Towarzysz część 2

63 5 0
                                    

 Jakiś czas  później, gdy wszystkie przekąski zniknęły i piknikowicze jedli deser, January poczuł małą kroplę deszczu na plecach.

-Fabio, nie chcę cię martwić, ale chyba musimy wracać z powrotem do pałacu.

Dziewczynka tylko spojrzała na niego badawczo.

-A dlaczego?

-Zaczyna padać.

-Chodź, usiądź bliżej, yo będziesz nad domkiem.

-Fabio, siedzimy na zboczu górki, cała woda będzie tu spływać.

No to January, wejdziemy do domku.

Jak powiedziała tak zrobili. Chłopak zauważył, że księżniczka nie przejawia żadnej ochoty na powrót.

Koc rozłożony był na podłodze , zakrywając wejście. W porównaniu do upału na zewnątrz, w domku było przyjemnie chłodno. Na ścianach były półki obstawione różnymi rzeczami: od lalek, przez miniaturowe domki i figurki do zadbanych pluszaków. Pod jedną z ścian stała komoda. Jak Fabia powiedziała; na dole były ubrania "do pobrudzenia", a na górze bloki, kredki, mazaki i tego typu artykuły. Sam domek wyglądał bardzo schludnie zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz.  Z dołu można było dostrzec dobrze zakonserwowane deski i uszczelnione okiennice9 do prawda bez okien, ale liczy się efekt końcowy).  W środku natomiast znajdowała się bardzo schludnie wykonana podłoga z desek, a ściany zdobiła błękitna tapeta. W oknach znajdowały się złote firanki i drewniane zasłony "na wietrzne dni". Całość zakończona była oprawianymi w ramki (niektóre były ręcznie robione) rysunkami i zdjęciami. Były to głownie klisze z udziałem Fabii, ale znajdywały się wśród nich także inne... Była na nich inna dziewczynka, bardzo podobna, ale zdecydowanie nie Fabia. Jedna rzecz nie pasowała do całości wykończenia- średniawej wielkości sześcian- był nie z drewna, a z kolorowej sklejki, a dodatkowo każda ściana był ainnego koloru. Księżniczka od razu zauważyła zainteresowanie się przedmiotem.

-To meble- ujeło to krótko, ale January nie zrozumiał.

-Meble?

-Meble.

Zamrugał intensywnie.

-Meble?

-Meble.

-Wiem... Ale meble?

Fabia przewróciła oczami i spojrzała na niego jak na kompletnego idiotę.

-ME-BLE. Powtórz za mną. ME-BLE.

Nadal nie ogarniał.

-To takie przedmioty, na których się robi różne rzeczy...

-Wiem co to są meble, ale to jest sześcian... Bryła.

Fabi westchnęła ciężko i wstała. Podeszła do domniemanych mebli i odpiera zasuwy w bryle.  Odsunęła pierwszą, czerwoną ścianę i rozłożyła przeczepione do niej metalowe pręty, które okazały się być nogami i tak powstał stół. Następnie odsunęła zieloną i  podzieliła ją na 2 części, każda rozłożyła i odgięła nogi jak wcześniej, a przed nią stały już 2 krzesła. Trzecia niebieska ścinka okazała się składaną szafką. Biała i fioletowa rozsuwały się i tworzyły razem średniawe łóżko. January na oko ocenił, że jakby podgiął nogi to mógłby się na nim położyć. Ostatnia żółta ściana okazała się był niskim stolikiem nocnym.

-Niesamowite...

-Prawda? Rodzice zamówili to dla Sereny kiedy była mniejsza.

-Tak? Dla księżniczki Sereny?

-O jejku! Mów po prostu Serena.

-Wybacz Fabio, ale twojej siostry nie mogę tak nazywać. To już co innego. O na jest kobietą.

-I co  z tego?

-No tego to już nie wypada. Ty jesteś jeszcze dziewczynką...

-Tak wiem... Serena jest dojrzała, i mądra, i piękna, a ja jestem tylko dziewczynką.

-Co? Nie! Znaczy tak! Ale nie w ty,m  sensie, znaczy w tym sensie, ale uh... Nie mogę pozbierać słów do kupy. Ja chciałem powiedzieć, że to prawda, ale ty jesteś mądra i już bardzo dojrzała jak na swój wiek, a piękna... cóż nie mogę tego teraz ocenić, ale jestem pewny, że będziesz piękną kobietą.

-Naprawdę!- w oczach Fabii zaiskrzyły iskierki.

-Tak naprawdę.

Dziewczynka rozpłakała się i przytuliła do Januarego.

-Co się stało? Nikt ci tego nigdy nie mówił?

-Mówili. Wiele razy, ale... To było takie... Nieszczere... Jakby mówili to bo muszą, a ty... Od ciebie to... To było inne.

-Jakie?- zdziwił się przejęciem księżniczki.

-Takie od serca- powiedziała po czym wtuliła się mocniej. Chłopka za to uśmiechnął się delikatnie i także ją przytulił.

Hej! Chciała tylko powiedzieć, że to jeszcze nie koniec, ale po prostu w tym upale nie da si siedzieć z laptopem na kolonach(przegrzewa się, oj przegrzewa) więc szykujcie się na jeszcze jedną część, troszku dłuższą. Dla tych którzy zdecydowali się przyjść tu z blogera(jeżeli ktokolwiek to zrobił) tacy rozdział będzie tam wstawiony jak napiszę 3 część. Przede mną dużo pracy, ponieważ mam jeszcze jedną część i 1,5 rozdziału do przepisania. Do zobaczenia później, a i jeszcze jedna sprawa. Ktoś ostatnio "zagwiazdkował" moją historię i chciałam do niej/niego napisać na priv, ale nie wyszło i wstawiłam mu na ścianę tekst, który mógł zabrzmieć jak obraza, sorry nie chciałam :(

Tak z innej stronyDonde viven las historias. Descúbrelo ahora