" BYŁO BLISKO .."
- Majka no już w tej chwili - powiedział znów
Ja się odwróciłam i zobaczyłam szefa jak stoi z Krystianem obok baru , bałam się że może mnie wyrzucić za to jak złapałam Majkę i krzyczałam na nią
- Ale tato !- krzyknęła
- Maja idziemy- powiedział i zabrał ją do gabinetu
- wylecę z tąd kurwa - syknęłam
- nie no, może nie- powiedziała Martyna
- jebany pech - syknęłam i usłyszałam rozbijanie szkła, wzdrygnełam się i spojrzałam na Martynę
- co to było ?- zapytała
- to chyba z gabinetu dobiega - dodała Martyna
- kurwa , idę tam - powiedziałam i rzuciłam się
- stój , tak nie wolno - krzyknęła Martyna,
Krystian też się zerwał , a inni goście patrzyli na siebie z rozkojarzoną miną .
Wbiegłam do gabinetu jak oparzona i zobaczyłam jak Maja trzyma szkło przy szyj , byłam przerażona, widziałam że jest w ataku histeri , musiałam jej jakoś pomóc, spojrzałam na szefa widziałam że jest bezradny , odsunął się od niej jak najdalej a ja zaczęłam podchodzić
- stój- krzyknęła
- nie rób tego - powiedziałam
- Nic nie rozumiesz - wyszeptała
- porozmawiajmy- powiedziałam, Maja spojrzała się na wszystkich a ja wiedziałam że nie chce przy nich
- niech wszyscy wyjdą- powiedziałam nie odwracając się
- Ale Oliwia - odezwała się Martyna
- wyjdźcie- rzuciłam znów
Wszyscy wyszli a ja zostałam sam na sam z Mają, która drżała
- Ja już tak nie mogę...- wyszeptała
- oddaj mi to, proszę- powiedziałam
- nie mogę- odpowiedziała
- możesz, daj, proszę- powiedziałam , a ona kręciła głową
- Maja, nie ma sensu tego robić- dodałam
- jest , jestem sama - wyszeptała
- nie jesteś, masz tatę- powiedziałam
- Ale on mnie nie kocha - wyszlochała
- kocha cię- powiedziałam
- skąd to możesz wiedzieć- zapytała chlipiąc
- Bo znam go na tyle - odpowiedziałam podchodząc do niej
- mylisz się- odpowiedziała
- nie , nie mylę się, oddaj mi to- podeszłam i wyciągnęłam powoli rękę, Maja powoli odsuneła kawałek szkła i mi go oddała , a ja , go odłożyłam i przytuliłam ją
- jestem głupia - wyszeptała
- nie jesteś, jesteś jeszcze młoda i nie wiesz dużo rzeczy- powiedziałam
- usiądź- dodałam , Maja siadła na fotelu ja podałam jej chusteczkę i wzięłam apteczkę
- kurde chyba trzeba będzie jechać na pogotowie z tym - powiedziałam
- nie chce - odpowiedziala
- mam pojechać z tobą?- zapytałam
- nie , już pojadę z ojcem - rzucila oschle
- szanuj go i kochaj , bo nie wiesz jak będzie gdy go stracisz- powiedziałam patrząc jej w oczy
- a ty masz rodziców?- zapytała
- nie..- wyszeptałam
- co im się stało?-zapytała ciekawa Maja
- umarli jak miałam 15 lat - powiedziałam
- a dlaczego? - zapytała Maja
- długa historia , ale wszystko bym oddała żeby teraz tu byli - powiedziałam patrząc jej w oczy
- gdyby nie twój tata , nie wiem co by było, bardzo mi pomógł- dodałam
- naprawdę?- zapytała
- tak , I naprawdę powinnaś kochać tatę całym sercem - odpowiedziałam
- dziękuję, za wszytsko - wyszeptała
- nie dziękuj - odpowiedziałam
- masz takie dobre serce - dodała Maja
- a ty lodowate do taty - rzuciłam
- poprawię się- wyszeptała spoglądając w drzwi i uśmiechając się, ja odwróciłam się I zobaczyłam szefa , nie wiem ile stał ale widziałam jak łzy mu naszły do oczów
Szef podszedł do nas , a Maja wstała i go przytuliła
- przepraszam tato - wyszeptała
- musimy jechać na pogotowie - powiedział, a Maja pokiwała głową i wyszła się ubrać
- dziękuję Ci- powiedział szef i mnie przytulił
- nie ma za co - wyszeptałam , I wyszliśmy z uścisku, ja spojrzałam na Martynę a szef na Krystiana który był przez połowę dnia w barze , ale co on tu chciał ,myślałam
- pod moją nieobecność, mógłbyś mnie zastąpić?- zapytał
- nie ma sprawy - odpowiedział Krystian
- pilnuj żeby nic sie nie wydarzyło- odpowiedział I wyszedł szef
- oczywiście- odpowiedział Krystian i puścił mi oczko , a ja się aż gotowałam***
2 godziny później
- mam dość już, nogi mnie bolą - powiedziała marudząc Martyna
- to siądź bo mi padniesz gdzie- odpowiedziałam I przyniosłam jej krzesło
- jak ty dajesz radę? -zapytała
- no przez 5 lat da się przyzwyczaić - powiedziałam patrząc na Krystiana który pisał coś w telefonie
- zakochałaś się- wyszeptała Martyna
- nie , cicho - rzuciłam
- spróbuj z nim , przecież wy pasujecie do siebie tak bardzo- powiedziała
- a ici kurwa - rzuciłam
- wstaje, wstaje idzie tuuuu- powiedziała podekscytowana Martyna wychylając się zza baru, ja udawałam że nie widzę go i odwróciłam się w drugą stronę
-idę do gabinetu , przynieś mi tam proszę kawę- powiedział zadowolony
- dobrze - rzuciłam oschle
- pójdziesz ty - rzuciłam do Martyny
- nie , bo ja jestem taka zmęczona- powiedziala udając zmęczenie
- japierdole - syknęłam , zrobiłam kawę I modliłam się żeby mnie coś zabiło idąc tam , doszłam jakimś cudem pod gabinet i weszłam do środka, udawałam nie obecną, położyłam filiżankę i spojrzałam na szkło obok biurka , kurwa zapomniałam o nim , rzuciłam się szybko na nie i zaczęłam zbierać na tacę bo nie miałam nic innego , zbierałam szybkimi ruchami i został mi ostatni kawałek
- fak ,kurwa - syknęłam pod nosem
- pokaż to- powidział Krystian wstając
- to nic takiego - powiedziałam a krew jak na złość lała mi się porządnie
- jak nic - powiedział I złapał moją dłoń
- na barze sobię opatrze - syknęłam i zabrałam rękę , wstałam I szybkim jak błyskawica krokiem udałam się do wyjścia, złapałam za klamkę, a Krystian przycisnął drzwi ręką
- kurwa no - syknęłam , on złapał mnie i zaprowadził na fotel , na którym siedziała wcześniej Majka , wziął apteczkę i tak delikatnymi ruchami zaczął opatrywać mojego palca , przeklinałam dosłownie każdą sekundę tego że musiałam tu siedzieć z nim , co prawda był ładny ale no coś mi mówiło żeby nie być z nim
- gotowe - powiedział wyrywając mnie z myśli
- dzięki , ale nie trzeba było- powiedziałam
- trzeba było- odpowiedział patrząc mi w oczy, ja też w nie spojrzałam , miał przepiękne błękitne tęczówki , pięknie pachniały jego perfumy, czułam jak się pochylamy do siebie, coraz bliżej i bliżej..
- Oliwia- powiedziala Martyna otwierając drzwi, odrazu się wyprostowałam i zerwałam
- przyszłam zobaczyć bo dlugo cię nie było, martwiłam się- dodała i widziała chyba to co się działo przed chwilą
- skaleczyłam się ale już idę- wypaliłam szybko i wyszłam , zamknęłam drzwi oparłam się o ścianę
- co ja robię?- zapytałam sama siebie
- mówiłam- rzucila Martyna
- zaraz cię uduszę- syknęłam i wróciłam za bar
CZYTASZ
Zacznę wszystko jeszcze raz (TOM1)
RomanceSeria : gdy cię poznałam ... Ona: 20- letnia młoda pracownica hotelu , motocyklistka , po pracy uczy się strzelać , w wieku 15 lat straciła rodziców i po bolesnym rozstaniu nie ufa żadnemu facetowi jednakże na jej drodze stanie tajemniczy nieznajomy...