający uśmiech chłopaka. Później zrobili do zdjęć głupie miny, wesoło się śmiejąc. Przez obecność Yoongiego jej lęk przed wysokością zmalał, a dziewczyna zaczęła czuć się pewniej. 

- Ten chłopak musi być niezłym gnojkiem. Żeby tak dziewczynę bić... - westchnął Kook, w duchu czując narastającą złość na owego chłopaka. 

- A żebyś wiedział że jest, ja już go mam dość... Uwziął się na mnie okropnie... - wyznała, jednocześnie kopiąc kamień który zauważyła na chodniku. 

- Może zgłoś sprawę do dyrektora szkoły? - zaproponował, patrząc na Yuni. 

- To było już zgłaszane i w szkole jest jako tako znośny, ale jak wychodzimy poza teren szkoły to dalej się mnie czepia... A ty jak sobie radzisz w szkole? - zagaiła, chcąc bardziej poznać chłopaka, gdyż był dla niej bardzo interesującą osobą.

- Raczej dobrze, chociaż w klasie za mną nie przepadają... Zazwyczaj trzymam z Hoseokiem, moim najlepszym przyjacielem.

- Rozumiem cię... Ja mam tylko Yoongiego i jego przyjaciela Jimina.

- Teraz też mnie i Cami, znaczy jeśli nas nie lubisz to okej, ale ja cię polubiłem i Camellia też, więc wiedz, że masz u nas swoje wsparcie... - uśmiechnął się do niej ciepło, chcąc pokazać że dziewczyna może mu zaufać.

- Lubię was i to bardzo - spojrzała na Kooka z niewidocznymi łzami w oczach, gdyż jeszcze nikt jej nigdy nie powiedział czegoś takiego. Jeon jedynie skinął głową z uśmiechem. Słowa dziewczyny wiele dla niego znaczyły. 

Kilka chwil później cała czwórka weszła do domu Mina. Camellia i Yoongi byli zajęci rozmową, kiedy Jungkook delikatnie trącił Yuni łokciem. 

- Idziemy zagrać w jakąś grę? - zapytał, wpatrując się w uroczą twarz dziewczyny.

- No pewnie! Kocham grać w gry. A umiesz grać w Minecrafta? - popatrzyła na niego z nadzieją w oczach. 

- Umiem - kiwnął głową, uśmiechając się gdy wesoła Yuni pociągnęła go za rękę do salonu. Włączyła PlayStation i podała jednego pada brunetowi. Usiadła obok niego i zaczęli omawiać zasady ich rozgrywki. 

- Wchodzisz w to? - zapytała, kiedy ustalili że przegrana osoba musi wykonać jedną zachciankę wygranego. 

- No jasne - powiedział pewnie i podał jej rękę. 

- Powodzenia życzę - rzuciła, będąc bardziej niż pewna swojej wygranej. 

- Wzajemnie - uśmiechnął się, po czym rozpoczęli rozgrywkę. Yuni skupiła się w stu procentach a Jungkook wykorzystał to aby co jakiś czas rzucać dyskretne spojrzenia w jej stronę. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: 4 days ago ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Somebody does loveWhere stories live. Discover now