Rozdział 59

552 119 33
                                    

Jimin naszykował Pumowi ubrania do przedszkola i zostawił je na krzesełku. Chciał, żeby najpierw maluch zjadł śniadanie, aby przypadkiem nie ubrudził świeżo wypranej koszulki. Chłopczyk wrócił właśnie z toalety i zobaczył, w czym ma wyjść z domu. Wyraźnie mu się to nie spodobało i podszedł do szafy, aby wyciągnąć koszulę oraz eleganckie spodnie.

– Pum, masz już naszykowane ubranie – przypomniał mu Jimin.

– Chcę to – oznajmił Pum i praktycznie od razu wyszedł z pokoju. Zszedł ostrożnie po schodach i poszedł do pralni, gdzie Taehyung prasował sobie rzeczy do pracy. – Jeszcze to – poprosił i wręczył nieco zdziwionemu tacie rzeczy.

– Nie za elegancko? – zapytał Tae.

– Pum, nie będzie ci wygodnie w tych ubraniach – odezwał się Jimin, który wszedł właśnie do pralni.

– Będzie – zapewnił chłopiec, który zaczynał nieco się irytować postawą rodziców. – Chcę jak Tae – wyjaśnił wskazując na starszego. Wtedy rodzice popatrzyli po sobie ze zdziwieniem. Taehyung postanowił wziąć na siebie rozmowę z Pumem, więc przykucnął, aby zrównać się z jego zdenerwowanym synem.

– To bardzo miłe serce, że chcesz ubierać się jak ja – przyznał z dumą. – W przedszkolu może ci być niewygodnie...

– Ale – przerwał Pum, na co Tae złapał go za rękę.

– Ale możemy się umówić, że będziesz chodzić ubrany jak ja raz w tygodniu, dobrze? – zaproponował Taehyung.

– Dobrze... dzisiaj chcę jak ty, proszę – powiedział bardzo akcentując ostatnie słowo, aby pokazać tacie, jak bardzo mu zależy.

– Okej, to już ci prasuję – oznajmił Tae i zobaczył, jak uśmiech syna rośnie.

– Pum, podejdź do mnie proszę – zawołał Jimin i syn grzecznie poszedł do taty. Jimin wyciągnął z plecaczka Puma... zwiędnięte kwiaty, a chłopiec się na to bardzo zasmucił.

– O nie – powiedział i miał już łzy w oczach podchodząc do Parka.

– Kochanie, skąd masz te kwiaty? Czy są od nas z tarasu? – zapytał Jimin patrząc na rośliny, które miały nawet korzenie i był pewien, że podobne mieli na tarasie.

– Tak – przytaknął smutno Pum i zaczął łzawić. Całe zachowanie chłopca było bardzo dziwne i niepokoiło Jimina. Jego smutek sprawił, że tata go objął i ucałował w policzek.

– Co się dzieje? Wiesz, że z nami możesz zawsze porozmawiać – oznajmił Jimin, a ton jego głosu i ciepło koiło nerwy chłopca. Taehyung słyszał całą rozmowę i również zaczął się martwić o synka, więc poszedł do nich do salonu.

– Serce, po co ci kwiatki i czemu się chcesz tak ładnie dzisiaj ubrać? – dopytał, na co Pum zaczął bardziej płakać. Rodzice byli już naprawdę zaniepokojeni i chcieli pomóc chłopcu.

– B–bo trzeba ładnie wyglądać, jak się daje prezent – oznajmił Pum pociągając nosem. – A z Koo ostatnio oglądaliśmy, że jak taki pan chciał dać takiej pani prezent, to dał jej kwiatki – wyjaśnił, na co Jimin szerzej otworzył oczy.

– Pum, czy chcesz dzisiaj dać komuś prezent? – dopytał.

– Tak... Yeongju jest... jest bardzo fajna i ją bardzo lubię, a ten pan też lubił tamtą panią i chciał jej dać prezent, więc dał jej kwiatki i ja też chcę dać jej kwiatki – wytłumaczył Pum i dalej płakał nad zwiędniętym bukietem. Jimin z Taehyungiem ledwo powstrzymywali uśmiechy, gdy na siebie patrzyli.

– Czyli lubisz tę dziewczynkę? – dopytał Tae.

– T–tak. – Pum był tym bardzo zawstydzony i zrobił się już cały czerwony.

Park's Anatomy 4Where stories live. Discover now