pov edgar:
nie wierzyłem w to kogo właśnie zobaczyłem, myślałem że już drama z tą suką się skończyła ale jak widać nie. zacząłem to wszystko powoli w głowie układać że aż zapomniałem że aktualnie gadam z tatą fanga
-jaka charlie?
zapytał mężczyzna co lekko mnie ocuciło-charlie [last name], kiedyś była już z nią taka trochę gruba drama ale już jest po
-wiesz może gdzie ona mieszka?
-niestety nie
-no dobrze. jakby coś to będę cię o wszytskim informować
-dobrze
i się rozpaczyłem, jednak gdy chwilę później się odwróciłem zobaczyłem za mną colette z wyrazem twarzy który mówił wszystko i nic
-DYREKTOR DZWONIŁ DO MAMY
wykrzyczała dziewczynajapierdole kurwa..
-CO SIĘ STAŁO?! WIESZ ŻE ON CHCE CIE WYWALIĆ?!
dodała po chwili colette cały czas krzycząc-wyjebane w to mam
odpowiedziałem i chciałem iść do swojego pokóju jednak colette mnie zatrzymała-NIE, NIE MASZ WYJEBANE TYLKO MASZ IŚĆ PRZEPROSIĆ TEGO CHŁOPAKA I DYREKTORA
odpowiedziała colette na co ja się lekko zaśmiałem-nie
odpowiedziałem tylko a następnie parsknałem śmiechem-EDGAR KURWA, CZY TY NIE ROZUMIESZ SWOJEJ SYTUACJI?!
odrzekł dziewczyna co już lekko mnie zdenerwowało-jezu wyjebane mam w tą jebaną szkołę, mogą mnie nawet wywalić to i tak będę mieć wyjebane. ty se rób cos chcesz ale w moje życie się nie mieszaj
odparłem starając się jednocześnie opanować swój ton-NIE DAJ ROZPIERDOLIĆ SOBIE ŻYCIA, CAŁY CZAS MOŻESZ ZDAĆ MATURĘ I PÓJŚĆ NA STUDIA WIĘC ZACZNIJ SIĘ STARAĆ
wykrzyczała białowłosa-życie to ja mam już od dawna zjebane, wyjebane mam w szkołę, w to czy zdam mature i w to czy pójdę na studia bo wiesz czemu? nie mam już poprstu siły na tą jebaną szkołę ani na nic
odrzekłem cały czas starając się utrzymać spokojny ton-TO STARAJ SIĘ PRZYNAJMNIEJ UDAWAĆ ŻE CI ZALEŻY, ZDAJ PRZYNSJMNIEJ TĄ JEBANĄ KLASĘ I PRZESTAŃ ROBIĆ PROBLEMY Z NIEEIADOMO CZEGO. NAJLEPIEJ TO SIĘ PRZESTAŃ Z TAMTYMI ZJEBAMI ZADAWAĆ BO TO PRZEZ NICH TAKI JESTEŚ
teraz kurwa przesadziła... bez słowa się odwróciłem a następnie bez słowa wyszłem, a raczej wybiegłem z mieszkania czując jak to wszystko powoli mnie przerasta, po pewnym czasie z bezradności zacząłem płakać więc usiadłem na krawężniku a następnie wyciągnąłem żyletkę z etui mojego telefonu, nadgarstki miałem już całe przepełnione odstającymi bliznami i ranami więc tym razem zrobiłem to na brzuchu jednocześnie mając nadzieję że to wszytsko się skończy, a tak bardziej żeby fang z tego wyszedł bo to mnie najbardziej obchodziło z tych wszystkich dram. po chwili wstałem, otrzepałem się a następnie zacząłem iść przed siebie, chodziłem tak przez wiele godzin do momentu gdy nie spojrzałem na zegarek na którym ujrzałem godzinę 1:46, stwierdziłem że nie mam zamiaru kolejny raz spać na ulicy i wracam do domu, pozatym colette napewno już dawno poszła spać. szybkim krokiem zacząłem iść w stronę mieszkania, a gdy już do niego dotarłam była godzina ok. 2:10, weszłem powoli do mieszkania i światła wszędzie były pozgaszans więc colette faktycznie poszła spać, za to ja poszłem prosto do łazienki żeby się umyć, miejsca w których były nowe rany zaczęły mnie szczypać jednak ignorowałem ból, po pewnym czasie wkońcu wyszłem z łazienki a następnie pokierowałem się do mojego pokóju, drzwi do pokóju były otwarte, a gdy weszłem do środka i zapaliłem światło ujrzałem kota śpiącego na mojej poduszcz, delikatnie usiadłem obok niego a następnie równie delikatnie go pogłaskałem, po chwili oparłem się o ścianę i zacząłem oglądać tik toki, w pewnym momemcie kotek się obudził a chwilę później położył się na moich nogach głośno przy tym mrucząc. po jakimś czasie stwierdziłem że idę spać więc powoli wziąłem kota z moich nóg i położyłem go spowrotem na poduszkę jednocześnie starając się o to by go nie obudzić po czym wstałem z łóżka a następnie zgasiłem światło, położyłem się delikatnie obok kota który nawet nie poczuł że cokolwiek się zmieniło a następnie poszłem spać