Dziecięca Trauma

542 13 8
                                    


Victoria

-No ale Vic będzie fajnie zobaczysz, to tylko jeden pieprzony dzień w którym sie razem świetnie bedziemy bawić!- wykrzyczał niemal,że Michael.

Od minuty próbują mnie namówić na imprezę abym sie troche rozuluźniła, bo według nich od dłuższego czasu jestem sztywna.
Nie uważam tak po prostu nie mam czasu na imprezowanie przez niektóre rzeczy, które mam na głowie

-Niestety ale musze zgodzić sie z Michaelem- dopowiedziała lily trzymając strone michaela.-No dawaj co ci szkodzi twój sąsiad na pewno tam bedzie chętnie poznamy go bliżej razem z Thomasem.-Wypowiedziane przez nią słowa mnie bardzo zaskoczyły nie wiedząc dla czego chce sie z nimi poznać.Od momentu kiedy do nas podeszli w szkole zaczęła sie dziwnie zachowywać w stosunku do mnie jakby była bardziej ciekawska?

Nie dość, że próbują mnie namówić na piątkowy wyścig szczególnie Michael .A Tylko dlatego ponieważ będzie tam prawie cała szkoła albo dla poznania tych debili.

-No nie wiem to chyba zły pomysł skoro w wiadomościach mówią o poszukiwaniach Addy, którą ostatnio widziano na imprezie u Richarda -odpowiedziałam na co Lily odwróciła  wzrok wlepiając je na stolik orzy oknie

Spogladnelam w tym kierunku zauważając znajome twarze Max’a Thomasa i Nicholasa, którzy jak zwykle przyglądali mi się  obsesyjne w zaciekawieniu.  To co sie tu wyprawia jest popierdolone. Czuje sie jakbym byla zamknięta  w pułapce z której nie mogę wyjść bo każdy mój ruch śledzi jedna osoba.
Nawet w  pieprzonym sklepie  nie można zrobić zakupów  bo odrazu czujesz sie obserwowana.  Plus jakim trzeba byc zjebem aby czytać skład jakiegos batona od tyłu.

Z rytmu wybiła mnie Lily skupiając swój wzrok na moją osobe

-Boże nie bądź taką nudziarą, choć jeden raz dobrze sie zabaw z nami-prychneła Lily wskazując na mnie palcem.

-Cicho Lily to tylko ja zniechęca jak tak jej mówisz, ja rozumiem że twoje hormony od kilu dni buzują w kierunku do nas ale Chociaż próbuj nad nimi panować skarcił dziewczyne, wskazując nagle na mnie palcem

-Po za tym Victoria co ci szkodzi wyjść z nami? Ostatnio wyszłaś z nami dwa miesiące temu więc nic ci sie nie stanie jeśli pójdziesz z nami na wyścig a jeśli będzie coś nie tak to pojdziemy do mnie gdzie po oglądamy netflixa.

Jego propozycja byla ciekawa, ale sama wiedziałam,że prędzej czy pozniej  jesli im odmowie to  mnie zmuszą do tego wyjścia siła

- No dobra zastanowie się a teraz wracam do pracy bo klienci czekają- odpowiedziałam kierując się w strone stolika chłopców, którzy udawali że wcale za mna nie chodzą

-oooo witaj Victoria miło cie znowu widzieć, która to zmiana trzecia czy druga? -zadał pytanie Max, spojrzałam na nich pobłażliwie nie wiedząc naprawde o co im chodzi i dlaczego sie na mnie tak uwzięli skoro za pewnie nie wiedzą co zrobił Thomas. Przeniosłam na niego pobłażliwy wzrok po czym przemowiłam

-Naprawde chłopcy? Nie macie innego zadania niż łażenie za mną naprawde nie wiem po co wam to szczególnie tobie Thomas-odpowiedziałam przenosząc wzrok na niego- Teraz będziesz za mną wszędzie łaził nawet w pracy zastraszając mnie żebym niczego nie wydała na jebanej policji?

Chłopak zacisnął szczękę kiedy wspomniałam o policji na głos przy klientach.

-Wiesz takie obsesje sie powino leczyć, ale oj zapomniałam, że u ciebie jest na to za późno. Wiec mówię to ostatni raz odpierdol się ode mnie skoro nie chcesz iść siedziec -i w tym momencie przypomniałam sobie kolejny raz jak cudne było by ugryźć sie w jezyk, cóż jak widać moje zęby pudłują.

unforgotten love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz