17

185 11 22
                                    

-Są tak mało znaczący że średnio ich pamiętam! Bliźniaki zawsze zajmowali się sami sobą siedzieli w swoim pokoju i tyle nic więcej nie potrzebowali. Azrael, Uriel i ja byliśmy młodsi ja oczywiście najlepszy bo najmłodszy. Azrael był specyficzny porywczy dzieciak biegał z nożem i dźgał zabawki. Trochę jak Niffty- Opowiadał a ostatnie zdanie wywolało w każdym śmiech oprócz Angel Dusta bo on sam prawie padł ofiarą małej psychopatki.

Nawet radiowy demon cicho się zaśmiał.

Jestem zajebisty.

Nawet ten sztywny dupek się zaśmiał.

Jestem najlepszy.

Pomyślał król a jego ego poszybowało w górę jeszcze bardziej niż było.

-Uriel przyczepiał się do mnie Azraela i Michaela choć największą atencje miał od Gabriela. No o sobie chyba nie muszę opowiadać. Tata... Był nienajlepszym ojcem sądził że jego dzieci to takie szczury i że ma prawo robić im zawody. Zrzucił mnie z nieba i utrudnił kontakt z braćmi tylko mam nadal kontakt z Michael'em i Azraelem- Mówił ale przerwał gdy coś usłyszał.

-Tato?- zapytała Charlie ale ten ją zignorował wstał i szturchnął Alastota pokazał mu rzecz w rogu pokoju.

Kamera.

Nie było jej tam były w innych miejscach ale nie tam.

Leżała na podłodze i była to amatorska kamera która była kupiona pewnie za dziesięć dolarów.

-Twoja mamusia- Powiedział Lucyfer do Charlie, podszedł do kamery i rzucił nią do Alastora który gdy tylko ją dotknął spalił ją. Po tym demon wystawił dłoń do króla piekieł i przybili sobie piątke.

No chyba kurwa żart.

Pomyśleli dosłownie wszyscy.

-Właśnie tato! Przyszedł list od kogoś do nas- Powiedziała Charlie i rzuciła do taty koperte. Lucyfer złapał ją i gdy zobaczył od kogo schował koperte do kieszeni.

-Zaraz odczytamy ten list- Powiedział i wszyscy wrócili na swoje miejsca.

Lucyfer dalej z uśmiechem na ustach opowiadał o tym co działo się w niebie.

Po pół godzinie gdy wszystkie opowieści się skończyły wszyscy poszli robić standardowe rzeczy w salonie zostali tylko Alastor, Vaggie, Charlie i Lucyfer.

-Okej no to zaczynamy- Powiedział Lucyfer i otworzył list razem z Charlie czytali a na koniec Lucyfera strzeliło.

Wyrosły mu rogi i zmienił się w swoją pół demoniczną forme.

Ale nagle się uspokoił gdy poczuł dłoń na swoim barku.

Był to dłoń radiowego demona.

Lucyfera wzrok padł na Charlie która przytulała się do swojej partnerki i płakała.

-Spokojnie Char, Char. Pomogę mamie, okej? Dla ciebie- Powiedział Lucyfer i przytulił się do pleców córki.

-Wtedy moglibyśmy być normalną rodziną- Powiedziała Charlie z lekkim błyskiem w oku.

I jak ci tu teraz powiedzieć że jej nie kocham? I że... NIE WAŻNE! ZAMKNIJ MYŚLI LUCI!

Pomyślał Lucyfer.

-Taaak jasne- Powiedział słabo przekonującym tonem.

-Coś się stało?- Zapytała Charlie.

-Nie kocham już mamy

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

SR Lilith ale byebye.

3/10

Wgl oglądam obecnie serial Lucyfer i miałam ochotę tu wtyknąć niektóre schematy z serialu ale nie mogę bo to będzie niezgodne z Hazbinem.

serce nie sługa- RadioappleWhere stories live. Discover now